Odkąd odzyskałem moce Shinigami i użyłem ich do pokonania Ginjou, jedynie walczyłem z niewielką grupką Hollowów. Dość łatwo się z nimi uporałem.
Ichigo: Getsuga Tenshou!
Uderzyłem z Zanpakuto, niszcząc ostatnich Pustych, którzy wcześniej nękali ducha małej dziewczynki. Wykonałem Pogrzeb Duszy i wróciłem do domu. Tam ze mną "przywitał się" ojciec, usiłując powalić mnie z zaskoczenia. Zdołałem przewidzieć jego ruch, nokautując go pięścią. Siostry się śmiały, a on tak łatwo nie zamierzał skapitulować. Ponownie przygotowywał się do ataku, wykonując potężny kopniak. Tym razem też z łatwością dałem radę. Po raz kolejny obroniłem się, robiąc unik. Tata zderzył się ze ścianą.
Ichigo: Nie próbuj już więcej
Isshin: Ha! Może dziś masz szczęście, ale ono długo nie potrwa
Ichigo: Zobaczymy
Stwierdziłem, wchodząc schodami do pokoju. Na łóżku dostrzegłem Rukię, siedzącą po turecku. Nie ukrywałem zdziwienia, bo wydawało mi się, że powinna trenować w Soul Society. Skąd ta niespodziewana wizyta?
Ichigo: Rukia, co ty tu robisz?
Rukia: Pojawiło się mnóstwo Pustych w Świecie Żywych
Ichigo: Teraz? Jakoś nic nie wyczułem
Rukia: Nie ma ich w Japonii
Ichigo: A gdzie?
Rukia: W Nowym Jorku
Ichigo: Jak to?
Rukia: Nie narzekaj tylko rusz dupę i lecimy, Ichigo!
Ichigo: Au!
Oberwałem solidnie w twarz, aż trafiłem na podłogę. Szybko ogarnąłem się i poszliśmy do sklepu Urahary. Dzięki ulepszonej wersji Senkaimon, mogliśmy znaleźć się w miejscu występowania silnego reiatsu. Ostrzegł nas przed niestabilnością przejścia, lecz nas to nie ruszało, więc wskoczyliśmy przez portal. Biegliśmy przed siebie, uważając na pułapki.
~*Godzinę później*~
**Pepper**
Każda lekcja fizyki musiała być tak nudna, jak flaki z olejem. Jedynie Tony świetnie się bawił, rysując coś na kartce. Czyżby planował zmienić swoją zbroję? A może zbudować nową? I tak każdy wiedział o naszym sekrecie i nauczyciel mógł nam zwrócić uwagę za brak skupienia na prowadzonej lekcji. Niby coś gadał o elektrostatyce. Nuda. Nie znałam żadnego tematu, który byłby ciekawy. Rhodey jako jedyny słuchał profesora, choć było widać po jego minie, że niewiele z paplaniny zdołał zrozumieć.
Prof. Klein: Panno Potts, pani kolej
Pepper: Na co? Przecież siedzę cicho
Prof. Klein: Ale zapytać cię mogę
Pepper: Ech! Tylko niech to będzie coś łatwego
Prof. Klein: Nie obiecuję
Pepper: A czemu nie Tony?
Prof. Klein: Bo zdołał nadrobić oceny
Pepper: No dobra. Niech panu będzie
Prof. Klein: Proszę mi powiedzieć, czym jest prawo Coulomba?
Cholera! Nie wiem! Co teraz? Tony, ratuj.
Prof. Klein: Jaka jest odpowiedź?
Pepper: Eee...
Jak na zbawienie odezwał się dzwonek.
Pepper: Mogę już iść?
Prof. Klein: Zapytam cię następnym razem. Radzę się pani pouczyć
Pepper: Jeszcze miesiąc. Jeszcze tylko miesiąc
Prof. Klein: Widzimy się jutro
Pepper: Taa... Pewnie
Uśmiechnęłam się głupawo, waląc prosto w czoło. Trochę przywaliłam sobie za mocno. Chłopaki nic nie powiedzieli. Byli czymś zajęci? Nie. Po prostu mnie traktowali, jak powietrze, czego nie znosiłam.
Nagle odezwał się alarm w komórce geniusza. Po inwazji, rzadko się aktywował, aż do teraz.
Pepper: Kłopoty?
Tony: Komputer coś wykrył. Nieznana sygnatura
Pepper: No to lecimy
Pobiegliśmy do zbrojowni, gdzie natychmiast uzbroiliśmy się w zbroje, lecąc w stronę sygnatury.
---**--
Czas rozpocząć crossover. Myślę, że z łatwością zrozumiecie motywy postaci z "Bleacha". Anime oglądałam raz, więc sama ich dobrze nie znam. Jak już wcześniej wspominałam, to notki są w poniedziałki, środy i niedziele. Gdyby coś się zmieniło, dam znać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi