#10 Jest plan A. Gdzie plan B?


**Pepper**



No i od czego tu zacząć? Nie mogłam mu powiedzieć o wszystkim, dlatego wolałam odpowiadać tylko na zadane pytania. Czekałam, aż zacznie swoje przesłuchanie, choć zwykle pani Rhodes była odpowiedzialna za taki rodzaj konwersacji.



Pepper: Tatku, czy coś się stało?
Virgil: Martwiłem się o ciebie, córciu. Nie odbierałaś połączeń, nie odpisywałaś na SMS-y...
Pepper: I tylko po to miałam się zjawić w domu?
Virgil: Rozumiesz, że nie chcę cię stracić? Możesz być bohaterką, ale uważaj na siebie i daj zawsze znak życia
Pepper: Oj! Nie martw się. Zawsze jestem ostrożna
Virgil: Wyrwałaś się ze szkoły?
Pepper: No tak
Virgil: Pepper...
Pepper: Ale dostałam piątkę z fizyki!
Virgil: Cieszę się
Pepper: Jakoś tego nie widać po tobie... Czy to wszystko? Muszę spotkać się z Tony'm i Rhodey'm
Virgil: Zadzwoń, gdy będziesz wracała
Pepper: Dobrze



Przytuliłam go, by tak nie przejmował się mną. Przecież doskonale rozumiałam, kiedy walczyć i jak wyjść bez szwanku. Jednak ta walka z Hollowem mogła być moją ostatnią.
Po pożegnaniu się z ojczulkiem, wyszłam do zbrojowni. Rukia z Marchewą na pewno tam na nas czekają.



**Ichigo**



Rukia dość szybko wróciła. Widocznie załatwiła, co trzeba i nie zajęło jej to zbyt dużo czasu. Dostrzegłem kilka okruchów po ciastkach na bluzce. Była w sklepie? Raczej nie. Odwiedziła kogoś. Odblokowała moje ciało z Kido i mogłem rozruszać zdrętwiałe kończyny.



Ichigo: Musiałaś mnie unieruchomić, prawda?
Rukia: Bo tak mi się chciało. Dzięki mnie, nadal żyjesz. Powinieneś być wdzięczny
Ichigo: I jestem... Gdzie byłaś?
Rukia: Nie twój interes
Ichigo: Oj! Rukia, nie bądź taka. Co to za tajemnica?
Rukia: Powiedziałam im o naszej misji
Ichigo: Hahaha!
Rukia: Z czego się śmiejesz, Truskawo?
Ichigo: Zrozumieli coś z rysunków twoich króliczków?
Rukia: A zdziwisz się, ale nic nie rysowałam



**Rukia**



Nie wytrzymałam. Musiał oberwać w pysk za ten idiotyczny śmiech. Zamachnęłam tak mocno, aż odbił się ślad mojej ręki na jego policzku. Ma za swoje.



Ichigo: Rukia!
Rukia: Nie wyśmiewaj się ze mnie! Jeszcze raz zobaczę, że rżysz, jak koń, a powiem Kapitanowi z Jedenastego Oddziału, by się pojawił w Świecie Żywych
Ichigo: O nie! Nie zrobisz tego
Rukia: A zrobię. I co? Już nie jest ci do śmiechu?
Ichigo: On tylko chce się ze mną bić
Rukia: Jesteś dla niego idealnym przeciwnikiem... No dobra. Musimy poczekać, aż się pojawią w bazie. Trzeba opracować plan
Ichigo: Stwór na pewno zaatakuje Central Park, jak wtedy
Rukia: Mieliśmy po walce sprawdzić, dlaczego akurat tam się kieruje. Może blaszaki coś wiedzą
Ichigo: O wilku mowa



Przez przejście weszło dwóch nastolatków. No raczej Tony się nie obudził. Miał czas.



Pepper: Wybaczcie, że musieliście na nas czekać, ale...
Rukia: Spoko. Chodzi o rodziców?
Pepper: Potrafisz czytać w myślach?
Rukia: Nie. Tego po prostu da się domyślić
Ichigo: Dziękuję, że pozwoliliście mi tu zostać
Pepper: Żaden problem. Nie zostawiamy nikogo w potrzebie. Poza tym, mamy ten sam cel
Ichigo: Właśnie, więc podzielmy się zebranymi informacjami
Rhodey: Odkryliście coś?
Rukia: Dwa ataki były w tym samym miejscu. Za każdym razem przenosił się do Central Parku. Wydaje nam się, że coś tam jest ważnego dla tego Pustego
Rhodey: Jakaś sugestia?
Ichigo: Może wy nam powiecie? Znacie najlepiej tamten obszar
Rhodey: Hmm... Nie ma w nim nic nadzwyczajnego. To zwykły park
Rukia: A jednak jesteś w błędzie, bo on za czymś tam poszedł
Pepper: Albo tam mieszka
Rukia, Ichigo: MIESZKA?
Pepper: Rozejrzymy się w nocy. Jeśli coś znajdziemy, pomyślimy nad dalszym planem
Rukia: Zgadzam się z tobą, Pepper. Tak zrobimy
Rhodey: Czyli czekamy, aż się ściemni
Pepper: A plan B?
Rukia: Heh! Nawet nie mamy całego planu A



Nie myliłam się. Potrzebowaliśmy odpowiednio wymyślić dalsze kroki, by dorwać kolosa. Do tego przydałaby się pomoc wszystkich. Czy mamy czekać, aż książę rudowłosej zechce się ocknąć? Raczej nie, bo wcześniej potrzebowaliśmy uzyskać informacji.

--**--

Powoli zbliżamy się do końca pierwszego crossovera. Jednak bez obaw. Ostatnio wena dopisuje i mam dużo rzeczy do wstawienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X