Agentka Romanoff: Kręcisz to?
Agent Barton: Tak... Teraz coś będą mogli zrobić
Strach przeszedł przez ciała uwięzionych. Nie wiedzieli, jak silne mogły być pierścienie.
Pepper: Nie taka była umowa!
Gene: Naprawdę? Jeśli nie była naniesiona na papier, można ją ciągle modyfikować
Tony: Kłamca... Oni... cię... znajdą
Gene: O! Chyba wiem, kto będzie pierwszy
Ruda zaczęła szarpać łańcuchami, by oswobodzić ręce.
Pepper: Nie! Zostaw! Chcesz go zabić?!
Gene: Już jesteście zbędni
Niespodziewanie ktoś strzelił pistoletem w lampę. Nie był to nikt inny, jak Clint Barton.
Agentka Romanoff: Co ty wyprawiasz?
Gene: Tong, mamy intruza! Znaleźć i zabić!
Dowódca Tong: Tak jest, panie
Agentka Romanoff: Clint, zabiję cię
Agent Barton: Ustaw się w kolejce. Chyba oni będą pierwsi
Armia Tong przegrupowała się, żeby przeczesać efektywnie bazę w poszukiwaniu intruza. Jednak Gene nie miał zamiaru rezygnować. Clint pobiegł zająć się strażą, zaś Natasha pozostała na miejscu, obserwując działania tyrana. Zaczął od fioletowego pierścieni, uderzając w Tony'ego eksplodującą falą energii. Chłopak jedynie krzyknął z bólu, lecz starał się nie zemdleć. Kolejnym był zielony, którego użył na dziewczynie, strzelając pomarańczowym promieniem.
Agentka Romanoff: Nie... Nie będę dłużej na to patrzeć. Wybacz mi, Clint
Wyszła z ukrycia, mierząc w Mandaryna.
Agentka Romanoff: Poddaj się! Odłóż broń i uwolnij dzieciaki!
Gene: Śmiesz mi rozkazywać?
Wykorzystał moc trzeciego pierścienia, by bariera zniszczyła jej pistolety. Agentka szybko wyjęła krótkofalówkę.
Agentka Romanoff: Wysłać wsparcie! Powtarzam... Wysłać...
I te urządzenie również zniszczył.
Gene: SHIELD, tak? No proszę... Powinienem się domyślić, że wysłali wsparcie. Hmm... Chcesz mieć oszpeconą twarz na całe życie?
Agentka Romanoff: Nie. Nie! NIEE!
Agent Barton: NATASHA!
Krzyknął jej partner, który kończył rozprawiać się z ninja. Natychmiast sam wezwał dodatkowe siły i pobiegł do pokoju tortur. Krzyki kobiety były na tyle donośne, że i ludzie w pobliskiej wiosce mogli je usłyszeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi