BONUS#12: Scenariusz z serialu (oryginalnie z odcinka): Hamlet

0 | Skomentuj


1
00:00:01,458 --> 00:00:04,458
1x07 - Hamlet

2
00:00:12,359 --> 00:00:13,693
Pośpiesz się!

3
00:00:13,761 --> 00:00:14,828
Zacznij wynosić rzeczy z ciężarówki!

4
00:00:14,895 --> 00:00:17,330
No już.

5
00:00:17,398 --> 00:00:18,298
Co to w ogóle jest?

6
00:00:18,365 --> 00:00:19,666
Kogo to obchodzi?

7
00:00:19,733 --> 00:00:22,869
Maggia każe nam to ukraść, to
kradniemy.

8
00:00:22,937 --> 00:00:26,339
Uważaj!

9
00:00:36,183 --> 00:00:38,818
Dziwne.

10
00:00:38,886 --> 00:00:39,253
Rusz się wreszcie!

11
00:00:39,321 --> 00:00:42,522
Schowaj to i bierz skrzynię do
samochodu.

12
00:00:47,186 --> 00:00:50,223
Do czego to może służyć?
Hej.

13
00:00:50,300 --> 00:00:51,667
Tu jest przycisk.

14
00:00:51,735 --> 00:00:53,802
Zdejmij to natychmiast.

15
00:00:53,870 --> 00:00:54,970
Wpędzisz nas w kłopoty!

16
00:00:55,038 --> 00:00:56,538
Co robisz?!
Nie dotykaj--

17
00:01:05,382 --> 00:01:06,749
Parks?

18
00:01:23,400 --> 00:01:29,271
>>  He's a man on a mission

19
00:01:29,339 --> 00:01:35,978
>>  in armor of high-tech ammunition

20
00:01:36,046 --> 00:01:39,415
>>  trapped on the edge
of an endless game

21
00:01:39,482 --> 00:01:42,284
>>  his teenage life
will never be the same

22
00:01:42,352 --> 00:01:46,188
>>  in a dangerous world
he does all he can

23
00:01:46,256 --> 00:01:52,861
>>  he's Iron Man

24
00:01:52,929 --> 00:01:56,932
>>  Iron Man.

25
00:01:59,269 --> 00:02:02,071
Będę chociaż łotrem.

26
00:02:02,138 --> 00:02:04,973
Jeśli król Edward tak jest
sprawiedliwy

27
00:02:05,041 --> 00:02:08,610
Jak ja podstępny, zdradziecki,
fałszywy.

28
00:02:10,246 --> 00:02:14,616
Och! Jest pan urodzonym aktorem,
panie Khan.

29
00:02:14,684 --> 00:02:18,053
Szczególnie dobrze gra pan rolę
złoczyńców.

30
00:02:18,121 --> 00:02:19,621
Och! On przecież nie grał.

31
00:02:19,689 --> 00:02:21,190
Po prostu tak mówi.

32
00:02:21,257 --> 00:02:23,425
Złośliwie, arogancko i nieuprzejmie.

33
00:02:23,493 --> 00:02:25,561
Czy on ostatnio
nie uratował ci życia?

34
00:02:25,628 --> 00:02:28,730
Tak, ale był przy tym arogancki
i złośliwy.

35
00:02:28,798 --> 00:02:30,165
A nieuprzejmy?

36
00:02:30,233 --> 00:02:31,467
To też.

37
00:02:31,534 --> 00:02:33,268
Serio Tony,
dlaczego z nim trzymasz?

38
00:02:33,336 --> 00:02:34,536
Ciągle się przyjaźnicie?

39
00:02:34,604 --> 00:02:36,538
Jak to w ogóle możliwe?

40
00:02:36,606 --> 00:02:37,873
Tony... Tony?

41
00:02:37,941 --> 00:02:39,708
Tony!

42
00:02:39,776 --> 00:02:40,976
Nie ignoruj mnie,

43
00:02:41,044 --> 00:02:42,077
bo będę mówić więcej!

44
00:02:43,546 --> 00:02:44,847
Eee... Przepraszam, Pepper.

45
00:02:44,914 --> 00:02:46,115
 Co? Mówiłaś coś?

46
00:02:46,182 --> 00:02:49,651
Czy ty nosisz zatyczki na lekcji?

47
00:02:49,719 --> 00:02:51,787
Chcesz, żeby cię wyrzucili, prawda?

48
00:02:51,855 --> 00:02:54,323
Tak. Yyy... Nie!

49
00:02:54,390 --> 00:02:56,191
To są bezprzewodowe słuchawki

50
00:02:56,259 --> 00:02:58,193
połączone z systemami zbroi.

51
00:02:58,261 --> 00:02:59,761
Popsuł się dźwięk w hełmie,

52
00:02:59,829 --> 00:03:01,130
więc póki co ich używam.

53
00:03:01,197 --> 00:03:03,332
A masz je w klasie, ponieważ...

54
00:03:03,399 --> 00:03:05,167
Przesłuchuję raporty policyjne.

55
00:03:05,235 --> 00:03:06,735
Szukam kłopotów.

56
00:03:06,803 --> 00:03:09,104
I cóż innego mógłbym usłyszeć?

57
00:03:10,507 --> 00:03:12,608
Otwarcie książki, by panu pomogło.

58
00:03:12,675 --> 00:03:15,177
Zostaniecie teraz podzieleni
na pary,

59
00:03:15,245 --> 00:03:17,746
w których odegracie sceny z
klasycznych dramatów.

60
00:03:17,814 --> 00:03:19,581
Potraktujcie to poważnie.

61
00:03:19,649 --> 00:03:21,850
Ocena z tego zadania będzie jedną
trzecią oceny końcowej.

62
00:03:24,220 --> 00:03:26,922
Tony.
Tony!

63
00:03:26,990 --> 00:03:28,023
Jest obrabowywany.

64
00:03:28,091 --> 00:03:29,791
Zalecana szczególna ostrożność.

65
00:03:29,859 --> 00:03:31,827
Sprawca uzbrojony w nieznaną
broń energetyczną.

66
00:03:31,895 --> 00:03:33,495
Panie Stark!

67
00:03:33,563 --> 00:03:36,365
Ponieważ nie chodził pan zbyt
często na moje zajęcia

68
00:03:36,432 --> 00:03:37,866
i nie odrabiał prac domowych,

69
00:03:37,934 --> 00:03:40,169
to zadanie będzie dla pana

70
00:03:40,236 --> 00:03:42,538
szczególnie ważne.

71
00:03:42,605 --> 00:03:45,007
A dlatego, że okazuje pan
szczególną pogardę

72
00:03:45,074 --> 00:03:46,141
dla sztuki dramatycznej,

73
00:03:46,209 --> 00:03:48,010
będzie pan pierwszy.

74
00:03:48,077 --> 00:03:50,579
Jedna scena z "Hamleta" razem z
panną Potts.

75
00:03:50,647 --> 00:03:52,714
Co?!
Poważnie?

76
00:03:52,782 --> 00:03:54,616
Eee... To znaczy...

77
00:03:54,684 --> 00:03:56,018
Dobrze, prze pani

78
00:03:56,085 --> 00:03:58,587
Czyli będziemy oceniani osobno,
prawda?

79
00:03:58,655 --> 00:03:59,621
Proszę?

80
00:04:04,594 --> 00:04:06,795
Chyba zrozumiał pan już, jakie to ważne

81
00:04:06,863 --> 00:04:08,864
Pa...nie Stark?

82
00:04:15,438 --> 00:04:16,805
Jedno pytanie:

83
00:04:16,873 --> 00:04:18,774
Całkiem oszalałeś?

84
00:04:18,841 --> 00:04:21,310
Nie powinieneś być na lekcji,
Rhodey?

85
00:04:21,377 --> 00:04:22,311
To nie jest śmieszne!

86
00:04:22,378 --> 00:04:23,946
Daniels wpadła w szał!

87
00:04:24,013 --> 00:04:25,981
Jak tak dalej pójdzie,
to cię wyrzucą.

88
00:04:26,049 --> 00:04:27,482
Niech ci będzie, mamo.

89
00:04:27,550 --> 00:04:29,318
Naprawdę się zapominasz, Tony.

90
00:04:29,385 --> 00:04:32,554
Ważny jest Iron Man, Stane,
pierścienie i szkoła.

91
00:04:32,622 --> 00:04:33,889
Popełniasz duży błąd.

92
00:04:33,957 --> 00:04:35,123
Już to słyszałem.

93
00:04:35,191 --> 00:04:36,558
I wiesz co?
Dobra.

94
00:04:36,626 --> 00:04:38,327
Jeśli z czegoś mam zrezygnować,
to właśnie ze szkoły.

96
00:04:39,462 --> 00:04:41,063
A co ze mną i z Pepper?

97
00:04:41,130 --> 00:04:42,531
Z nas też zrezygnujesz?

98
00:04:42,599 --> 00:04:43,498
Jestem zajęty.

99
00:04:43,566 --> 00:04:45,033
Oddzwonię później.

100
00:04:55,678 --> 00:04:57,112
Thud!

101
00:04:57,180 --> 00:04:59,181
Iron Man.

102
00:04:59,249 --> 00:05:00,182
Czy ktoś jest ranny?

103
00:05:00,250 --> 00:05:01,183
Co się stało?

104
00:05:01,251 --> 00:05:02,618
Eee... jakiś facet.

105
00:05:02,685 --> 00:05:04,286
W dziwnym stroju.

106
00:05:04,354 --> 00:05:06,588
Ciągle znikał i... się pojawiał.

107
00:05:06,656 --> 00:05:09,091
Potem... Potem wypalił dziurę
w drzwiach sejfu.

108
00:05:09,158 --> 00:05:10,792
Nie widzieliśmy, jak to zrobił?

109
00:05:10,860 --> 00:05:11,793
Zniknął?

110
00:05:11,861 --> 00:05:13,028
Gdzie jest teraz?

111
00:05:14,564 --> 00:05:15,931
Iron Manie.

112
00:05:15,999 --> 00:05:18,300
Gdybyś wiedział, co cię czeka,

113
00:05:18,368 --> 00:05:20,402
zacząłbyś uciekać.

114
00:05:20,470 --> 00:05:22,604
Nieźle.

115
00:05:22,672 --> 00:05:24,072
Skąd masz to wdzianko?

116
00:05:24,140 --> 00:05:25,641
Zazdrosny?

117
00:05:25,708 --> 00:05:28,043
Wiesz, że wycieka ci energia?

118
00:05:28,111 --> 00:05:30,145
A to zwykle nie jest za dobre.

119
00:05:30,213 --> 00:05:33,882
Poddaj się, a zapewnię ci
pomoc lekarską.

120
00:05:33,950 --> 00:05:36,485
Nie. Myślę, że nie będę się
poddawał.

121
00:05:44,027 --> 00:05:45,627
Whap!

122
00:05:56,205 --> 00:05:57,506
Pod wrażeniem?

123
00:05:57,573 --> 00:05:59,007
Chyba.

124
00:05:59,075 --> 00:06:01,476
Jestem teraz Living Laserem,
Iron Manie.

125
00:06:01,544 --> 00:06:03,078
I nikt mnie nie powstrzyma.

126
00:06:03,146 --> 00:06:04,513
Następnym razem
laser przejdzie

127
00:06:04,580 --> 00:06:05,914
prosto przez twoją--

128
00:06:11,254 --> 00:06:13,622
Możesz zmienić się w całości
w laser,

129
00:06:13,690 --> 00:06:16,391
a jedyne, co przychodzi ci do
głowy, to obrabowanie banku?

130
00:06:16,459 --> 00:06:18,427
Żałosne.

131
00:06:18,494 --> 00:06:20,862
oh.

132
00:06:20,930 --> 00:06:23,065
To...

133
00:06:23,132 --> 00:06:24,833
To jest...

134
00:06:24,901 --> 00:06:27,769
O, nie.

135
00:06:27,837 --> 00:06:28,904
Boom!

136
00:06:38,014 --> 00:06:40,849
Dalej,
no szybciej.

137
00:06:40,917 --> 00:06:42,384
Szybciej!

138
00:06:44,654 --> 00:06:46,722
Więc... jesteś gotowy do próby?

139
00:06:46,789 --> 00:06:48,123
Nie.

140
00:06:48,191 --> 00:06:49,591
Włamuję się właśnie teraz

141
00:06:49,659 --> 00:06:51,293
do baz badawczych Starka.

142
00:06:51,361 --> 00:06:53,528
Jej. Bardzo fajnie i w ogóle.

143
00:06:53,596 --> 00:06:56,598
Ale to jest jedna trzecia...
naszej... oceny.

144
00:06:56,666 --> 00:07:00,502
Jeśli tego nie zrobimy. Hehehe!
To nas obleją na serio.

145
00:07:00,570 --> 00:07:04,673
Ten gość dzisiaj w banku, miał to.

146
00:07:04,741 --> 00:07:06,775
Prototyp laserowego teleportera.

147
00:07:06,843 --> 00:07:09,244
Przetwarza on materię w energię
i na odwrót.

148
00:07:09,312 --> 00:07:11,279
Dzieło mojego taty.

149
00:07:12,815 --> 00:07:16,118
Ho! Twój tata wyposażył
super złoczyńców?

150
00:07:16,185 --> 00:07:19,821
Nie! Był taki pokój... Sejf.

151
00:07:19,889 --> 00:07:22,023
W nim przechowywał wynalazki
nieukończone.

152
00:07:22,091 --> 00:07:23,625
Stare lub niedoskonałe.

153
00:07:23,693 --> 00:07:25,060
To jeden z nich.

154
00:07:25,128 --> 00:07:27,496
Miał pewne poważne wady
konstrukcyjne.

155
00:07:27,563 --> 00:07:29,664
Już zapomniałem o tym sejfie.

156
00:07:29,732 --> 00:07:32,968
Ale tylko jedna osoba ma teraz
do niego dostęp.

157
00:07:33,035 --> 00:07:34,136
Stane.

158
00:07:34,203 --> 00:07:35,804
Dostanę się do Stark International.

159
00:07:35,872 --> 00:07:37,105
Sprawdzę, co się stało.

160
00:07:37,173 --> 00:07:38,540
Jeśli ten gość ma sprzęt z sejfu,

161
00:07:38,608 --> 00:07:39,841
kto wie, co jeszcze wyciekło.

162
00:07:39,909 --> 00:07:41,042
Tony?

163
00:07:41,110 --> 00:07:43,645
Dzwonili ze szkoły do mojej mamy.

164
00:07:43,713 --> 00:07:46,548
Chce z tobą rozmawiać.

165
00:07:50,253 --> 00:07:51,653
Usiądź, Tony.

166
00:07:51,721 --> 00:07:53,288
Musimy pogadać.

167
00:07:53,356 --> 00:07:55,524
Wiem, co chce pani powiedzieć,
pani Rhodes.

168
00:07:55,591 --> 00:07:57,492
"szkoła jest ważna,
popraw oceny.

169
00:07:57,560 --> 00:07:59,494
Tego chciał twój tata."

170
00:07:59,562 --> 00:08:01,730
Ale ja już nie mogę.

171
00:08:01,798 --> 00:08:04,466
Obadiah Stane niszczy firmę mojego
taty.

172
00:08:04,534 --> 00:08:06,535
Muszę się na tym skupić.

173
00:08:06,602 --> 00:08:08,570
Za dwa lata ją przejmę i--

174
00:08:08,638 --> 00:08:10,972
Tony,
musisz to usłyszeć.

175
00:08:11,040 --> 00:08:12,741
Ale nie ode mnie.

176
00:08:21,451 --> 00:08:22,451
Tato?

177
00:08:26,892 --> 00:08:28,225
To jest hologram.

178
00:08:28,293 --> 00:08:29,560
Skąd pani go ma?

179
00:08:29,628 --> 00:08:32,329
Tony, byłam nie tylko
jego przyjaciółką.

180
00:08:32,397 --> 00:08:34,965
Byłam jego prawnikiem i
wypełniam jego wolę.

181
00:08:35,033 --> 00:08:36,867
Nie rozumiem.

182
00:08:36,935 --> 00:08:39,637
Nie mogę sobie wyobrazić, jaka
trudna była dla ciebie

183
00:08:39,705 --> 00:08:41,472
jego strata.

184
00:08:41,540 --> 00:08:44,308
Próbowałam dać ci przestrzeń,
uszanować twoją prywatność,

185
00:08:44,376 --> 00:08:46,143
ale tak nie może być.

186
00:08:46,211 --> 00:08:48,179
Co ma pani na myśli?

187
00:08:48,246 --> 00:08:51,615
To wola twojego taty, Tony.

188
00:08:53,819 --> 00:08:56,554
Jeśli to widzisz, to już nie żyję.

189
00:08:56,621 --> 00:09:00,391
I... bardzo mi przykro z tego powodu.

190
00:09:00,459 --> 00:09:02,993
Ale nie będziesz sam, Tony.

191
00:09:03,061 --> 00:09:05,830
Od tej chwili będziesz żył z
Davidem i Robertą.

192
00:09:05,897 --> 00:09:07,198
I chodził razem z Rhodey'm

193
00:09:07,265 --> 00:09:08,999
do Akademii Jutra.

194
00:09:09,067 --> 00:09:13,704
Uczyłem cię, wychowałem,
całkiem sam.

195
00:09:13,772 --> 00:09:16,474
Może to nie było najlepsze
wyjście,

196
00:09:16,541 --> 00:09:20,277
ale po tym, jak straciłeś mamę,
chciałem, żebyś był blisko mnie.

197
00:09:20,345 --> 00:09:22,313
Tato.

198
00:09:22,380 --> 00:09:24,548
Ale teraz, kiedy nie żyję.

199
00:09:24,616 --> 00:09:27,284
Kiedy nie mogę cię prowadzić...

200
00:09:27,352 --> 00:09:32,022
Tony, zbyt dużo mocy i pieniędzy
może przytłoczyć każdego.

201
00:09:32,090 --> 00:09:34,892
Nawet kogoś tak specjalnego
i uzdolnionego, jak ty.

202
00:09:34,960 --> 00:09:38,262
Nie pozwolę ci na pójście złą
drogą.

203
00:09:38,330 --> 00:09:41,499
Kiedy przejmiesz Stark International,

204
00:09:41,566 --> 00:09:46,203
będziesz musiał zarządzać setkami
pracowników.

205
00:09:46,271 --> 00:09:49,607
Firma to coś więcej, niż nauka
i technika.

206
00:09:49,674 --> 00:09:51,075
Tu chodzi o ludzi.

207
00:09:51,143 --> 00:09:53,177
Ja nic nie rozumiem.

208
00:09:53,245 --> 00:09:56,447
Musisz nauczyć się
żyć normalnie, Tony.

209
00:09:56,515 --> 00:09:57,948
Z balansem.

210
00:09:58,016 --> 00:10:01,352
Musisz mieć przyjaciół, chodzić
do szkoły,

211
00:10:01,419 --> 00:10:03,888
nauczyć tego, czego ja ci
nie przekazałem.

212
00:10:03,955 --> 00:10:06,457
Ale nie chcę, żeby
Stark International

213
00:10:06,525 --> 00:10:09,360
było dla ciebie ciężarem.

214
00:10:09,427 --> 00:10:13,030
Roberta,
wiem, że jesteś teraz z Tony'm.

215
00:10:13,098 --> 00:10:15,766
Nigdy nie będzie martwił się
o pieniądze.

216
00:10:15,834 --> 00:10:19,069
Ale jeśli zobaczysz, że jest
mu trudno, jest przytłoczony.

217
00:10:19,137 --> 00:10:22,339
czy nie może utrzymać ocen
na dobrym poziomie,

218
00:10:22,407 --> 00:10:24,475
jeśli nie podoła.

219
00:10:24,543 --> 00:10:26,811
Kontrola nad Stark International

220
00:10:26,878 --> 00:10:29,814
powinna zostać przekazana
w ręce zarządu.

221
00:10:32,517 --> 00:10:34,151
Nie pokazywałam ci tego
wcześniej,

222
00:10:34,219 --> 00:10:36,020
bo miałeś ciężkie chwile.

223
00:10:36,087 --> 00:10:37,688
To było za dużo.

224
00:10:37,756 --> 00:10:39,990
Ale nie myślałam, że do tego dojdzie.

225
00:10:40,058 --> 00:10:42,259
Czy teraz rozumiesz, Tony?

226
00:10:42,327 --> 00:10:43,527
Musisz chodzić do szkoły.

227
00:10:43,595 --> 00:10:45,629
Musisz mieć dobre oceny.

228
00:10:45,697 --> 00:10:48,499
Wszystko, co chcesz zrobić
od tego zależy.

229
00:10:57,042 --> 00:10:58,509
Strażnik.

230
00:10:58,577 --> 00:10:59,810
Strażnik!

231
00:10:59,878 --> 00:11:01,879
Zaraz tu zwariuję!

232
00:11:01,947 --> 00:11:04,048
Stul dziób, Parks!

233
00:11:04,115 --> 00:11:07,184
Część z nas próbuje tu zasnąć!

234
00:11:07,252 --> 00:11:08,519
O, nie.

235
00:11:10,455 --> 00:11:12,423
O, nie!

236
00:11:12,490 --> 00:11:13,824
Pomóżcie mi!

237
00:11:18,396 --> 00:11:19,864
To nie fair!

238
00:11:19,931 --> 00:11:21,699
Nie ma mowy, żeby mój tata
wiedział,

239
00:11:21,766 --> 00:11:23,567
jak Stane zepsuje jego firmę.

240
00:11:23,635 --> 00:11:25,736
Że jego sprzęt skończy na ulicy.

241
00:11:25,804 --> 00:11:28,606
Że jego praca zostanie użyta do
krzywdzenia ludzi.

242
00:11:28,673 --> 00:11:30,307
Nie mógł wiedzieć, że tylko ja

243
00:11:30,375 --> 00:11:31,475
będę mógł to powstrzymać.

244
00:11:31,543 --> 00:11:34,378
Tony,
uporamy się z tym.

245
00:11:34,446 --> 00:11:37,214
I no wiesz... Może to nie jest
najgorsze, co się mogło stać.

246
00:11:37,282 --> 00:11:38,582
Co to miało znaczyć?!

247
00:11:38,650 --> 00:11:40,050
Nic.

248
00:11:40,118 --> 00:11:42,119
Tylko to, że może za bardzo się
tym przejmujesz

249
00:11:42,187 --> 00:11:43,487
I zaniedbujesz--

250
00:11:43,555 --> 00:11:45,923
Wiesz, co się dzieje, gdy się
nie przejmuję.

251
00:11:45,991 --> 00:11:47,491
Ludzkie życia są zagrożone.

252
00:11:47,559 --> 00:11:50,427
a beze mnie, by zginęli.

253
00:11:50,495 --> 00:11:51,595
Jeśli tego nie rozumiesz,

254
00:11:51,663 --> 00:11:53,130
to mnie zostaw.

255
00:11:54,966 --> 00:11:57,601
Tony, spokojnie.

256
00:11:57,669 --> 00:12:00,537
Nie... Nie możesz brać na siebie
takiej odpowiedzialności.

257
00:12:00,605 --> 00:12:02,106
Rhodey chciał powiedzieć, że--

258
00:12:02,173 --> 00:12:03,707
Idźcie... stąd!

259
00:12:10,715 --> 00:12:13,517
Robiłem to wszystko dla ciebie,
tato.

260
00:12:33,371 --> 00:12:35,673
Hmm... Tony nie odbiera telefonu.

261
00:12:35,740 --> 00:12:36,707
Widziałeś go dzisiaj rano?

262
00:12:36,775 --> 00:12:37,841
E e.

263
00:12:37,909 --> 00:12:38,742
Kiedy wstałem, już go nie było.

264
00:12:38,810 --> 00:12:40,477
Niech to.

265
00:12:40,545 --> 00:12:41,445
Myślisz, że uciekł?

266
00:12:41,513 --> 00:12:42,446
Nie ma tak dobrze.

267
00:12:42,514 --> 00:12:43,747
W porządku?

268
00:12:43,815 --> 00:12:44,882
Oł.

269
00:12:44,950 --> 00:12:46,850
Mniej więcej... zalatuje ci.

270
00:12:46,918 --> 00:12:48,319
Mniej więcej.

271
00:12:48,386 --> 00:12:49,720
Zgubiłeś szczoteczkę?

272
00:12:49,788 --> 00:12:51,422
Ja...

273
00:12:51,489 --> 00:12:53,223
...was... przepraszam za to

274
00:12:53,291 --> 00:12:54,758
jaki wczoraj byłem.

275
00:12:54,826 --> 00:12:56,727
Tego właśnie chciał mój tata.

276
00:12:56,795 --> 00:12:58,996
I muszę to zrobić, żeby zachować
firmę.

277
00:12:59,064 --> 00:13:01,065
Muszę się starać niezależnie
od wszystkiego.

278
00:13:01,132 --> 00:13:03,567
Uuu... Faktycznie zalatujesz.

279
00:13:03,635 --> 00:13:05,169
Czyli zostajesz w szkole?

280
00:13:05,236 --> 00:13:06,437
I nie obleję zajęć teatralnych?

281
00:13:06,504 --> 00:13:07,972
Tak... teatr.

282
00:13:08,039 --> 00:13:09,540
Ten test.

283
00:13:09,607 --> 00:13:12,076
Co... Eee... Co to miało być?

284
00:13:12,143 --> 00:13:13,544
<i>Hamlet?
O czym to jest?</i>

285
00:13:13,611 --> 00:13:14,745
O!
To jest o księciu,

286
00:13:14,813 --> 00:13:17,982
który... Em... Jest wewnętrznie rozdarty,

287
00:13:18,049 --> 00:13:21,585
kiedy próbuje... pomścić zmarłego
ojca.

288
00:13:24,222 --> 00:13:26,590
Hehehe... Nie no. Serio? O czym jest?

289
00:13:30,829 --> 00:13:32,129
Hehe... Żartujecie.

290
00:13:41,906 --> 00:13:45,809
Klaso, co to jest
metoda Stanisławskiego?

291
00:14:09,968 --> 00:14:12,836
Psst, Tony!
Twoja kolej!

292
00:14:12,904 --> 00:14:15,305
Eee... Tekst?

293
00:14:15,373 --> 00:14:16,573
Być...

294
00:14:16,641 --> 00:14:18,909
Po prostu żałosne.

295
00:14:18,977 --> 00:14:20,677
-Nie pomagacie.
-Hej!

296
00:14:20,745 --> 00:14:22,112
Może spróbujemy to...

297
00:14:25,583 --> 00:14:29,153
Wiesz dobrze, książę, żeś to uczynił

298
00:14:29,220 --> 00:14:32,256
I upominki swoje ubarwiałeś takimi słowy,

299
00:14:32,323 --> 00:14:34,591
której wszelkiej rzeczy wartość podnoszą.

300
00:14:34,659 --> 00:14:36,026
Woń ich uleciała, weź je na powrót panie.

301
00:14:36,094 --> 00:14:37,494
w oczach bowiem każdej

302
00:14:37,562 --> 00:14:39,196
szlachetnej myślącej osoby

303
00:14:39,264 --> 00:14:40,831
najdroższe dary lichymi się stają.

304
00:14:40,899 --> 00:14:44,001
Ha-ha, Jest żeś uczciwa?

305
00:14:44,069 --> 00:14:45,469
Mości książę.

306
00:14:45,537 --> 00:14:47,204
Jest żeś piękna?

307
00:14:47,272 --> 00:14:49,139
Co znaczą te pytania?

308
00:14:49,207 --> 00:14:52,276
To, że jeżeli jesteś uczciwa
i piękna,

309
00:14:52,343 --> 00:14:55,579
uczciwość twoja nie powinna
mieć nic do czynienia z pięknością.

310
00:14:55,647 --> 00:14:57,748
O! Dobra.
Może być.

311
00:15:05,757 --> 00:15:07,925
Mogę zapamiętać mnóstwo
kodu komputerowego i

312
00:15:07,992 --> 00:15:08,926
schematy zbroi.

313
00:15:08,993 --> 00:15:11,095
Ale tego za nic!

314
00:15:11,162 --> 00:15:12,496
Wyluzuj.

315
00:15:12,564 --> 00:15:14,898
Przecież masz jeszcze czas
przed występem.

316
00:15:14,966 --> 00:15:16,934
Powtórzę to z tobą jeszcze parę
razy.

317
00:15:17,001 --> 00:15:18,168
Nie musisz grać dobrze.

318
00:15:18,236 --> 00:15:19,636
Musisz tylko mówić tekst.

319
00:15:19,704 --> 00:15:21,271
Nie muszę grać dobrze?

320
00:15:21,339 --> 00:15:23,307
Przecież wtedy będę pośmiewiskiem.

321
00:15:23,374 --> 00:15:25,309
Daniels wynajęła teatr.

322
00:15:25,376 --> 00:15:27,711
Widownią będzie cała szkoła.

323
00:15:27,779 --> 00:15:30,347
No i jak w ogóle można
zaplanować test na wieczór?

324
00:15:32,016 --> 00:15:34,651
Jej! Śpieszą się.

325
00:15:34,719 --> 00:15:35,586
Chyba coś się...

326
00:15:36,688 --> 00:15:37,921
dzieje.

327
00:15:37,989 --> 00:15:39,022
Coś strasznego. I to bardzo.

328
00:15:52,003 --> 00:15:55,506
Żądam, żeby przyszedł tu Iron Man
i to zaraz!

329
00:15:55,573 --> 00:15:58,008
Słyszysz mnie, Iron Manie?

330
00:15:58,076 --> 00:16:01,044
Jeśli Iron Man się nie pojawi,

331
00:16:01,112 --> 00:16:05,549
to zmienię całe miasto w kupę
dymiącego popiołu.

332
00:16:15,437 --> 00:16:16,771
Otwórzcie ogień!

333
00:16:20,175 --> 00:16:21,476
Hehehe! Przyjemnie.

334
00:16:28,717 --> 00:16:31,819
Living Laser, ten gość od banku.

335
00:16:31,887 --> 00:16:34,622
Wyciek energii musiał go jakoś
zmienić.

336
00:16:36,759 --> 00:16:38,726
Muszę coś zrobić.

337
00:16:38,794 --> 00:16:41,362
Policja, on ich skrzywdzi lub gorzej.

338
00:16:41,430 --> 00:16:42,363
Tony.

339
00:16:42,431 --> 00:16:44,132
Ale mam ten test.

340
00:16:44,199 --> 00:16:45,333
Mogę na niego nie zdążyć

341
00:16:45,401 --> 00:16:47,402
i stracić Stark International.

342
00:16:47,469 --> 00:16:49,537
Rhodey,
co powinienem zrobić?

343
00:16:49,605 --> 00:16:51,172
Walczysz.

344
00:16:51,240 --> 00:16:52,907
Ratujesz życie.

345
00:16:52,975 --> 00:16:55,143
Ale nie musisz robić tego sam.

346
00:16:55,210 --> 00:16:58,212
Dzisiaj miasto potrzebuje
Iron Mana,

347
00:16:58,280 --> 00:17:00,148
więc zajmij się tym kolesiem.

348
00:17:00,215 --> 00:17:01,749
Zdąż wrócić do teatru,

349
00:17:01,817 --> 00:17:04,385
a ja i Pepper zajmiemy się resztą.

350
00:17:07,423 --> 00:17:09,090
Nie martw się.

351
00:17:09,158 --> 00:17:10,425
Uda się nam...

352
00:17:10,492 --> 00:17:11,492
Razem.

353
00:17:11,560 --> 00:17:12,560
Dzięki.

354
00:17:12,628 --> 00:17:13,761
Mam u ciebie dług.

355
00:17:13,829 --> 00:17:16,364
Taa... wystarczy, że to przeżyjesz.

356
00:17:16,432 --> 00:17:19,133
Idź już
i nie spóźnij się!

357
00:17:25,474 --> 00:17:27,475
O nie.
Nie przyjdzie, co nie?

358
00:17:27,543 --> 00:17:29,143
Na pewno nie zdam.

359
00:17:29,211 --> 00:17:30,978
Co się stało?!

360
00:17:31,046 --> 00:17:33,414
Złoczyńca... Times Square...

361
00:17:33,482 --> 00:17:35,516
Kłopoty...

362
00:17:35,584 --> 00:17:37,418
Hej!
To jest naprawdę złe!

363
00:17:37,486 --> 00:17:39,120
Głupi złoczyńca!

364
00:17:39,188 --> 00:17:41,889
A test zaczyna się za 40 minut!

365
00:17:41,957 --> 00:17:44,992
I właśnie w tym czasie musimy coś
wymyślić.

366
00:17:51,800 --> 00:17:56,604
Za chwilę czeka cię bardzo, bardzo
złe poparzenie.

367
00:17:56,672 --> 00:18:00,274
Laser, zostaw go.

368
00:18:00,342 --> 00:18:01,476
Whoosh!

369
00:18:03,612 --> 00:18:05,179
No dobra.

370
00:18:05,247 --> 00:18:07,315
Chcę tylko ciebie.

371
00:18:07,383 --> 00:18:09,117
Muszę ci podziękować.

372
00:18:09,184 --> 00:18:10,818
Wiesz... Za to, co mi wcześniej
powiedziałeś.

373
00:18:10,886 --> 00:18:12,286
Pamiętasz?

374
00:18:12,354 --> 00:18:14,789
Mówiłeś, że rabowanie banku
przez osobę zmieniającą się w laser

375
00:18:14,857 --> 00:18:16,691
jest głupie.

376
00:18:16,759 --> 00:18:17,925
Miałeś rację,

377
00:18:17,993 --> 00:18:20,595
więc wpadłem na lepszy pomysł.

378
00:18:20,662 --> 00:18:22,063
Tak. Jaki?

379
00:18:22,131 --> 00:18:25,266
Będę człowiekiem, który zniszczył
Iron Mana.

380
00:18:38,647 --> 00:18:40,481
Tylko na tyle cię stać?

381
00:18:40,549 --> 00:18:43,351
Szkoda.

382
00:18:43,419 --> 00:18:44,585
Ach!

383
00:18:44,653 --> 00:18:45,520
Boom!

384
00:18:47,623 --> 00:18:48,890
Ach.

385
00:18:48,957 --> 00:18:50,057
Posłuchaj mnie.

386
00:18:50,125 --> 00:18:52,160
Potrzebujesz pomocy.

387
00:18:52,227 --> 00:18:55,062
Energia ze sprzętu, którego
używałeś się zmieniła.

388
00:18:55,130 --> 00:18:56,297
To się źle skończy.

389
00:18:56,365 --> 00:18:57,832
I co z tego?

390
00:18:57,900 --> 00:18:59,700
Przez całe życie byłem nikim,

391
00:18:59,768 --> 00:19:02,303
a teraz jestem kimś.

392
00:19:02,371 --> 00:19:04,572
Jestem Living Laserem.

393
00:19:08,877 --> 00:19:09,877
Hahahahahaha! Jesteś kimś?

394
00:19:09,945 --> 00:19:11,078
Zabawnie to brzmi

395
00:19:11,146 --> 00:19:12,380
z ust faceta, który

396
00:19:12,448 --> 00:19:14,415
teraz nawet nie ma ciała.

397
00:19:14,483 --> 00:19:16,417
Śmiejesz się ze mnie?

398
00:19:16,485 --> 00:19:19,120
Ha! Myliłem się.

399
00:19:19,188 --> 00:19:20,455
Nie potrzebujesz lekarza

400
00:19:20,522 --> 00:19:22,256
tylko terapeuty.

401
00:19:22,324 --> 00:19:24,559
I powinieneś był zostać
przy kradzieżach.

402
00:19:45,481 --> 00:19:48,449
To łaskocze.

403
00:19:48,517 --> 00:19:49,417
Ach!

404
00:19:56,558 --> 00:19:57,758
Świetnie.

405
00:20:17,513 --> 00:20:18,980
No dobra. Koniec zabawy.

406
00:20:19,047 --> 00:20:20,815
Nie wygrasz, Iron Manie.

407
00:20:20,883 --> 00:20:23,518
Nawet nie wiesz, czym jest moc.

408
00:20:23,585 --> 00:20:26,320
Ja nią jestem!

409
00:20:26,388 --> 00:20:30,157
Nic mi nie zrobisz, ale ja tobie
tak.

410
00:20:30,225 --> 00:20:31,926
Myślisz, że nie przejdę przez
zbroję?

411
00:20:31,994 --> 00:20:33,361
To patrz!

412
00:20:33,428 --> 00:20:35,196
uh!

413
00:20:35,264 --> 00:20:36,998
Zagrożona integralność zbroi.

414
00:20:37,065 --> 00:20:38,966
Nadchodząca awaria osłon.

415
00:20:39,034 --> 00:20:41,702
Niemożliwe zrównoważenie
z częstotliwością energii.

416
00:20:41,770 --> 00:20:43,070
Ach.

417
00:20:43,138 --> 00:20:44,171
Częstotliwość.

418
00:20:44,239 --> 00:20:46,340
On może ją zmieniać.

419
00:20:46,408 --> 00:20:47,942
Dlatego repulsory nie działały.

420
00:20:48,010 --> 00:20:51,045
Jego forma energetyczna działa
na innej długości fali.

421
00:20:51,113 --> 00:20:53,548
Komputerze, zmień częstotliwość
broni

422
00:20:53,615 --> 00:20:55,416
na posiadaną przez Living Lasera.
Już!

423
00:20:55,484 --> 00:20:56,984
Analiza...

424
00:20:57,052 --> 00:20:58,786
Częstotliwość zmieniona.

425
00:20:58,854 --> 00:21:00,588
Chcesz mocy, Laser?

426
00:21:00,656 --> 00:21:01,556
Masz tu więcej!

427
00:21:04,026 --> 00:21:05,092
Jak...

428
00:21:05,160 --> 00:21:06,928
To niemożliwe.

429
00:21:06,995 --> 00:21:08,796
Jestem Living Laserem.

430
00:21:08,864 --> 00:21:10,331
Nic mi nie zrobisz!

431
00:21:10,399 --> 00:21:11,766
Właśnie robię.

432
00:21:23,579 --> 00:21:25,413
Cóż, to było...

433
00:21:25,480 --> 00:21:26,747
Hamlet!

434
00:21:42,664 --> 00:21:45,466
Och! Dobrze, że pan jest, panie
Stark.

435
00:21:45,534 --> 00:21:47,435
Możecie już zaczynać.

436
00:21:50,505 --> 00:21:52,773
Ja...
Nic nie pamiętam.

437
00:21:52,841 --> 00:21:53,808
Nie znam tekstu.

438
00:21:53,875 --> 00:21:54,809
Nie mogę.

439
00:21:54,876 --> 00:21:56,177
No dobra.

440
00:21:56,244 --> 00:21:58,212
Tylko spokojnie.

441
00:22:04,019 --> 00:22:05,453
Laertes jeszcze tu?

442
00:22:05,520 --> 00:22:07,922
Dalej na okręt!

443
00:22:07,990 --> 00:22:09,323
Przyjaciół, których doświadczysz,

444
00:22:09,391 --> 00:22:11,058
a których wybór

445
00:22:11,126 --> 00:22:12,960
okaże się być

446
00:22:13,028 --> 00:22:14,261
dla ciebie godnym.

447
00:22:14,329 --> 00:22:16,597
Uff. Dzięki wam.

448
00:22:16,665 --> 00:22:18,766
Tego nie ma w tekście, panie
Stark.

449
00:22:18,834 --> 00:22:20,101
Sorki.

450
00:22:20,168 --> 00:22:23,671
Jednym słowem, rzetelnym bądź
sam względem siebie.


----**---

Witajcie w tym oto ważnym dniu. Według Wikipedii, IMAA zaczęło być emitowane 24 kwietnia 2009 r. Stąd pomyślałam, by ten dzień poświęcić naszym herosom. Nie będę spamować. Jedynie zachęcam do wzięcia udziału w konfie na Skype. Obchodzenie tego dnia trwa całą dobę. Chyba "Hamlet" należy do jedynych z trudniejszych tłumaczeń przez gadatliwość Pepper oraz te teksty antyczne. Jednak udało się. Aha i do bloga dopiero wrócę po maturach, więc bądźcie cierpliwi :)

Part 165: Problem na pile tarczowej

0 | Skomentuj

**Tony**

Whiplash. Zawsze pojawia się nie w porę. Jednak o dziwo nie czułem się słabo. Byłem pełny energii, że mogłem mu skopać tyłek. Akurat przerwał poszukiwanie maski. Zacząłem mierzyć do niego z rękawic.

Tony: Whiplash, ty draniu! Zmiataj stąd!
Whiplash: Nie ma mowy. Teraz mi nie uciekniesz, Iron Manie
Tony: Mam też inne problemy na głowie, niż ciągłe walki z tobą. Lepiej się odsuń
Whiplash: Ha! Bo, co mi zrobisz? Jestem ulepszonym Whiplashem. Nie masz ze mną szans
Tony: Przekonajmy się

Wystrzeliłem moc z repulsorów, a on nadal stał. Użyłem serii mini rakiet, co trochę go odrzuciło do tyłu, ale nie na długo. Musiałem coś wymyślić. Jednak nie spodziewałem się od razu ataku bomb, które naruszyły część osłon.

Tony: To wszystko? Tylko na tyle cię stać?
Whiplash: Zdziwisz się

Nie zdołałem wystrzelić kolejnej wiązki promieni, bo cały pancerz został owinięty biczami. Wykorzystałem krótki impuls elektromagnetyczny, co miał siłę, by zniszczyć bicze. Moment... Nie udało się. Jak?

Tony: Jak to możliwe?
Whiplash: Jestem ulepszony

Poczułem, jak poraża cały system zbroi i nie mogłem się ruszyć. Chciałem użyć unibeamu, choć FRIDAY tego odradzała.
Nagle cała zbroja zaczęła się psuć, zaczynając od silników. Vortex. Cholera!

Tony: Użyj unibeamu! Teraz!

<<Błąd. Brak możliwości użycia broni>>

No dobra, Tony. Skup się. Jak się pozbyć tego dziadostwa? O! Chyba wiem.

Tony: Odpal rezerwy! Zwiększ moc do silników!

<<Trwa przekierowywanie mocy...>>

Tony: Żegnaj, Whiplash

Runąłem w dół, znikając przeciwnikowi z oczu.

<<Uwaga>>

Tony: Co znowu?

<<Żeby zbroja mogła zacząć działać poprawnie, restartuję system>>

Tony: FRIDAY, nie!

To naprawdę mój pechowy dzień. Spadałem bez możliwości szybszego uruchomienia zbroi. Po kilku minutach, byłem blisko zderzenia z ziemią. Liczyłem na przeżycie upadku z tak dużej wysokości. Gorzej będzie, gdy połamię sobie wszystkie kości.

<<Zbroja działa prawidłowo. Usunięto Vortex. Witaj z powrotem>>

Odpaliłem silniki, lecz nadal natrafiałem na nieznany mi błąd.

Tony: FRIDAY, autopilot

<<Włączam>>

O mały włos od uderzenia i mogłem wrócić do zbrojowni. Gdy byłem na miejscu, sprawdziłem uszkodzenia zbroi. Nie będę mógł latać. Iron Man jest uziemiony.

~*Trzy godziny później*~

**Lily**

Obudziłam się w znanym pomieszczeniu. Doskonale pamiętałam, dlaczego się znalazłam w szpitalu. Był wypadek. Słyszałam głos sprawcy, który ciągle powtarzał "Hail Hydra!". Matt nadal leżał nieprzytomny, a mama spała. Szturchnęłam ją. Powoli otwierała oczy.

Pepper: Lily?
Lily: Mamo, co się dzieje z Mattem? Długo tu leżymy?
Pepper: Dopiero pierwszy dzień... Martwiłam się o was, że już nigdy się nie zobaczymy

Przytuliła mnie, ciesząc, choć płakała.

Lily: Już dobrze. Żyjemy. Braciszek też się wyliże
Pepper: Pamiętasz, co się stało?
Lily: Każdy detal, ale oberwałam trochę?
Pepper: W głowę
Lily: Znowu mnie uratował
Pepper: Tak. Nasz mały bohater. Ojciec byłby z niego dumny
Lily: Gdzie teraz jest?
Pepper: Wrócił do domu
Lily: A może szuka winnego?
Pepper: Chyba masz rację

Gdy chciałam powiedzieć, kto był winny wypadkowi, obudził się Matt. Był lekko zdenerwowany. Mama próbowała go uspokoić.

**Rhodey**

Przeszedłem pole minowe bez większego trudu, że mogłem zakończyć morderczą rekrutację na poligonie, gdzie wykażę się celnym okiem. Pozostała nas szóstka. Przeszliśmy na swoje stanowiska, uzbrajając się w podstawowy model broni, jaka służy policji przy obławach. Załadowaliśmy magazynek, mierząc do człowieka z tarczą. To mi przypomniało przedziurawienie Kontrolera na wylot w zemście za ojca, przyjaciela Tony'ego i niego samego. Trafiłem trzy razy w sam środek.

Gen. Stone: Farciarz... Każdemu się może udać
Rhodey: Tak pani uważa?

Wystrzeliłem kolejną serię na ślepo. Nie patrzyłem na tarczę i chyba zaniemówiła. Pozostali kadeci również.

Rhodey: I co? Nadal jestem żółtodziobem?

--**---

Jako, że dziś jest taki jakby dzień IMAA (prawdopodobnie 24 kwietnia 2009 serial zaczął być emitowany na świecie), dodaję wcześniejszą notkę, a do tego oczekujcie wieczorem scenariusza odcinka :)

BONUS#11: Scenariusz z serialu (oryginalnie z odcinka): Zemsta

0 | Skomentuj


1
00:00:42,358 --> 00:00:43,957
<i><b>1x12 - Zemsta</b></i>

2
00:00:45,028 --> 00:00:48,269
Połącz nanoboty
z maszyną testową, Delphi.

3
00:00:52,221 --> 00:00:55,269
<i>Rozpoczęto operację łączenia.</i>

4
00:01:04,277 --> 00:01:07,976
<i>Operacja łączenia zakończona.</i>

5
00:01:08,034 --> 00:01:10,289
Aktywuj nanoboty.

6
00:01:10,357 --> 00:01:13,510
Przejmij kontrolę nad helikopterem
i włącz go.

7
00:01:13,578 --> 00:01:14,474
Delphi, powiedziałem...

8
00:01:14,542 --> 00:01:15,972
<i>Błąd</i>

9
00:01:16,036 --> 00:01:20,397
<i>Nanoboty są włączone,
ale nie odpowiadają na polecenia</i>

10
00:01:20,465 --> 00:01:22,568
Spróbuj jeszcze raz.

11
00:01:22,636 --> 00:01:23,837
<i>Błąd.</i>

12
00:01:23,905 --> 00:01:27,001
<i>Oprogramowanie nanobotów
uległo awarii</i>

13
00:01:27,069 --> 00:01:31,564
<i>Nastąpił krytyczny błąd systemu.</i>

14
00:01:37,768 --> 00:01:41,702
Coś nie tak, panie Harkov?

15
00:01:41,771 --> 00:01:43,570
Może jakoś pomóc?

16
00:01:43,638 --> 00:01:45,569
Obadiah Stane.

17
00:01:45,637 --> 00:01:48,702
Co... co pan tu robi?

18
00:01:48,769 --> 00:01:50,736
Obserwowałem ciebie i projekt
Pegaz

19
00:01:50,802 --> 00:01:52,636
od pewnego czasu, Anton.

20
00:01:52,703 --> 00:01:53,738
Przez przypadek, wiem też, że
nie macie pieniędzy

21
00:01:53,806 --> 00:01:55,906
i możecie zostać wkrótce zamknięci.

22
00:01:55,974 --> 00:01:57,208
Skąd pan wie...

23
00:01:57,276 --> 00:02:00,543
Pegaz ma coś, co może mi się może
przydać.

24
00:02:00,610 --> 00:02:02,579
Czego pan chce, Stane?

25
00:02:02,646 --> 00:02:03,913
Iron Mana.

26
00:02:03,981 --> 00:02:07,316
A to może pomóc mi go zdobyć.

27
00:02:09,151 --> 00:02:11,684
Stark International może
opłacić twój projekt nanobotów.

28
00:02:11,752 --> 00:02:15,488
I wszystko, czego chcesz...
Jeśli mi pomożesz.

29
00:02:17,189 --> 00:02:20,456
Kiedy chciałby pan zacząć?

30
00:02:26,043 --> 00:02:28,745
Cóż.

31
00:02:28,812 --> 00:02:32,747
To bardzo wiele wyjaśnia.

32
00:02:32,815 --> 00:02:35,150
Na przykład, dlaczego go nie
wyrzucili.

33
00:02:35,218 --> 00:02:36,985
Tak. Happy to gwiazda naszej
szkolnej drużyny koszykówki.

34
00:02:37,052 --> 00:02:38,219
Dzięki niemu

35
00:02:38,287 --> 00:02:39,688
jesteśmy numerem jeden w Stanie.

36
00:02:39,755 --> 00:02:41,322
Nie wiedziałem, że mamy drużynę.

37
00:02:41,390 --> 00:02:42,990
Może się na tym nie znam,

38
00:02:43,058 --> 00:02:46,092
ale, czy ludzie nie powinni być
bardziej żywiołowi?

39
00:02:46,160 --> 00:02:48,193
Zeszłej nocy porwano naszą maskotkę,

40
00:02:48,261 --> 00:02:50,095
więc mamy obniżone morale.

41
00:02:50,163 --> 00:02:51,095
Naszą co?

42
00:02:51,163 --> 00:02:53,731
Ech. Załamujesz mnie.

43
00:02:53,798 --> 00:02:55,865
Widziałeś kiedykolwiek jakiś
mecz?

44
00:02:55,933 --> 00:02:58,334
Jak można tego nie wiedzieć?

45
00:02:58,401 --> 00:02:59,869
Maskotka, symbol naszej szkolnej
drużyny.

46
00:02:59,937 --> 00:03:01,637
My mamy sowę Lilendę.

47
00:03:01,704 --> 00:03:03,605
Ktoś z innej drużyny musiał ją porwać.

48
00:03:03,673 --> 00:03:05,640
To taka jakby tradycja.

49
00:03:05,708 --> 00:03:07,576
O, tak.

50
00:03:07,643 --> 00:03:11,179
Z całą pewnością wiele straciłem.

51
00:03:11,247 --> 00:03:13,414
Możemy już stąd iść?

52
00:03:13,482 --> 00:03:15,183
Nie mogę uwierzyć, że Pepper
tu nie ma.

53
00:03:15,251 --> 00:03:18,019
Uwielbia koszykówkę.

54
00:03:19,121 --> 00:03:21,288
Ale to sama przyjemność.

55
00:03:21,356 --> 00:03:24,925
Co może być ważniejsze od dobrej
zabawy raz na jakiś czas?

56
00:03:24,992 --> 00:03:27,393
Nauka?

57
00:03:27,461 --> 00:03:28,795
Serio, chłopie.

58
00:03:28,863 --> 00:03:31,330
Wkrótce zbzikujesz, jeśli trochę
nie odpoczniesz.

59
00:03:31,398 --> 00:03:32,798
Weź sobie wolny dzień.

60
00:03:32,866 --> 00:03:34,666
Wyglądasz na bardzo zestresowanego.

61
00:03:34,734 --> 00:03:36,301
Mam właśnie wolny dzień.

62
00:03:36,368 --> 00:03:37,568
Pracuję nad czymś nowym.

63
00:03:37,636 --> 00:03:40,137
Skąd... skąd ty masz to wszystko?

64
00:03:41,974 --> 00:03:43,441
Pracuję właśnie nad tym.

65
00:03:43,508 --> 00:03:45,343
Próbuję odtworzyć wszystkie
bronie,

66
00:03:45,410 --> 00:03:46,878
które napotkałem jako Iron Man.

67
00:03:46,945 --> 00:03:48,913
Kiedy odkryję, jak działają,

68
00:03:48,981 --> 00:03:50,882
będę lepiej przygotowany
na następne spotkania z nimi.

69
00:03:50,949 --> 00:03:52,917
Całkiem sprytnie.

70
00:03:52,985 --> 00:03:54,485
I część z nich,

71
00:03:54,553 --> 00:03:56,587
włączę do zbroi Iron Mana.

72
00:03:56,655 --> 00:03:58,156
Chwileczkę.
Co?

73
00:03:58,224 --> 00:04:01,492
Ty odtwarzasz te bronie, żeby je... użyć?

74
00:04:02,895 --> 00:04:04,195
To Pepper.

75
00:04:04,263 --> 00:04:06,397
Zapomniałem podać jej nowy kod.

76
00:04:06,465 --> 00:04:07,732
Co w tym złego?

77
00:04:07,800 --> 00:04:09,167
Po co ta technologia?

78
00:04:09,234 --> 00:04:10,269
Była im potrzebna, żeby mnie atakować.

79
00:04:10,337 --> 00:04:13,805
Ktoś zabił mojego tatę, pamiętasz?

80
00:04:13,872 --> 00:04:14,540
Moje serce jest uszkodzone na zawsze.

81
00:04:14,608 --> 00:04:16,242
A potem chcą coś zrobić tobie i Pepper.

82
00:04:16,309 --> 00:04:17,743
Używają jej, żeby ranić ludzi.

83
00:04:17,811 --> 00:04:20,113
Zrobię wszystko, żeby ich powstrzymać.

84
00:04:21,715 --> 00:04:23,616
Dlaczego mnie się to przytrafia?

85
00:04:24,852 --> 00:04:26,553
Cześć!

86
00:04:26,621 --> 00:04:31,357
Nawet nie chcę pytać...

87
00:04:31,425 --> 00:04:34,527
Odzyskałaś naszą sowę!

88
00:04:34,595 --> 00:04:36,764
I zabrałam kostium ich maskotki,

89
00:04:36,831 --> 00:04:38,932
która leży w łóżku
z grypą jednodniówkę.

90
00:04:39,000 --> 00:04:41,402
Znalazłam ten kostium,

91
00:04:41,470 --> 00:04:43,637
kiedy ozdabiałam ich szkołę
papierem toaletowym,

92
00:04:43,705 --> 00:04:46,273
co zrobiłam po zabarwieniu wody w fontannie
na zielono i dolaniu ostrego sosu do potraw
w bufecie. Hehehe!

93
00:04:47,126 --> 00:04:48,251
Po co to zrobiłaś?

94
00:04:49,504 --> 00:04:50,653
Nie słuchaj go.

95
00:04:50,857 --> 00:04:52,105
On tego wszystkiego nie zrozumie.

96
00:04:57,607 --> 00:04:59,933
To alarm

97
00:05:00,171 --> 00:05:01,526
w policji i straży pożarnej.

98
00:05:01,851 --> 00:05:04,091
Zapadł się tunel metra w Brooklynie.

99
00:05:04,422 --> 00:05:06,757
W środku jest uwięziony pociąg.

100
00:05:07,132 --> 00:05:08,381
Wrzucę na siebie zbroję i im pomogę.

101
00:05:08,578 --> 00:05:10,607
Wrzucę na siebie głowę i wypuszczę
powietrze

102
00:05:10,849 --> 00:05:12,277
z opon autobusu przeciwnej drużyny.

103
00:05:13,402 --> 00:05:14,270
Co?

104
00:05:26,483 --> 00:05:28,017
Rhodey, jestem.

105
00:05:28,085 --> 00:05:30,420
Znalazłem pociąg.

106
00:05:30,487 --> 00:05:31,988
Dziwne.
Jest pusty.

107
00:05:32,056 --> 00:05:33,122
Co?

108
00:05:33,190 --> 00:05:34,757
Moment.

109
00:05:34,825 --> 00:05:36,492
Coś jest nie tak.

110
00:05:36,560 --> 00:05:37,693
<i>Według policji,</i>

111
00:05:37,761 --> 00:05:39,495
<i> cały system komunikacji metra</i>

112
00:05:39,563 --> 00:05:41,430
<i>wyłączył się tuż przed zapadnięciem.</i>

113
00:05:41,498 --> 00:05:44,033
<i>Komputery metra wskazują,
że w pociągu są ludzie.</i>

114
00:05:44,100 --> 00:05:45,401
<i>Ledwo się mieszczą.</i>

115
00:05:45,469 --> 00:05:47,270
Cóż, w takim razie, ich komputery
są głupie,

116
00:05:47,337 --> 00:05:48,604
Bo nie ma tu...

117
00:05:49,707 --> 00:05:51,608
Tony, co się stało?

118
00:05:55,146 --> 00:05:56,347
Rhodey, chyba mamy problem.

119
00:05:56,415 --> 00:05:57,582
To Crimson Dynamo.

120
00:05:57,649 --> 00:05:59,417
To Vanko, Ivan.

121
00:06:06,659 --> 00:06:09,460
Witaj, Iron Man.

122
00:06:09,528 --> 00:06:10,395
O, nie.

123
00:06:14,669 --> 00:06:15,669
To pułapka!

124
00:06:15,736 --> 00:06:16,870
Wynoś się stamtąd!

125
00:06:56,350 --> 00:06:58,117
<i>Broń przygotowana</i>

126
00:06:58,185 --> 00:07:00,052
<i>Cel namierzony</i>

127
00:07:00,120 --> 00:07:01,988
Czas z tym zakończyć.

128
00:07:04,291 --> 00:07:05,190
Nie.

129
00:07:05,258 --> 00:07:06,225
Rhodey.

130
00:07:06,292 --> 00:07:07,359
<i>Widzę ich.</i>

131
00:07:07,427 --> 00:07:08,827
<i>Musisz stamtąd uciec.</i>

132
00:07:08,895 --> 00:07:11,363
<i>Odciągnij Dynamo z dala od ludzi</i>

133
00:07:11,431 --> 00:07:14,433
<i>Uwaga.
Wykryto namierzenie zbroi</i>

134
00:07:18,772 --> 00:07:19,839
<i>Stan krytyczny</i>

135
00:07:19,906 --> 00:07:21,374
<i>Komunikacja wyłączona</i>

136
00:07:21,441 --> 00:07:24,011
<i>Tarcze wyłączone</i>

137
00:07:24,078 --> 00:07:26,184
<i>Uwaga.
Zbroja namierzona</i>

138
00:07:34,424 --> 00:07:36,558
<i>Wyczerpywanie energii
implantu serca </i>

139
00:07:36,626 --> 00:07:39,094
<i>Zainicjowanie podstawowego
protokołu zbroi </i>

140
00:07:39,162 --> 00:07:41,730
<i>Powrót do zbrojowni.</i>

141
00:07:43,132 --> 00:07:44,633
Nie...

142
00:07:44,700 --> 00:07:46,635
Nie mogę wrócić...

143
00:07:46,703 --> 00:07:48,336
Nie mogę ich zaprowadzić do Rhodey'go.

144
00:07:48,404 --> 00:07:50,605
Ach!

145
00:08:00,584 --> 00:08:03,386
Obadiah Stane
pozdrawia.

146
00:08:06,973 --> 00:08:09,141
O'Brien do projektu Pegaz.

147
00:08:09,209 --> 00:08:10,642
Mam go.

148
00:08:10,710 --> 00:08:13,778
Straciłeś rozum, O'Brien?

149
00:08:13,846 --> 00:08:15,313
Patrz, co zrobiłeś.

150
00:08:15,381 --> 00:08:16,547
A ty?!

151
00:08:16,615 --> 00:08:19,483
Udostępniam ci mojego człowieka, a ty
to robisz?!

152
00:08:19,551 --> 00:08:22,119
To był ten twój plan?!

153
00:08:22,187 --> 00:08:24,988
Mówiłeś, że nie chcesz być
zaangażowany, że...

154
00:08:25,055 --> 00:08:27,490
Ucisz się natychmiast.

155
00:08:27,558 --> 00:08:30,327
O'Brien, weź Iron Mana
i zabierz go

156
00:08:30,394 --> 00:08:33,263
do projektu Pegaz, nim przyjedzie
policja.

157
00:08:33,330 --> 00:08:34,664
Teraz!

158
00:08:34,731 --> 00:08:36,032
Tak, jest.

159
00:08:50,017 --> 00:08:51,985
No dalej, no dalej.

160
00:08:52,053 --> 00:08:53,821
Tony, błagam. Bądź cały.

161
00:08:53,888 --> 00:08:55,989
Błagam, bądź cały.

162
00:08:56,057 --> 00:08:57,191
Połączysz się

163
00:08:57,258 --> 00:08:58,892
bezużyteczna maszyno?!

164
00:08:58,959 --> 00:09:00,526
<i>Brak możliwość połączenia.</i>

165
00:09:00,594 --> 00:09:03,362
<i>Zbroja Iron Mana niedostępna</i>

166
00:09:03,429 --> 00:09:04,496
Połącz!

167
00:09:07,333 --> 00:09:09,134
<i>Nawiązano komunikację.</i>

168
00:09:09,202 --> 00:09:11,636
<i>Energia zbroi na poziomie 3%.</i>

169
00:09:16,510 --> 00:09:19,145
Tony. Tony, jesteś tam?

170
00:09:22,049 --> 00:09:25,119
Ojć. Nie jest dobrze.

171
00:09:25,186 --> 00:09:26,887
Odbierz, odbierz.

172
00:09:26,955 --> 00:09:28,688
Odbierz... No Pepper, to ja.

173
00:09:28,756 --> 00:09:29,956
Masz zaraz być w zbrojowni.

174
00:09:30,024 --> 00:09:31,859
Mamy duży problem!

175
00:09:31,926 --> 00:09:33,260
O kurcze.

176
00:09:33,328 --> 00:09:35,930
Tony, i co ja mam zrobić?

177
00:09:35,997 --> 00:09:38,666
Komputerze,
włącz zdalne sterowanie zbroją.

178
00:09:38,733 --> 00:09:40,101
<i>Brak odpowiedzi.</i>

179
00:09:40,169 --> 00:09:41,670
<i>Zdalne sterowanie uszkodzone</i>

180
00:09:41,737 --> 00:09:43,439
Otworzą zbroję.

181
00:09:43,506 --> 00:09:45,407
Serce Tony'ego przestanie bić.

182
00:09:45,475 --> 00:09:48,277
Chwila. Włącz awaryjną blokadę
zbroi.

183
00:09:48,345 --> 00:09:51,013
<i>Ustalanie potrzebnej energii.</i>

184
00:09:51,081 --> 00:09:52,948
<i>Włączono blokadę zbroi</i>

185
00:10:01,257 --> 00:10:03,290
Hmm...  Możemy mieć problem.

186
00:10:03,358 --> 00:10:05,259
Ona... jest zablokowana.

187
00:10:05,327 --> 00:10:07,360
Możemy spróbować ją przeciąć.

188
00:10:07,428 --> 00:10:09,095
Zły pomysł.

189
00:10:09,163 --> 00:10:12,165
Nim zaczniesz myśleć
nad uszkodzeniem tej zbroi,

190
00:10:12,233 --> 00:10:14,234
chciałbym, żebyś ją dogłębnie
przeanalizował.

191
00:10:14,302 --> 00:10:16,269
Ja wiem, co robię, Stane.

192
00:10:16,337 --> 00:10:18,004
Powinieneś mi okazać
trochę szacunku.

193
00:10:18,072 --> 00:10:20,106
W końcu, dzięki mnie masz
Iron Mana.

194
00:10:20,174 --> 00:10:21,641
No i co?

195
00:10:21,709 --> 00:10:24,177
Chcę dostać działający schemat
zbroi,

196
00:10:24,245 --> 00:10:25,979
póki co, nie mam nic.

197
00:10:26,046 --> 00:10:27,580
Okazać szacunek?

198
00:10:27,648 --> 00:10:30,183
Życie tysięcy ludzi było w
niebezpieczeństwie.

199
00:10:30,250 --> 00:10:31,587
Mogę robić broń, ale nie jestem
mordercą, Harkov.

200
00:10:31,654 --> 00:10:33,188
Masz dać mi schematy.

201
00:10:33,255 --> 00:10:35,324
I upewnić się, że żaden trop
nie prowadzi do mnie.

202
00:10:35,391 --> 00:10:38,827
Wtedy pomyślę nad okazywaniem
ci szacunku.

203
00:10:38,895 --> 00:10:41,463
Pilnuj Iron Mana podczas skanowania.

204
00:10:41,531 --> 00:10:42,898
Wracam, żeby rozpocząć transfer

205
00:10:42,965 --> 00:10:44,966
schematów zbroi Dynamo.

206
00:10:45,034 --> 00:10:48,303
Stark International wprowadzi
zbroję Crimson Dynamo

207
00:10:48,371 --> 00:10:51,940
do masowej produkcji.

208
00:10:54,243 --> 00:10:57,011
Co... co się stało?

209
00:10:57,079 --> 00:10:58,680
Ja... Hej.

210
00:10:58,748 --> 00:10:59,782
Hej!

211
00:10:59,849 --> 00:11:01,317
Nie mogę się ruszyć!

212
00:11:01,384 --> 00:11:02,718
Hej, wypuśćcie mnie!

213
00:11:02,786 --> 00:11:04,120
Niech ktoś mnie wypuści!

214
00:11:04,188 --> 00:11:05,154
<i>Tony.</i>

215
00:11:05,523 --> 00:11:06,523
<i>Przestraszyłeś mnie</i>

216
00:11:06,591 --> 00:11:07,524
<i>Jesteś cały?</i>

217
00:11:07,592 --> 00:11:08,525
Nie mogę się ruszyć.

218
00:11:08,593 --> 00:11:09,860
Co się dzieje?

219
00:11:09,928 --> 00:11:11,261
Tak pokrótce?

220
00:11:11,329 --> 00:11:12,996
Obadiah Stane
i projekt Pegaza

221
00:11:13,064 --> 00:11:14,932
połączyli siły w walce z tobą.

222
00:11:14,999 --> 00:11:16,733
Pamiętasz Antona Harkova?

223
00:11:16,801 --> 00:11:18,802
W każdej chwili może zacząć ciąć

224
00:11:18,870 --> 00:11:19,870
twoją zbroję.

225
00:11:19,938 --> 00:11:21,371
Harkov?

226
00:11:21,439 --> 00:11:22,639
Harkov?!

227
00:11:22,707 --> 00:11:23,141
Ryzykowałem życie, żeby go uratować,

228
00:11:23,209 --> 00:11:24,810
a teraz jest przeciwko mnie?

229
00:11:24,877 --> 00:11:26,945
Naraził ludzi na niebezpieczeństwo.

230
00:11:27,013 --> 00:11:29,181
Nie wiary kurcze godne.

231
00:11:29,249 --> 00:11:31,017
Lepiej, żeby nie otworzył tej zbroi

232
00:11:31,085 --> 00:11:32,118
dla swojego dobra,

233
00:11:32,186 --> 00:11:33,854
<i>bo jak go dorwę, to...</i>

234
00:11:33,922 --> 00:11:35,857
Tony, skup się.

235
00:11:35,924 --> 00:11:38,293
Pepper i ja mamy pomysł, jak
cię uratować.

236
00:11:38,360 --> 00:11:40,228
Ale musimy to ustalić.

237
00:11:43,567 --> 00:11:45,568
Eee. Jesteśmy.

238
00:11:48,339 --> 00:11:50,607
A... Apsiuu. Oj! Sorki.

239
00:11:50,674 --> 00:11:51,941
Jestem na miejscu, Rhodey.

240
00:11:52,009 --> 00:11:54,511
Hej, panie kierowco?

241
00:11:54,579 --> 00:11:56,413
Ma pan może chusteczkę?

242
00:11:56,481 --> 00:11:58,649
Chyba coś mnie bierze. A... A.. Apsiuu.
Oo

243
00:12:00,185 --> 00:12:02,820
Otwarcie zbroi nie zajmie mu
zbyt wiele czasu, Rhodey.

245
00:12:04,389 --> 00:12:05,757
Możecie to trochę przyspieszyć?

246
00:12:05,825 --> 00:12:06,724
<i>Moment, chłopie</i>

247
00:12:06,792 --> 00:12:07,725
<i>Pepper już tam jest.</i>

248
00:12:09,562 --> 00:12:12,932
<i>Obchód o 19</i>

249
00:12:12,999 --> 00:12:17,037
<i>Proszę zaraportować.</i>

250
00:12:17,105 --> 00:12:19,073
Nie.

251
00:12:19,140 --> 00:12:20,240
Nic się nie dzieje, Delphi.

252
00:12:20,308 --> 00:12:21,709
Zupełnie nic.

253
00:12:21,744 --> 00:12:23,111
Chyba żartujesz.

254
00:12:23,179 --> 00:12:24,513
Nie może być tak łatwo.

255
00:12:24,580 --> 00:12:26,314
To wyłączy zasilanie w całym budynku?

256
00:12:26,382 --> 00:12:28,283
Taa, na dwie sekundy.

257
00:12:28,351 --> 00:12:30,018
A potem włączą się generatory
zapasowe

258
00:12:30,086 --> 00:12:31,619
I ochrona będzie cię goniła.

259
00:12:31,687 --> 00:12:33,420
Co?!
> Cii!

260
00:12:33,488 --> 00:12:35,155
To zły plan!

262
00:12:36,591 --> 00:12:38,425
Tony musi mieć czas, żeby wymknąć
się, wziąć ciebie

263
00:12:38,492 --> 00:12:39,426
i polecieć do bazy.

264
00:12:39,493 --> 00:12:40,994
Po prostu zrób to, Pepper!

265
00:12:41,061 --> 00:12:42,328
Dobra.

266
00:12:47,402 --> 00:12:50,037
<i Zasilanie zostało wyłączone.</i>

267
00:12:50,105 --> 00:12:52,106
<i>Przełączenie na generatory zapasowe</i>

268
00:12:52,174 --> 00:12:54,075
Coś jest nie tak.

269
00:12:54,143 --> 00:12:55,477
- Pójdę sprawdzić...
- Nie.

270
00:12:55,545 --> 00:12:57,480
Stane kazał mi cię nie wypuszczać.

271
00:12:57,748 --> 00:12:59,649
Pracuj dalej.

272
00:12:59,716 --> 00:13:01,217
Zobaczę, co się stało.

273
00:13:07,792 --> 00:13:10,493
Oczywiście.

274
00:13:12,729 --> 00:13:15,464
Harkov, porozmawiajmy.

275
00:13:22,371 --> 00:13:24,840
Nie myśl, że to koniec.

276
00:13:26,310 --> 00:13:28,578
Rhodey, ledwo się ruszam.
Nie mogę walczyć.

277
00:13:28,646 --> 00:13:29,546
Muszę stąd uciekać.

278
00:13:29,614 --> 00:13:31,014
Gdzie jest Pepper?

279
00:13:31,082 --> 00:13:32,782
Mam tu schematy budynku.

280
00:13:32,850 --> 00:13:33,717
Zaraz ci powiem, gdzie jest.

281
00:13:41,260 --> 00:13:42,727
Kim jesteś?

282
00:13:42,795 --> 00:13:44,496
Co tutaj robisz?

283
00:13:44,564 --> 00:13:45,931
Cześć.

284
00:13:45,999 --> 00:13:46,999
Nieważne.

285
00:13:47,067 --> 00:13:48,100
Już sobie idę.

286
00:13:54,575 --> 00:13:55,943
Co?

287
00:13:56,011 --> 00:13:57,746
Misiek?!

288
00:13:57,813 --> 00:13:59,282
Naprawdę myślisz, że w to uwierzę?!

289
00:13:59,350 --> 00:14:01,284
Pozwoliłeś uciec Iron Manowi?!

290
00:14:01,351 --> 00:14:03,486
<i>Zapewniam cię</i>

291
00:14:03,554 --> 00:14:06,055
<i>Zebraliśmy wystarczająco dużo danych
o budowie zbroi i jej funkcjonowaniu</i>

292
00:14:06,123 --> 00:14:09,626
<i>żeby znacznie przyspieszyć pracę
nad jej skopiowaniem.</i>

293
00:14:09,693 --> 00:14:12,329
To zdecydowanie za mało, Harkov.

294
00:14:12,396 --> 00:14:13,563
Od teraz,

295
00:14:13,631 --> 00:14:15,966
projekt Pegaz jest dla mnie
otwartą księgą.

296
00:14:16,034 --> 00:14:17,667
Chcę dostać wszystko, co wiesz.

297
00:14:17,735 --> 00:14:19,670
O Iron Manie,
o zbroi Dynamo.

298
00:14:19,737 --> 00:14:20,637
O wszystkim.

299
00:14:22,508 --> 00:14:24,275
Powstrzymam Stane'a.

300
00:14:24,343 --> 00:14:25,877
Powstrzymam Harkova.

301
00:14:25,944 --> 00:14:28,279
I zniszczę doszczętnie cały projekt
Pegaz!

302
00:14:28,347 --> 00:14:29,847
Tony, słuchaj.

303
00:14:29,915 --> 00:14:31,749
Wiem, że cię wkurzyli, ale musisz
się uspokoić.

304
00:14:31,817 --> 00:14:33,017
Dostałeś niezłego łupnia.

305
00:14:33,085 --> 00:14:34,319
Odpocznij trochę.

306
00:14:34,387 --> 00:14:35,687
Nie.

307
00:14:35,755 --> 00:14:38,756
Komputery Harkova miały zbyt
wiele czasu na przeanalizowanie
zbroi.

308
00:14:38,824 --> 00:14:40,658
Muszę odebrać im te dane

309
00:14:40,726 --> 00:14:42,960
i powstrzymać ich wysyłanie
do Stane'a.

310
00:14:43,028 --> 00:14:44,429
Eee, dobra.

311
00:14:44,496 --> 00:14:45,997
Dwie sprawy.

312
00:14:46,065 --> 00:14:48,866
Pierwsza, chyba złapałam grypę
przez ten głupi kostium pandy.

313
00:14:48,934 --> 00:14:52,737
Druga, Crimson Dynamo zatrzyma cię,

314
00:14:52,805 --> 00:14:54,873
a nie masz absolutnie żadnych szans
na pokonanie go. Rozumiesz?

315
00:14:54,940 --> 00:14:56,774
Właśnie, że mam.

316
00:15:04,752 --> 00:15:06,653
Czas zacząć drugą rundę.

317
00:15:09,983 --> 00:15:12,318
To jest... To jest...

318
00:15:12,386 --> 00:15:13,586
Genialne.

319
00:15:13,654 --> 00:15:15,188
Crimson Dynamo nie ma szans.

320
00:15:15,255 --> 00:15:16,956
Zniszczysz go.

321
00:15:17,024 --> 00:15:17,958
Jak ją nazwałeś?

322
00:15:18,025 --> 00:15:20,427
No powiedz, powiedz. Zbroja
do bicia?

323
00:15:20,495 --> 00:15:22,597
Jeszcze jedna zbroja?

324
00:15:22,665 --> 00:15:24,532
Kiedy miałeś mi zamiar o niej powiedzieć?

325
00:15:24,600 --> 00:15:26,501
O tych wszystkich rzeczach, nad którymi pracowałeś?

326
00:15:26,569 --> 00:15:28,537
Och. Cieszę się, że ją zrobiłem

327
00:15:28,605 --> 00:15:30,106
bo dzięki niej, mogę teraz zniszczyć
projekt Pegaz.

328
00:15:30,173 --> 00:15:32,040
Posłuchaj siebie.

329
00:15:32,108 --> 00:15:34,276
Już ci nie chodzi o pomaganie ludziom.

330
00:15:34,344 --> 00:15:35,978
Tylko o zemstę.

331
00:15:36,046 --> 00:15:38,547
Jesteś po prostu zły
i chcesz się na nich odbić.

332
00:15:38,615 --> 00:15:40,183
A co, jeśli zbroja zabrałaby mnie tutaj,

333
00:15:40,250 --> 00:15:41,785
a za mną poszedł Dynamo?

334
00:15:41,852 --> 00:15:43,286
Jakby tobie coś się stało?

335
00:15:43,354 --> 00:15:44,755
Albo twojej mamie?

336
00:15:44,823 --> 00:15:45,624
Żałuję, że nie mogę dowalić im bardziej.

337
00:15:45,692 --> 00:15:47,459
Chciałbym...

338
00:15:47,527 --> 00:15:48,694
Apsiuu... Sory.

339
00:15:48,761 --> 00:15:50,562
Mam nadzieję, że to wirus jednodniowy.

340
00:15:50,597 --> 00:15:52,231
Tak. jest.

341
00:15:52,298 --> 00:15:54,266
Wiem, jak powstrzymać Harkova
przed wysyłaniem

342
00:15:54,333 --> 00:15:57,202
informacji o Iron Manie do Stane'a
i na zawsze zniszczyć Pegaza.

343
00:15:59,205 --> 00:16:01,239
Nazwałem to Technovore.

344
00:16:01,307 --> 00:16:03,141
Uaktualniona wersja wirusa,

345
00:16:03,208 --> 00:16:05,176
którego użyłem do spalenia
systemów Mr. Fixa.

346
00:16:05,243 --> 00:16:07,378
Jeśli dostanę się do budynku Pegaza

347
00:16:07,445 --> 00:16:09,346
i załaduję go do komputera,

348
00:16:09,414 --> 00:16:12,116
powinien zniszczyć wszystkie
odkrycia Stane'a i Harkova.

349
00:16:12,184 --> 00:16:14,218
Więc, stworzyłeś wirusa?

350
00:16:14,286 --> 00:16:15,753
Czy to nie jest niebezpieczne?

351
00:16:15,821 --> 00:16:18,789
Pegaz działa w zamkniętej sieci
zwanej Delphi.

352
00:16:18,857 --> 00:16:21,691
Nie ma mowy, żeby wirus
wydostał się poza projekt.

353
00:16:21,759 --> 00:16:23,259
Kiedy zje wszystkie pliki,

354
00:16:23,327 --> 00:16:24,661
po prostu się zniszczy.

355
00:16:24,728 --> 00:16:26,897
Poza tym, Harkov
na to zasługuje.

356
00:16:27,633 --> 00:16:29,935
Schematy Dynamo są gotowe do
przesłania

357
00:16:30,003 --> 00:16:32,938
Tak, jak dane, które otrzymaliśmy
ze zbroi Iron Mana.

358
00:16:33,006 --> 00:16:35,675
Powiedz Stane'owi...
<i> Alarm bezpieczeństwa.</i>

359
00:16:35,742 --> 00:16:39,012
<i>Zajście na zewnątrz budynku</i>

360
00:16:39,080 --> 00:16:40,047
Co?

361
00:16:52,627 --> 00:16:54,895
Zostań tu. Prześlij te pliki.

362
00:16:54,963 --> 00:16:57,363
A ja zajmę się Iron Manem.

363
00:17:08,909 --> 00:17:10,576
Wirus Technovore
się do nich wysyła.

364
00:17:10,644 --> 00:17:11,844
Powinno to zająć około 4 minut,

365
00:17:11,912 --> 00:17:13,545
nim się zorientują.

366
00:17:13,613 --> 00:17:14,980
Dobra. Zmiataj stamtąd.

367
00:17:15,048 --> 00:17:16,149
Jeszcze nie.

368
00:17:16,216 --> 00:17:17,750
Mam coś do załatwienia.

369
00:17:17,818 --> 00:17:19,187
Iron Man.

370
00:17:21,255 --> 00:17:23,023
Nie powinieneś był wracać.

371
00:17:23,090 --> 00:17:25,558
Nie pozwolę ci uciec z tą zbroją.

372
00:17:25,626 --> 00:17:27,728
Miałem zamiar powiedzieć ci to samo.

373
00:17:38,808 --> 00:17:41,609
To wszystko?

374
00:17:41,677 --> 00:17:42,710
<i>Ostrzeżenie.</i>

375
00:17:42,778 --> 00:17:45,179
<i>Zagrożona integralność strukturalna.</i>

376
00:17:45,247 --> 00:17:48,849
<i>Zalecane... Uwaga.
Wykryto obcy program.</i>

377
00:17:53,656 --> 00:17:57,059
Delphi, przekieruj całą moc do hydrauliki.

378
00:17:57,126 --> 00:17:58,628
<i>Przekierowywanie</i>

379
00:17:58,695 --> 00:18:01,296
<i>Przekierowywanie.</i>

380
00:18:27,324 --> 00:18:28,725
Możesz zrobić tylko jedno.

381
00:18:28,792 --> 00:18:31,595
Wyjdź z tej zbroi i uciekaj.

382
00:18:31,662 --> 00:18:33,263
Nie ma mowy.

383
00:18:33,330 --> 00:18:35,164
Myślisz, że nie przygotowaliśmy
się na ciebie?

384
00:18:35,232 --> 00:18:37,467
Jesteś w błędzie.

385
00:18:39,837 --> 00:18:41,705
Delphi, co tu się dzieje?

386
00:18:41,772 --> 00:18:43,006
<i>Błąd.</i>

387
00:18:43,074 --> 00:18:46,476
<i>Obcy program zżera dane.</i>

388
00:18:46,543 --> 00:18:52,848
<i>Cel: Wszystkie dyski...
Wirus rozprzestrzenia się...
Komunikacja zerwana/i>

389
00:18:52,916 --> 00:18:54,783
Nie.
Nie!

390
00:18:54,851 --> 00:18:55,818
Moje dane.

391
00:18:55,885 --> 00:18:57,086
Moje odkrycia!

392
00:18:57,153 --> 00:18:58,320
Nie!

393
00:19:00,157 --> 00:19:01,090
Co?

394
00:19:01,158 --> 00:19:03,325
Delphi, strzelaj dalej.

395
00:19:03,393 --> 00:19:04,393
Delphi, strzelaj!

396
00:19:04,461 --> 00:19:06,028
<i>Zżerać.</i>

397
00:19:07,863 --> 00:19:09,197
Wyjdź natychmiast.

398
00:19:17,771 --> 00:19:19,238
Rhodey, to ja.

399
00:19:19,306 --> 00:19:20,707
Teraz mogę iść.

400
00:19:25,280 --> 00:19:26,847
<i>Błąd transferu.</i>

401
00:19:26,914 --> 00:19:30,150
<i>Od projektu Pegaz nie otrzymano
żadnych danych.</i>

403
00:19:33,020 --> 00:19:37,057
Powiedz panu Harkovowi (?), że
unieważniam naszą ofertę.

404
00:19:40,127 --> 00:19:41,395
Może się uśmiechniesz?

405
00:19:41,463 --> 00:19:42,362
Pokonaliśmy Dynamo,

406
00:19:42,430 --> 00:19:43,597
zniszczyliśmy Pegaza,

407
00:19:43,665 --> 00:19:44,999
powstrzymaliśmy Stane'a od uzyskania
informacji

408
00:19:45,066 --> 00:19:46,633
o obu zbrojach.

409
00:19:46,701 --> 00:19:48,602
A nasza szkoła nawet odzyskała
swoją sowę.

410
00:19:48,670 --> 00:19:51,171
Wygraliśmy...
Jak nigdy.

411
00:19:51,239 --> 00:19:52,606
Tak, pewnie.

412
00:19:52,674 --> 00:19:56,276
No chłopie, chociaż raz czuję, że
naprawdę pokonałem

413
00:19:56,344 --> 00:19:57,611
jednego ze swoich wrogów.

414
00:19:57,679 --> 00:19:59,347
I tak musimy robić.

415
00:19:59,415 --> 00:20:00,815
Wyprzedzać złoczyńców,

416
00:20:00,883 --> 00:20:02,784
mieć lepszą zbroję, lepszą broń, lepszy sprzęt,
za wszelką cenę.

417
00:20:02,786 --> 00:20:04,487
I czy to wróci życiu twojemu tacie?

418
00:20:04,555 --> 00:20:06,255
Albo naprawi twoje serce?

419
00:20:06,323 --> 00:20:07,623
Kiedy to się skończy, Tony?

420
00:20:07,691 --> 00:20:09,392
Jak daleko to zajdzie?

421
00:20:09,460 --> 00:20:11,795
Widzę mrok w twoim sercu.

422
00:20:11,863 --> 00:20:14,298
Między tobą, a ludźmi, z którymi
walczysz, jest mała różnica.

423
00:20:14,366 --> 00:20:16,267
A ty jesteś blisko ciemnej strony.

424
00:20:16,334 --> 00:20:18,602
I obawiam się, że cię nie powstrzymam.

425
00:20:18,670 --> 00:20:21,238
<i>Tony, to ja, Pepper.</i>

426
00:20:21,306 --> 00:20:23,007
<i>Ugh... jaki jest wynik?</i>

427
00:20:23,074 --> 00:20:25,476
<i>Ciągle jestem chora</i>

428
00:20:25,544 --> 00:20:26,577
<i>Możesz w to uwierzyć?</i>

429
00:20:26,644 --> 00:20:27,911
<i>Lepiej, żebyśmy wygrali</i>

430
00:20:27,979 --> 00:20:29,713
<i>Po tym wszystkim, co zrobiłam dla drużyny.
 A... Apsiuu. Wygrywamy?</i>

431
00:20:36,355 --> 00:20:37,856
<i>Zżerać</i>

432
00:20:37,923 --> 00:20:39,858
<i>Nic nie zostało.</i>

433
00:20:39,926 --> 00:20:42,761
<i>Żadnego interfejsu sprzętowego.</i>

434
00:20:42,829 --> 00:20:44,931
<i>Żadnej łączności z zewnątrz</i>

435
00:20:44,998 --> 00:20:47,400
<i>Muszę trwać...</i>

436
00:20:54,476 --> 00:20:57,745
<i>Zżerać.</i>


---***---

Tym razem sama wybrałam odcinek. Pomyślałam o "Zemście", więc przetłumaczyłam go, jak najbardziej poprawnie się dało. Nie bijcie za przecinki. No to widzimy się za miesiąc? A to zależy od matur. Trzymajcie się ;)

Part 164: Każdy ma gorsze dni

2 | Skomentuj
**Katrine**

Próbowałam się otrząsnąć z tego, co się stało kilka minut temu. Najbardziej bałam się o Matta. Ojciec wiedział o jakimś wypadku. O co chodzi? Poszliśmy do mojego pokoju, bo tylko tam czułam się bezpieczna.

Katrine: Wiedziałeś?
Duch: Obserwowałem ciebie i jego. Chciałem być pewny, że się z tobą nie spotka
Katrine: Co to był za wypadek?
Duch: Zostali potrąceni przez kogoś, kto należy do Hydry i właśnie tam twoja mama wróciła... Zanim przyszłaś na świat, poznałem ją na jednym zleceniu, a nasz zleceniodawca był wspólny, więc nie raz się na siebie natknęliśmy, aż... pojawiłaś się ty... Kontrolowałem cię nie bez powodu. Po prostu chciałem cię chronić
Katrine: A Matt?
Duch: Chciałem go oddzielić do ciebie, bo wasze spotkania narażały cię na ich atak
Katrine: Ale... Ale czego oni chcą?
Duch: Madame Hydra już ci powiedziała. Chciałam rozwiązać twój problem

Byłam w szoku, do czego się przyznał. Dla pewności, czy mówił prawdę o wypadku, zadzwoniłam do chłopaka. Nie odbierał.

Katrine: I co teraz?
Duch: Musimy wyjechać
Katrine: Nie! Nie musimy!
Duch: Katrine, to jedyne wyjście
Katrine: Nie! Zawsze jest też inna opcja do wyboru!

Znowu narastała we mnie złość. Nie chciałam zmieniać miejsca zamieszkania przez dwulicową matkę. Chciałam żyć, jak normalna nastolatka. Czy to musi być takie trudne?

**Rhodey**

Odpadło pięć kolejnych kadetów. Wszyscy na maratonie. Na szczęście dobiegłem te ostatnie kółka, ale brakowało mi tchu. Musiałem odpocząć. Gdy znalazłem się na mecie, zatrzymałem się, biorąc głęboki wdech. Rozejrzałem się, ilu pozostało. Dziesięciu? No ładnie. Chyba na samym końcu zostanie nas jeszcze mniej.
Z rozkazu ustawiliśmy się w szeregu.

Gen. Stone: Spodziewałam się mniejszej grupki. Jednak nadal może się to zmienić... Pięć minut przerwy i ruszacie na tor. Zrozumiano?!

Zgodziliśmy się, krzycząc chórem. Myślałem, że nasza pani generał da nam spokój, lecz bardzo się myliłem. Kazała spakować następnym kadetom swoje rzeczy. Za co? Nakryła tę czwórkę na chlaniu wódki, a do tego podobno wrzeszczeli w nocy, łażąc po placówce, aż ją zbudzili. Została siódemka razem ze mną.
Pięć minut później, zostaliśmy wysłani na tor przeszkód.

Gen. Stone: Jeśli uważacie, że to, co dla was przygotowałam jest pryszczem, zmienicie zdanie w połowie toru. Uważajcie na wszelkie niespodzianki. Na miejsca... gotów... START!

Wszyscy wybiegliśmy, jak najszybciej. Na początku musieliśmy przejść przez druty kolczaste, czołgając się pod nimi. Jeden z kadetów utknął nogą w drucie. Mogłem go zostawić i przejść dalej, ale nie. Zawróciłem, pomagając mu wyplątać się z drutów. Nic nie powiedział. Jedynie dziwnie spojrzał i mnie wyprzedził.

Gen. Stone: Rhodes, do cholery! Ruszaj się! Koniec udawania samarytanina! Masz trasę do przejścia!

Zignorowałem to, przechodząc przez kolejną pułapkę, którą były opony. Przeskoczyłem przez nie, a po ścianie się wspiąłem z liną. Tylko ja byłem w tyle i jeszcze jakiś kadet. Nie spodziewałem się następnej przeszkody. Było nim... pole minowe? Faktycznie zostawiła nam niespodzianki. Zatrzymałem się, jak większość, a jedynie jeden nie wierzył, że są bomby. Przeszedł swobodnie przed siebie, aż nastąpił wybuch. Zasłoniłem usta z przerażenia.

Gen. Stone: Nic mu nie będzie. Przeżyje
Rhodey: To... To prawdziwe bomby?
Gen. Stone: Realistyczne atrapy. Jak na nią wpadniecie, możecie się poobijać, choć zależy od siły wyrzutu... Ktoś chce skapitulować? Nie? No to ruszać do przodu, kadeci!

Przynajmniej nie użyła tego słowa, jakim się określa amatorów.

Gen. Stone: I ty też, żółtodziobie
Rhodey: NIE JESTEM ŻÓŁTODZIOBEM!

Wkurzyłem się i zacząłem manewrować ostrożnie między minami. Domyślałem się, gdzie mogła je podłożyć. Granie w "Sapera" nie poszło na marne.

**Tony**

Przez to, że FRIDAY nie odblokowałaby zbroi, zjadłem małe śniadanie, popijając wodą. Nie musiałem nic mówić, bo po skanowaniu mogła wiedzieć, czy zrobiłem, co trzeba, Gdy była już pewna, że tak było, mogłem polecieć na patrol. Zacząłem od poszukiwań Hydry, a dokładnie skupiłem się na Viper. Była trudna do odnalezienia. Znajdowała się poza zasięgiem.

Tony: Przypuśćmy, że Hydra stoi za wypadkiem, a doniesienie na doktorka? Kto może stać za tym?

<<Nie mam bladego pojęcia, choć mógłbyś zacząć od sprawdzenia innych wrogów>>

Tony: Blizzard odpada, a Whiplash jest robotem

<<Widocznie ten ktoś pozostaje nieuchwytny przez zmianę tożsamości>>

Tony: Myślisz, że ma maskę?

<<Nie wiem>>

Tony: Poszukaj jej sygnatury

<<Jest... Uwaga! Wykryto wroga>>

Tony: Aaa!

Krzyknąłem przez silne porażenie prądem. Cholera! Zapomniałem włączyć kamuflaż. Teraz Whiplash może dokończyć, co zaczął. Poszukiwania muszę odłożyć na później. Najpierw pozbędę się tego trutnia.

---**---

Z przykrością was zawiadamiam, że do zakończenia matur (prawdopodobnie dopiero 19 maja) blog pozostanie nieaktywny. Sama w tym czasie nie będę pisać żadnych nowych notek w zeszycie, choć plany mam. Wiem, że musicie długo czekać, ale wytrwacie. O ile ktoś jeszcze to czyta.

Part 163: Hail Hydra!

0 | Skomentuj
**Tony**

Nie potrafiłem zasnąć. Ciągle po głowie mi chodziły zarzuty wobec lekarza i ten wypadek. Podejrzewałem Ducha, ale przecież miał z nami sojusz. No dobra. Nie myślę trzeźwo. Muszę odpocząć.
Znajdowałem się na jednej z akcji jako Iron Man. Walczyłem z jakimś nowym wrogiem, który handlował z AIM. Nie mogłem dopuścić do zakończenia transakcji. Kazałem im się poddać, lecz mnie nie słuchali. Zacząłem wymierzać w nich repulsorami, aż cała horda pszczelarzy razem z tymi agentami, co na ramieniu mieli podobiznę jakiejś ośmiornicy na czerwonym tle, rzucili się do ataku. Nigdy nie miałem z nimi do czynienia, więc mogłem wszystkiego się spodziewać.
Nagle usłyszałem pisk opon, a przed moje oczy zostały wyrzucone dzieci. Moje dzieci. Jednak, to nie był koniec. Jeden z nich trzymał Pep, grożąc, że ją zabije, jeśli nie złożę broni. Poddałem się, ale on i tak strzelił. Zanim wróciłem do rzeczywistości, usłyszałem jedynie.

Agent Hydry: Hail Hydra!

Gwałtownie się zbudziłem, próbując oddychać. Wiedziałem, że to był sen, ale coś w nim było prawdziwego. Chyba będę miał nowych wrogów do pokonania.

~*Następnego dnia*~

Wstałem równo o dziewiątej. FRIDAY oczywiście musiała coś powiedzieć. Nie byłoby dnia, gdyby milczała.

<<Wiem, co chcesz zrobić. Lepiej idź jeszcze spać>>

Tony: Nie mogę

<<To najpierw coś zjedz, a potem myśl o głupocie>>

Tony: Głupocie? Chcę znaleźć odpowiedzialnego za wypadek i dzięki snu, wiem, kim mogła być ta osoba

<<Nie sugeruj się tym>>

Tony: Szukaj organizacji z takim logo

Narysowałem na kartce, ile pamiętałem. Komputer jedynie przeskanował.

Tony: Masz coś?

<<Hydra>>

Tony: Kim oni są?

<Nazistowska organizacja za czasów II wojny światowej. Jej główny dowódca zginął z rąk Kapitana Ameryki. Teraz ich głową jest Baron von Strucker>>

Tony: Eee... I nadal istnieją?

<<Mogą mieć coś wspólnego z wypadkiem Lily i Matta. Likwidują zagrożenie, zaczynając od bliskich>>

Tony: Czyli wiedzą, że jestem Iron Manem?

<<Niekoniecznie, ale Viper Ghost...>>

Tony: Co?

<<Pracowała kiedyś dla nich>>

**Katrine**

Z jakiegoś powodu nie chciałam iść do szkoły. Może przez te moje przeczucie, które mi mówiło o kłopotach? Coś się stało Matthew. Ale co?
Gdy chciałam udawać sen, do pokoju wparował wściekły ojciec. Nie wiedziałam, o co chodzi. Zaczął mnie szarpać.

Duch: Pakujemy się
Katrine: Ty chyba żartujesz?!
Duch: Nie dyskutuj. Rób, co ci każę
Katrine: Co się stało? Nic przecież nie zrobiłam
Duch: Chodzi o twoją matkę... Zostań tu
Katrine: Chcę wiedzieć... Co się dzieje?!
Duch: Tylko się nie przestrasz
Katrine: Tato?
Duch: Ostrzegam

Już dawno nie powiedziałam do niego tak czule, lecz musiałam dowiedzieć się, skąd takie zamieszanie. Szybko się ubrałam, a pierwsza lekcja już trwała. Jednak wolałam zostać w domu. Zwłaszcza, widząc podejrzanych mężczyzn w salonie. Stanęłam obok ojca, bo poczułam strach przed nieznajomymi.

Viper: Po co ją zabrałeś?! Miała iść do szkoły!
Duch: Sama chce wiedzieć, jaki cyrk się tu wyrabia
Viper: Cyrk?! Tak nazywasz szansę na lepsze życie?!
Duch: Twoje życie! A nas po prostu zostawisz
Baron von Strucker: Madame Hydra
Katrine: Mamo? Ojciec mówi prawdę? Chcesz nas zostawić?
Viper: Brakowało mi tamtego życia
Baron von Strucker: A my tylko czekamy na ciebie
Duch: Jeśli jesteś z Hydrą, nie widzę innego wyjścia, żeby się z tobą rozwieść
Viper: Teraz nie musimy walczyć. zgadzam się
Katrine: A co ze mną?
Viper: Możemy być razem... I nie martw się, bo rozwiązałam twój problem
Katrine: Ja nie miałam żadnego problemu
Viper: Z Mattem miałaś, ale już się nie martw. Szybko się z nim nie zobaczysz
Katrine: Co ty zrobiłaś?!

Byłam wściekła, że chciała rzucić się na własną rodzicielkę. Czyżby moje przeczucia okazały się prawdą?

Duch: To ona spowodowała te wypadek
Viper: Nie ja, a moi ludzie
Baron von Strucker: Witaj znowu w rodzinie
Duch: Czyli to koniec?
Katrine: Jak mogłaś?! Jak mogłaś to zrobić?! Nienawidzę cię!
Viper: Przykro mi

Odeszła razem z agentami.

Viper: Hail Hydra!

I rzuciła obrączkę na ziemię, znikając z domu. Dawnego domu. Byłam bezradna i rozpłakałam się. Wtedy po raz pierwszy rzuciłam się w ramiona taty. Głaskał mnie po włosach, próbując uspokoić. Straciłam matkę. Straciłam ją na zawsze, zaś jej powrót był złudną nadzieją.

---**--

Wybaczcie, że wątki rodziny Ghost się pomieszały. Na początku Katrine miała zostać z matką, ale zapomniałam o jej przeszłości, więc proszę was o wybaczenie za ten błąd. Jednak mimo wszystko, czytajcie, jeśli jesteście ciekaw kolejnych części. Niebawem koniec kolejnej fazy.
© Mrs Black | WS X X X