Pokazywanie postów oznaczonych etykietą scenariusz komiksu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą scenariusz komiksu. Pokaż wszystkie posty

What happened in TAHITI?- scenariusz komiksu

0 | Skomentuj
WHIPLASH

Trwa zacięta walka między pancerzami, a biczującym go Whiplashem.

Whiplash: Aaa!

Gdy wszystkie zbroje poraziły go repulsorami, rzucił biczami Rescue i War Machine. Iron Man został sam,

Tony: Rhodey, Pepper!
Pepper: Nic mi nie jest. Walcz!
Rhodey: Tony, uciekaj!
Whiplash: Hahaha! Teraz zostałeś, tylko ty

Teraz walka była równa. Walka o wszystko. O śmierć lub życie. Był wysoko nad ziemią.

Tony: Aaa!
Whiplash: Buahahaha! Nie uciekniesz mi!

Nagle Whiplash poraził całą zbroję, wyłączając rozrusznik.Nim Tony padł martwy, podrzucił mu bombę i wybuchł.

PRZEBUDZENIE "TRUPA"

2 tygodnie później, Tony budzi się do życia. Jest zszokowany, że żyje. Czuł się inny. Zmieniony.

Tony (w myślach) : Co się stało?
Lekarz: Dzień dobry, panie Stark

Tony wstał z łóżka. Czuł się pełny energii. Nie miał mechanizmu i nic go nie spowalniało. Lekarz wyjaśnił mu kilka faktów.

Tony: Nic nie rozumiem. Jak ja przeżyłem?
Lekarz: Nie mogę powiedzieć. Proszę skupić się na dalszych wytycznych

Lekarz SHIELD zaprowadził go do centrum helikariera, gdzie czekała na niego Romanoff, Kapitan Ameryka i generał Fury.

Fury: W końcu się obudziłeś
Steve: Witaj wśród żywych
Natasha: Dobrze cię widzieć
Tony: I wzajemnie, Natasho

Fury wrócił do swoich obowiązków. Kapitan również wyszedł. Jedynie Natasha została, chociaż było jej trudno z nim rozmawiać.

Tony: Dobra, nie ma Fury'ego. Mów, co się stało?
Natasha: Nie mogę ci nic powiedzieć. Ciesz się, że żyjesz
Tony: No mów! Jak ja przeżyłem?!
Natasha: Tony, obowiązuje mnie tajemnica. Przykro mi. Nie mogę ci pomóc

Natasha odeszła bez dalszego tłumaczenia. Chłopak był wściekły. Postanowił sam znaleźć odpowiedź, przeszukując helikarier.

Natasha: Stark nic nie wie, ale nie odpuści. Może lepiej mu powiedzieć?
Fury: Nie! Gdyby się dowiedział o TAHITI, to zniszczyłoby mu życie

Tony z pomocą laptopa przeszukał bazę danych SHIELD. Chciał poznać prawdę o wskrzeszeniu.

Tony: No dobra. Zobaczmy, co przede mną ukrywacie?

Po 5 minutach miał dostęp do wszystkich plików, nawet tych najbardziej ukrytych. Na jego oczy rzuciła się nazwa.

Tony: TAHITI?

TAHITI- TAJNY PROJEKT WSKRZESZENIA

Po dacie aktualizacji spostrzegł projekt TAHITI. Data pasowała mu do dnia przebudzenia. Nie mógł wydobyć informacji.

Tony: Trzeba to inaczej rozegrać. Muszę przycisnąć Romanoff

<< Uwaga. Wykryto naruszenie bariery>>

Tony: Cholera. Wyłączam systemy. A co, do agentki, muszę zagrać z nią w grę

Tymczasem, gdy Tony pracował nad planem, Rhodey i Pepper byli na cmentarzu. Wciąż byli smutni, gdy odszedł Tony.

Rhodey: Musimy żyć dalej. Po prostu musimy
Pepper: Chociaż Whiplash już nie żyje, ale za jaką cenę?

Nastała noc. Agentka była w hotelu. Nie była sama. Był z nią Hawkeye.

Natasha: Clint, musisz mi pomóc. Nie możesz nic mówić Tony'emu
Clint: Spoko. Jednak wolałbym, gdybyś mu powiedziała
Natasha: Nie mogę. Mam rozkazy
Clint: Rozumiem. Rób, jak uważasz

Następnego dnia, agentka Romanoff była na helikarierze. Tony próbował wydobyć informacje. Zaczął od zwyczajnych pytań.

Tony: Witaj, Natasha. Chciałbym cię przeprosić za wczoraj
Natasha: Nic się nie stało. Po prostu nie naciskaj
Tony: Wiem. Przepraszam. Lekarz mówił o jakiś wytycznych
Natasha: Ach! No tak. Fury zapomniał ci to wczoraj powiedzieć. Otóż teraz masz być tu
Tony: Przecież Whiplash nie żyje. Mogę wracać do domu
Natasha: To nie takie proste. Oni wiedzą, że umarłeś. I takma pozostać. Rozkaz Fury'ego
Tony: Wiem o wszystkim. I o TAHITI też
Natasha: Jak to? Przecież to niemożliwe! Kłamiesz!
Tony: Może i tak, a ty tylko polegasz na rozkazach!
Natasha: Chcesz znać prawdę o TAHITI? Na pewno?
Tony: Mów, jeśli to mnie uspokoi
Natasha: TAHITI- projekt wskrzeszenia przez DNA Chitauri

Tony stracił przytomność. To nie była wina Natashy, tylko jego organizmu. Serum nie wyleczyło chorego serca.

Natasha: Tony? Ja nie chciałam. Tony! Obudź się!

Lekarz stwierdził zapalenie mięśnia sercowego. Fury nie rozumiał, jak uszkodzenia wróciły. Chłopak znowu był na umieraniu.

Lekarz: Dziwne. Uszkodzenia wróciły na nowo

NA KRAWĘDZI


Fury zaczął rozmawiać z Wdową. Podejrzewał ją o złamanie zasad.

Fury: Natasho, mów, co się stało?
Natasha: Ja tylko z nim gadałam. No i stracił przytomność
Fury: Na szczęście żyje, ale musi być operowany
Natasha: Zawiodłam, generale. To moja wina. Mogłam mu nie mówić o TAHITI
Fury: Powiedziałaś mu o tym? Czemu?
Natasha: Nalegał. Był wściekły
Fury: Jak to Stark. Taki ciekawski. No nic. To nie twoja wina, że go operują
Natasha: Tony jest silny. Da radę

Po 10 godzinach skończyła się operacja. Czekali na informacje.

Lekarz: Udało się nam go ocalić
Fury: Dobra robota, doktorze
Lekarz: Ale to nie wszystko. Jest strasznie słaby. Nie wiem, jak długo przeżyje
Fury: Co?!
Natasha: Argh...

Doktor wrócił na OIOM, gdzie leżał ciężko chory. Nadal był nieprzytomny. Miał wszczepiony tymczasowy rozrusznik. Była już 21 w nocy. Lekarz nadal przy nim czuwał.

Lekarz: Trzymaj się, młody. Wyzdrowiejesz

Naukowcy szukali przyczyny nagłego powrotu uszkodzeń. Badali krew choreki i specyfiki z TAHITI.

Naukowiec I: Dziwne, że uszkodzenia organizmu wróciły
Naukowiec II: Mimo podania GH-326. Co jest przyczyną?
Naukowiec I: Serum płynie w jego krwi
Naukowiec II: To dobrze, czyli serum nie przywróciło uszkodzeń
Naukowiec I: Nie wiem. Może coś poszło na tak w czasie wskrzeszania?
Naukowiec II: Może trzeba zapytać Fury'ego?

Generał siedział w swoim biurze. Naukowiec poszedł z nim porozmawiać o swoich podejrzeniach. Pierwszy został pod mikroskopem.

Fury: Coś się stało?
Naukowiec II: Tak. Podejrzewamy, czemu leży na OIOMie

Zszokowały go podejrzenia naukowca.

Fury: Czyli ktoś zwalił na TAHITI?
Naukowiec II: Najprawdopodobnie. Proszę wysłać szczegóły jego wskrzeszenia

Fury zgodził się na udostępnienie tajych danych, dotyczących TAHITI
Naukowiec I: Masz to?
Naukowiec II: Tak. Fury wysłał nam dane o TAHITI
Naukowiec I: Znalazłeś coś?
Naukowiec II: Tak. Mamy do czynienia ze śmiertelnym wirusem
Naukowiec I: No tego jeszcze nie było
Naukowiec II: Tylko pytanie brzmi, jak to się stało?

WIRUS NIE Z TEJ ZIEMI

Natasha rozmawiała z lekarzem. W tym samym czasie naukowcy myśleli nad ważnym odkryciem.

Lekarz: Dzień dobry, pani Romanoff
Natasha: Witam. Mogę wiedzieć, co z nim? Żyje?
Lekarz: Oczywiście, że żyje. Proszę się nie martwić. Będzie dobrze
Natasha: I to chciałam usłyszeć

Mężczyzna wrócił na OIOM, gdzie zajmował się ciężko chorymi pacjentami. Kobieta wróciła do pracy. Narazie nie miała misji. Jeden z naukowców poszedł do specjalisty, by przekazać mu nowe informacje.

Naukowiec I: Mamy złe wieści. Odkryliśmy wirusa
Lekarz: Wirusa? Ale skąd się wziął?
Naukowiec I: NIe wiem. Czym naprawdę jest GH-326?
Lekarz: To tylko krew jednego z obcych Chitauri
Naukowiec I: Aha. Czyli ktoś spieprzył TAHITI. Wziął próbkę z wirusem
Lekarz: Cholera. Masz rację. Trzeba przebadać próbki
Naukowiec I: Dobry pomysł. Dopisz do projektu o tym incydencie
Lekarz: OK. Na przyszłość trzeba będzie uważać

Na szczęście każdy specjalista miał ochronne fartuchy i rękawiczki przeciw skażeniu. Nikt nie został dotknięty wirusem.

Toksykolog I: I kto by pomyślał, że też obcy chorują
Toksykolog II: Nikt. Dobrze, że wiemy o wirusie

Na pokładzie helikariera wszyscy już wiedzieli o wirusie. Niketórzy chcieli wiedzieć więcej i zaczęli kopać w systemie. Jednak Fury zablokował dostęp do wszelakich protokołów i całej bazy danych. Po nieudanek próbie zdobycia danych, młodzi agenci zaprzestali dalszego hakowania w SHIELD.

Natasha: Ach, te dzieciaki. Niczego nie wiedzą o hakowaniu

Chemicy od toksyn badali GH-326. Lekarz chciał znaleźć antidotum na wirusa.

Lekarz: Wszystko będzie dobrze, Tony. Znajdę lekarstwo

Była już późna noc. Wszyscy agenci byli w swoich pokojach. Nikt nie spodziewał się nowego zagrożenia. Madame Mask. Niektórzy znali ją jako Whitney Stane. Działa sama w ukryciu. Nadal pałała nienawiścią i zemstą. Za ojca w śpiączce. Szukała sali, gdzie leżał Tony. Z pomocą namiarów Ducha odnalazła pokój, który nie był chroniony specjalnie strażą. Zaczęła wstrzykiwać mu truciznę, jaką wcześniej wykorzystała na jego ojcu. I tylko ona miała odtrutkę.

Whitney: Duch miał rację. Jeszcze żyjesz... Nie na długo
Natasha: Zostaw go!

Jednak w porę zatrzymała ją Natasha. Whitney zaczęła z nią walczyć. Trucizna lezała na podłodze.

Natasha: Madame Mask. Powinnaś być w więzieniu
Whitney: Podobnie, jak ty. Widzę, że zmieniłaś strony

Agentka wykopała ją na korytarz. Wezwała potrzebnych strażników do schwytania uciekinierki.

Natasha: Icer powinien cię uciszyć

Powtarzając dwukrotnie komunikat, zjawiło się dwóuch agentów. Od razu zakuli Whitney w kajdanki.

Natasha: Mówi agentka Romanoff. Złapałam Madame Mask
Agent: Dzięki, Natasha za cynk. Bierzemy ją do Lodówki

Po zabraniu Madame Mask, Natasha powiadomiła Fury'ego o całym zajściu. Był w szoku.

Fury: Co tam robiła Madame Mask?
Natasha: Chciała zabić Tony'ego trucizną

MROCZNY SPISEK

Tymczasem w bazie Ducha trwały knucia okrpnych spisków przeciwko Tony'emu.

Duch: Madame Mask zawiodła. Musisz go porwać
Android: Misja wczytana. Porwać Tony'ego Starka

Na porwanie wysłał Androida przebranego za agenta SHIELD. W ten sposób nie był podejrzany.

Duch ( przez komunikator): Pamiętaj o swojej misji. Uważaj na innych agentów

Na pokładzie helikariera dano nowe ulepszenia oraz jednostki strażnicze. Zwłaszcza przy OIOMie. Fury kończył swoją rozmowę z agentką. Natasha otrzymała swoją misję. Dosyć ważną.

Fury: Musisz go chronić, Natasho
Natasha: Oczywiście. Nie pozwolę, by ktoś mu zrobił krzywdę

Godzina trzecia nad ranem. Nastąpiła zmiana warty. Android "strzegł" OIOMu wraz z agentką Rose.

Android: Generał Fury cię wzywał. Ma do ciebie sprawę
Agentka Rose: Jesteś pewny?
Android: Tak, jestem pewny
Agentka Rose: Aaa!

Android poraził ją paralizatorem. Po pozbyciu się problemu mógł kontynuować dalsze działania. Agentka była ledwo przytomna. Krzyki usłyszała Natasha. Chciała powstrzymać Androida.

Natasha: Rose, co się stało?
Agentka Rose: Eh... Zdrajca... jest... tu...

Zleceniodawcy udało się wykonać misję. Odpiął wszelkie maszyny od chorego. Jedynie zostawił mu rozrusznik. Duch teleportował ich do bazy. Rose była już bezpieczna. Agentka rozwaliła drzwi. Kiedy weszła do sali, zastała puste łóżko.

Natasha: Niee! Tony!!

Gdy Natasha rozpaczała nad porażką, Duch zamknął Tony;ego w celi. Był zadowolony, że Android nie zawiódł.

Duch: Dobra robota, Androidzie
Android: Dziękuję, Duchu. Możesz mi ufać. Panie nie rozumiem, czemu miałem go porwać?
Duch: W jego żyłach płynie GH-326. Jedyne, które łatwo można zdobyć
Adroid: To mogłem skraść czystą próbkę
Duch: Tak, ale chciałem, by Stark umarł. Rozumiesz?

Android nie chciał dopytywać o nic więcej. Natasha była wściekła, że nie pilnowała drzwi.

Natasha: Jak ja mogłam do tego dopuścić?
Lekarz: Proszę, nie obwiniaj się. Znajdziemy go dzięki rozrusznikowi
Natasha: Ale niby jak?
Lekarz: Dzięki sygnaturze energii rozrusznika. Myślałaś, że nie będziey przygotowani?
Natasha: Rozumiem, ale mogłam tam być
Lekarz: Trudno. Stało się. Idź przesłuchiwać Madame Mask

Agentka poszła na przesłuchanie uciekinierki. Została przyprowadzozna w niezniszczalnych kajdanach. Chciała znaleźć szefa operacji porwania.

Natasha: Kto ci zlecił zadanie?
Whitney: Duch. Jego szukajcie
Natasha: Duch? A czemu miałas otruć Tony'ego?
Whitney: Tak mi kazał. I zgodziłam się
Natasha: Nie masz skrupułów. I tak pójdziesz do celi
Whitney: Dobra, ale marnujesz czas, Wdowo. Niebawem Stark umrze

Agentka była przerażona. Dzięki sygnaturze energii znaleźli bazę Ducha. Na misję poszedł szwadron Bravo i Natasha.

Natasha: Załatwmy to. Uważajcie na pułapki

Była już piąta godzina. Wszelkie jednostki agentów SHIELD wkroczyły, niszcząc drzwi do bazy wroga. Duch ukrył się.

Natasha: Rozdzielmy się. Kto znajdzie Tony'ego, woła resztę

Z ukrycia odpalił autodestrukcję. Zabrał Androida ze sobą, ale rannego zostawił w bazie. Budynek zaczął powoli się zawalać. Agenci nie mieli czasu na dalszą akcję. Uciekli w popłochu. Natasha została. Od razu za pokojem dowodzeń znalazłą celę z więzieniem, Jedna była pełna. Reszta to pustki.

Natasha: Tony! Zaraz cię uwolnię!

ODRODZENIE

Natasha wyciągnęła go z celi. Na szczęście żył. Ledwie, ledwie. Wyniosła go z budynku. Zadzwoniła po wsparcie.

Natasha: Mówi agentka Romanoff. Namierzcie mój sygnał. Potrzebuję pomocy

2 godziny później zjawiło się wsparcie. Od razu zabrali go na nosze. Fury także się pojawił. Natasha przekazała mu, że reszta uciekła, jak tchórze. Wszyscy wrócili do helikariera. Rannego dali do zwykłej sali chorych. Naukowcom nie udało się znaleźć odtrutki.

Naukowiec I: Nie ma lekarstwa na wirusa. Co teraz?
Naukowiec II: Może zastosujmy coś innego? Ekstremis
Naukowiec I: Proponujesz serum superżołnierza?
Naukowiec II: Też leczy, ale bez wirusów

Naukowcy zgodzili się. Generał wyraził zgodę, bo kilka kropel nie zaszkodziłoby mu. Chociaż mieli obawy, ale musieli zaryzykować.

Naukowiec I: Kilka kropel w zupełności wystarczy
Tony: Aaa!
Naukowiec I: Tony, trzymaj się. Zaraz będzie już po wszystkim

Po kilku minutach serum wyrwało mu rozrusznik, bo był już niepotrzebny. Był już zdrowy. Bez mutacji.

Tony: Rany. Ale pokopało!
Naukowiec I: Witaj wśród żywych po raz drugi, Tony
Tony: Czuję się świetnie
Naukowiec I: Miło mi to słyszeć
Tony: Ale nie bardzo rozumiem, co ja tu robię?
Naukowiec I: Mocno oberwałeś przy walce z Whiplashem. Leżałeś 2 tygodnie

Chłopak był zagubiony. Natasha chciała mu pomóc i przyszła go odwiedzić.

Natasha: Dobrze cię znów widzieć żywego
Tony: Aha... A ty jesteś?
Natasha: Mów mi Natasha. Agentka SHIELD
Tony: Miło mi cię poznać. Ale wciąż nic nie rozumiem

Kobieta powiedziała mu o ostatnich wydarzeniach. Oprócz tajemnicy TAHITI.

Natasha: Czy już sobie coś przypominasz?
Tony: Jak nie mogę nic pamiętać?!

Natasha poszła do Fury'ego. Tony został z lekarzem. Generał miał zadecydować, co z nim zrobić dalej.

Fury: Czyli on na serio nic nie pamięta?
Natasha: Nic. Co z nim zrobimy?
Fury: Może, jak wróci do Roberty...
Natasha:... będzie wszysko pamiętał. Niech tam wróci

Decyzja została podjęta. Na wypadek powrotu Ducha mieli Natashę i Hawkeye'a do pomocy.

Natasha: Tony jednak żyje. Wraca do domu
Clint: Cieszę się,W końcu wszystko będzie , jak wcześniej
Natasha: Jedynie mamy go chronić
Clint: To prawie po staremu

PRAWIE, JAK ZA STARYCH CZASÓW

Natasha zaprowadziła chłopaka pod jego dom. Dalej nie kojarzył niczego.Była już godzina 14. Rhodey był z Robertą. Agentka przywitała się z nimi w salonie.

Natasha: Dzień dobry, pani Rhodes. Witaj, Rhodey
Tony: Cześć wam
Rhodey: Tony, czy to ty?
Natasha: Cóż, na mnie już pora. Do widzenia

Przyjaciele przytulili się po przyjacielsku. Natasha wróciła na helikarier. Tony powiedzial im o upozorowanej śmierci i obronie.

Rhodey: Widzę cię, a jednak wciąż nie wierzę
Roberta: To uwierz. Tony żyje!
Tony: Nie mogłem tu być przez Whiplasha
Rhodey: Ale jesteś tu
Roberta: I nie każdy może wiedzieć

Madame Mask była już nieobliczalna. Siedziała dożywocie.

Bandytka: Za co siedzisz?
Whitney: Za usiłowanie zabójstwa Starka
Bandytka: Kapitan Ameryka byłby trupem, więc siedzę za współudział
Whitney: Tylko, że ja jestem na dożywocie
Bandytka: Nie musisz się mścić. Wystarczy, że stąd uciekniesz i zranisz...
Whitney: ... kogoś komu na nim zależy. Racja. Trzeba wiać

Do celi przyszła Romanoff i Fury.

Fury: Obie na dożywocie
Natasha: I żadnej ucieczki. Stanowicie zagrożenie
Bandytka: To się jeszcze okaże
Whitney: A Duch powróci

Ostatnie słowa Whitney były przerażające. Fury załączył dodatkowe zabezpieczenia, by nie mógł nikt uciec. Tymczasem Duch był w bazie gdzieś poza miastem. Był wraz z Androidem. Wokół bazy była woda.

Duch: Od dzisiaj tu jest nasze miejsce
Android: Super kryjówka
Duch: Chcesz mnie o coś zapytać. Pytaj
Android: To ważne. Czemu nie zabrałeś Starka wcześniej?
Duch: Chciałem go powoli wykańczać, aż umrze bez sił do walki
Android: OK. Już o nic nie pytam
Duch: Poza tym pobrałe mu krew, w ktorej płynęło GH-326. Możemy być niepokonani
Android: Rozumiem. Już sobie przypominam

Tymczasem Tony spotkał się z Pepper wraz z Rhodey'm w zbrojowni. Była szczęśliwa, że ujrzała go żywego.

Pepper: Jednak Rhodey nie kłamał. Ty żyjesz!

Tony powiedział im o wszystkim. Zwłaszcza o TAHITI, bo pamiętał wszystko.

Rhodey: Czyli ty cały czas pamiętałeś?
Tony: Aha. Zgadza się
Rhodey: I ty to zaplanowałeś? Czemu?
Tony: Chciałem zagrać w grę Natashy i wygrałem
Pepper: Czyli to wszystko było fikcją?
Tony: Tak. O podstępie wiedział tylko dr Yinsen. Chociaż Whitney i Android? Tego nie wiedziałem

Pepper chciała znać całą prawdę bez omijania najmniejszych szczegółów.

Pepper: Powiedz mi całą prawdę
Tony: OK. Oni upozorowali moją śmierć, więc ja upozorowałem swoją bliską agonię. I nadal mam rozrusznik

Tony powiedział im, że zrobił to po to, by wywołać emocje u Romanoff, a porwania i Ducha się nie spodziewał.

Rhodey: Teraz rozumiem
Pepper: Nie powiemy jej
Tony: OK. A ja się cieszę, że jestem z wami

KONIEC

Karuzela- scenariusz z komiksu

0 | Skomentuj
~*Zanim pisałam dłuższe formy robiłam patyczakowe komiksy o IMAA. Było ich sporo, ale tylko dwa scenariusze się zachowały. No i trzeba ruszyć nieco wyobraźnią, bo naprawdę bardzo skromne opisy. Oto on.*~


Godzina 23:00. Pokój Tony'ego.

Tony: Dobra. Już... wstaję.

To bylo przypomnienie, by naładować implant. Do pokoju przyszła Roberta.

Roberta: Tony, wszystko gra?
Tony: Tak. To nic. Muszę iść do fabryki.
Roberta: Pamiętaj... Gdyby coś się działo, masz mówić. Poproszę Rhodey'go, by z tobą poszedł.

Chłopak o tym wiedział. Rhodey zaprowadził go do fabryki.

Rhodey: Musisz ładować implant, bo będzie źle.
Tony: Nie musisz mi przypominać. Wiem.

Godzinę później. 100%.

Tony:To co? W parku? Tak. Do zobaczenia, Pep.

90%.

Tony: Milo cię znów widzieć.
Pepper: I wzajemnie. Już myślałam, że znowu mnie wystawisz.

Pepper nalegała na biegi. 80%.

Tony: Zaraz cię złapię.
Pepper: Hahaha! Nie dogonisz mnie.

Pepper wygrała. 70%.

Tony: No... dobra. Wygrałaś. Jesteś lepsza.
Pepper: A nie mówiłam? No chodź. Idziemy dalej.

Pepper nie znała jego problemów. 60%. Poszli na karuzele.

Pepper: Juhuu!

Tony coraz bardziej czuł utratę sił. 50%.

Tony: Możemy... na chwilę... usiąść?
Pepper: A co? Juz się znudziło? Tony. Jeszcze jedno.

40%. Serce bije zbyt szybko.
30%.

Tony: Pepper, muszę wracać.
Pepper: No dobra. Skoro tak ci ze mną źle to już cię zostawię w spokoju.
Tony: Pepper, nie! To nie o to chodzi.
Pepper: Żegnaj, Tony.

On pobiegł za nią. Chciał wszystko wytłumaczyć. Jednak nie zdołał jej dogonić, lecz ją zawołał.

Tony: Pepper!
Pepper: Zostaw mnie!

20%.

Tony: Ach! Pepper!

10%.Tony upadł.

Pepper: Tony?

5%. Serce gwałtownie zwalnia. Ledwo widzi Pepper.

Tony: Pepper...
Pepper: Tony, co się dzieje? Nie żartuj sobie! Słyszysz mnie?!

0%. Implant zgasł. Serce przestało bić.
Koniec.
© Mrs Black | WS X X X