~*Zanim pisałam dłuższe formy robiłam patyczakowe komiksy o IMAA. Było ich sporo, ale tylko dwa scenariusze się zachowały. No i trzeba ruszyć nieco wyobraźnią, bo naprawdę bardzo skromne opisy. Oto on.*~
Godzina 23:00. Pokój Tony'ego.
Tony: Dobra. Już... wstaję.
To bylo przypomnienie, by naładować implant. Do pokoju przyszła Roberta.
Roberta: Tony, wszystko gra?
Tony: Tak. To nic. Muszę iść do fabryki.
Roberta: Pamiętaj... Gdyby coś się działo, masz mówić. Poproszę Rhodey'go, by z tobą poszedł.
Chłopak o tym wiedział. Rhodey zaprowadził go do fabryki.
Rhodey: Musisz ładować implant, bo będzie źle.
Tony: Nie musisz mi przypominać. Wiem.
Godzinę później. 100%.
Tony:To co? W parku? Tak. Do zobaczenia, Pep.
90%.
Tony: Milo cię znów widzieć.
Pepper: I wzajemnie. Już myślałam, że znowu mnie wystawisz.
Pepper nalegała na biegi. 80%.
Tony: Zaraz cię złapię.
Pepper: Hahaha! Nie dogonisz mnie.
Pepper wygrała. 70%.
Tony: No... dobra. Wygrałaś. Jesteś lepsza.
Pepper: A nie mówiłam? No chodź. Idziemy dalej.
Pepper nie znała jego problemów. 60%. Poszli na karuzele.
Pepper: Juhuu!
Tony coraz bardziej czuł utratę sił. 50%.
Tony: Możemy... na chwilę... usiąść?
Pepper: A co? Juz się znudziło? Tony. Jeszcze jedno.
40%. Serce bije zbyt szybko.
30%.
Tony: Pepper, muszę wracać.
Pepper: No dobra. Skoro tak ci ze mną źle to już cię zostawię w spokoju.
Tony: Pepper, nie! To nie o to chodzi.
Pepper: Żegnaj, Tony.
On pobiegł za nią. Chciał wszystko wytłumaczyć. Jednak nie zdołał jej dogonić, lecz ją zawołał.
Tony: Pepper!
Pepper: Zostaw mnie!
20%.
Tony: Ach! Pepper!
10%.Tony upadł.
Pepper: Tony?
5%. Serce gwałtownie zwalnia. Ledwo widzi Pepper.
Tony: Pepper...
Pepper: Tony, co się dzieje? Nie żartuj sobie! Słyszysz mnie?!
0%. Implant zgasł. Serce przestało bić.
Koniec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi