1. Projekt



Tony siedział z Rhodey'm nad swoim najnowszym projektem. Coś, co przekona ojca, by nie wysyłał do go szkoły. Siedział już nad tym trzy godziny i nie miał zamiaru robić sobie przerwy.

Rhodey: Odpuść sobie, Tony. Szkoła wcale nie jest taka zła
Tony: Jestem mądrzejszy od tych wszystkich profesorów razem wziętych
Rhodey: No tak. Zapomniałem, że pozjadałeś wszystkie rozumy
Tony: A ty? Szkoła cię zmieniła w kochanka historii. Wcześniej taki nie byłeś
Rhodey: Ale chcę być w Akademii Lotniczej
Tony: Życzę ci powodzenia

Klepnął go po ramieniu, uśmiechając się, a później wrócił do pracy. Przyjaciel pomógł mu zespawać elementy, które już miał dokończone. Jednak potrzebował nad nimi jeszcze popracować. 
Natłok pracy przerwało pojawienie się matki przyjaciela.

Roberta: Jeszcze tu siedzicie? Chodźcie zjeść obiad. Na pewno jesteście głodni
Tony: Dziękujemy, pani Rhodes, ale musimy wnieść ostatnie poprawki
Rhodey: Mów za siebie. Ja padam z głodu
Roberta: Jak zawsze, Rhodey... Kiedy skończysz, dołącz do nas. Twój ojciec coś załatwia w firmie, więc na razie zostań
Tony: W porządku. Dołączę do was później
Rhodey: Tony chce przekonać ojca, by go nie wysyłał do Akademii Jutra
Roberta: Heh! I tak tam pójdzie. Cokolwiek mu pokaże, będzie musiał się uczyć. Taki obowiązek, aż do ukończenia 18 lat
Rhodey: Dobra, dobra. Koniec gadki, bo zupa wystygnie
Roberta: A skąd wiesz, że akurat zupa?
Rhodey: Zmysł smakosza

Zaśmiał się i wyszli, a chłopak kończył budować swoje dzieło.

Tony: Opadnie ci szczena, gdy to zobaczysz, tato

Pomyślał, będąc dumny z tego, co stworzył razem z Rhodey'm. Postanowił długo nie zwlekać i zobaczyć się z Howardem, ale musiał zmienić plany. W końcu, Roberty trzeba słuchać. Zajmowała się nim, kiedy jego ojciec pracował. Był jej wdzięczny za pomoc oraz za to, że w jakiś sposób zapełnia mu pustkę przez brak matki.
Po przyjściu do domu prawniczki, zasiadł do stołu, jedząc zupę. Rhodey się nie mylił, co do obiadu. Żarłok zawsze ma rację.

---**--

Witajcie. Czas wstawić kolejne opowiadanie. Jest bardzo krótkie, bo pisałam je na jednej kartce z zeszytu podczas luźnych lekcji. Ma 40 części, ale naprawdę szybko przez to przebrniecie. Oby ta historia wam się spodobała. To było gdybanie o tym, że Tony był zaginiony przez tydzień oraz to jakim cudem przeżył. Ja w międzyczasie będę dalej kontynuować projekt z odcinkami oraz przygotowywać się do matury (lub nie). No to start.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X