Nadszedł wieczór. Stan Tony'ego został ustabilizowany. Wystarczyło jedynie spróbować naprawić uszkodzony napierśnik. Oboje zasnęli, a Mandaryn nadal nie powrócił ze świątyni. Jednak siły powietrzne, do których należał David Rhodes, odebrały sygnał ratunkowy.
David: Musimy to sprawdzić. Jeśli tam są nasi zaginieni, trzeba ich uratować... Kurs na Chiny
Drugi pilot zaakceptował zmianę kierunku lotu. Od razu powiadomili wojsko USA, stacjonujące w Pekinie. Nawet SHIELD otrzymała informacje na temat pewnego odkrycia. Fury wysłał ludzi, żeby pomogli żołnierzom w ratowaniu niewolników.
Tymczasem na wyspie świętej Heleny, Gene zdał test, wrzucając węgiel z lodem w słup światła, który natychmiast zamarł. Wziął czwarty pierścień Makluan, więc pozostał mu jeszcze jeden. Jednak w trakcie próby, wielu żołnierzy Tong wpadło do lawy.
Dowódca Tong: Panie, pozostała ostatnia próba
Gene: Wiem o tym
Dowódca Tong: Czy Stark nadal ci jest potrzebny?
Gene: Raczej sam wypełnię swoje przeznaczenie... Pozbyliście się ciała?
Dowódca Tong: Nie mieliśmy na to czasu
Gene: I dobrze, bo wkrótce dołączy do ojca
Dowódca Tong: Z przyjemnością uczynię ten zaszczyt i zabiję go
Gene: Cieszę się, choć wolę tego dokonać sam. Rozumiesz?
Dowódca Tong: Tak, panie
Gene: Świetnie... Czas wracać do domu
Użył pierścienia teleportacji, że dość szybko znaleźli się u celu. Żołnierze rozproszyli się, pilnując każdej części posiadłości Khana. Gdy oni pilnowali porządku, postanowił się zjawić u więźniów. Miał im coś do przekazania. Chłopak leżał, śpiąc, zaś dziewczyna była na półprzytomna. Lekko ją szturchnął.
Gene: Pobudka! Macie wstawać!
Pepper: Jeszcze jest noc. Daj nam spać
Gene: Nie!
Brutalnie zrzucił Pepper na podłogę, a Tony również tam wylądował.
Gene: Ty też wstawaj! Rusz się! Już!
Pepper: Odpuść mu, dobra? Przez ciebie jest w tak kiepskim stanie. Prawie posunąłeś się do morderstwa
Gene: Skończ gadać i wysłuchaj... Zdobyłem czwarty pierścień... Nie obchodzi mnie, że źle się czuje. Jeśli mi nie pomoże, już nigdy stąd wyjdziesz
Pepper: Kłamca
Gene: Słucham?
Pepper: Kłamliwa gnida!
Oberwała tak mocno, że z nosa wyciekała krew. Miała ochotę go zabić za to, co powiedział.
Gene: Ostatnia świątynia i jesteście wolni
Pepper: Zobaczymy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi