Part 259: Trudna odpowiedź na banalne pytanie



**Duch**

Śledziłem naukowca, aż do budynku Stark International. Co jakiś czas zerkał za siebie. czy nikt go nie widział. Pewnie bał się stracić walizkę z kasą. Dostał sporo szmalu za sprzedaż broni, bo raczej Mr. Fix nie potrzebuje zabawek.
Gdy miał zamiar otworzyć drzwi, szybko przypuściłem na niego atak. Strzeliłem strzałkę paraliżującą, lecz zdołał zrobić unik. Spróbowałem porwać go w tradycyjny sposób. Zwykła łapanka. Teraz nie mógł nigdzie uciec. Został przygwożdżony do ściany, gdzie nikt nas nie mógł dostrzec.

Duch: Gadaj, co mu sprzedałeś! Gadaj albo cię zabiję

Wyjąłem ostrze z rękawa, przykładając je do szyi faceta. Czułem, że bał się zginąć, więc powinien łatwo skłonić się do współpracy.

Duch: Powtórzę jeszcze raz... Co dostał Mr. Fix?

Nadal nie odpowiedział. Traciłem cierpliwość. Dopiero później wskazał na gardło. Nie potrafił mówić, ale rozumiał mnie doskonale. Nie tego się po nim spodziewałem. Napisałem na telefonie, co chciałem mu przekazać. Schowałem sztylet, by mógł odpisać.

On ma bombę. Nie miałem wyboru. Groził mi

Duch: Czy ktoś z firmy Starka również z nim współpracuje?

Napisałem kolejne słowa, a on uspokoił się i odpowiedział szczerze.

Reszta nie żyje. Tylko ja pozostałem. Czy mogę już iść?

Wskazałem palcem na drogę, co zrozumiał bez trudu. Poznałem ledwie jeden szczegół. Potrzebowałem dowiedzieć się więcej. Jednak kolejnym informatorem będzie Stark. Anthony Edward Stark.

~*Trzy godziny później*~

**Tony**

Koniec tego leżenia. Pora wziąć się do pracy. Pepper zastąpiła moje miejsce na kanapie. Zasnęła, bo tak długo przy mnie czuwała. Musiałem zająć się poszukiwaniem Mr. Fixa. Z tego, co zdołałem zauważyć w komputerze, ona też szukała czegoś o nim.

<<Tony, jest druga w nocy. Idź spać>>

Tony: FRIDAY, mam dość leżenia, a poza tym, muszę nad tobą popracować lub...

<<Nic nie kombinuj>>

Tony: Potrzebujesz partnera

<<No to chyba oszalałeś>>

Tony: Kłamałaś, mówiąc Pepper, że umrę, a to nieprawda

<<Według statystyk, jedna akcja i będzie po tobie>>

Tony: Ja ciągle mam te ryzyko. Za każdym razem w zbroi

<<Uwaga>>

Tony: Co?

<<Mamy nieproszonego gościa>>

Tony: Fury?
Duch: Tak blisko, a jednak tak daleko, Anthony
Tony: Duch!

Zeskoczył na ziemię, mierząc przez chwilę do mnie z broni. Byłem bezbronny. Czego on chce?

Duch: Mam do ciebie sprawę, więc lepiej mnie posłuchaj
Tony: Zabawne, bo chciałem powiedzieć to samo... Idź stąd, póki nie włączyłem systemu namierzającego
Duch: Stark, musisz coś wiedzieć. Tu chodzi o twoją firmę
Tony: I ciebie to obchodzi? Niemożliwe
Duch: Więc lepiej zrozum... Twoi ludzie handlują z Fixem. Kojarzysz go, prawda?
Tony: Właśnie miałem zamiar szukać drania
Duch: Siedzi bezpiecznie w śródmieściu i dupy stamtąd nie ruszy, jeśli ostatni sprzedawca broni żyje. Poprzednia transakcja była związana z bombą
Tony: No pięknie. Nie dość, że zniszczył moją reputację, to jeszcze planuje coś w zanadrzu
Duch: Przyszedłem do ciebie, bo ty masz dostęp do danych swojej firmy. Mogłem się włamać, ale liczę na twoją pomoc
Tony: Jest jakiś haczyk?
Duch: Matt i Katrine mogą być zagrożeni
Tony: Jak bardzo?

<<Tony, on ma rację. Doszło do tej transakcji i według moich obliczeń, celuje w centrum miasta>>

Tony: Tam jest też Akademia Jutra
Duch: Jedna bomba rozwali pięćdziesiąt budynków
Tony: Dowiedzmy się, jaka bomba

Wszedłem do bazy danych, a dokładnie do spisu wynalazków z sejfu taty. Być może coś z niego zniknęło. I miałem rację.

Tony: Bomba elektromagnetyczna. Może wyłączyć zasilanie w całym budynku i jest w stanie spalić elektronikę. Wszystko zależy od ustawień
Duch: Musimy poznać lokalizację. Fix mierzy w jedno miejsce, skąd odpali ładunek
Tony: Tylko, co on chce przez to osiągnąć?
Duch: Bądźmy w kontakcie na bieżąco
Tony: No dobra, ale potrzebuję zbroi
Duch: Więc rusz się i pracuj, jasne?
Tony: FRIDAY?

<<Zezwalam>>

Duch szybko się ulotnił, lecz zaczynałem się niepokoić o Matta. Jeśli bomba wybuchnie, sparaliżuje też Akademię. Jednak awaria zasilania w budynku nie stanowi zagrożenia, ale coś było na rzeczy, że akurat ten wynalazek został skradziony. Stane prawie każdy zamienił w broń. Może i tak będzie tym razem. No nic. Musiałem dokończyć budować pancerz.

Tony: Jeśli Mr. Fix czegoś chce, powinien zjawić się jeszcze raz

<<Może planować atak na jakiś cel>>

Tony: Na jaki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X