AKT XVII: Przebudzenie


To był szczęśliwy dzień dla całej trójki. Stane siedział za kratkami, a do pełnej euforii rudej brakowało, tylko Tony'ego. Lekarz ciągle go obserwował, bo puls znowu był nierówny. Oddech mu przyspieszył, ale otworzył oczy.

Dr Yinsen: Tony, spokojnie. Pamiętasz, jak się tu znalazłeś?
Tony: Ech... Przez Stane'a. Czy on... coś... im... zrobił?
Dr Yinsen:  Nic mi nie jest. Są cali i zdrowi. Jest dobrze. Zaraz pewnie do ciebie przyjdą z sądu
Tony: Sądu? Czemu?
Dr Yinsen: Ten, który cię tak urządził, został oskarżony i nie wiem, jaki dostał wyrok

Tony był spokojny. Pamiętał, co się stało, ale nie wiedział, ile czasu minęło. Do sali wbiegła rozentuzjazmowana Pepper, która rzuciła mu się na szyję.

Pepper: Tony, wygraliśmy!
Tony: Whoa! Pepper! Udusisz mnie!
Pepper: Sorki. Po prostu, to jest super. Stane gnije w więzieniu, a ty się w końcu nie opierdalasz na łóżku
Tony: Rhodey, czy ona...?
Rhodey: Martwiła się. Nawet bardzo. Olała dla ciebie szkołę
Pepper: A ty swoją kochankę. Hahaha!
Tony: No ja was nie poznaję. Uciekłeś z historii? Hahaha! A to ci dopiero. Już taki wzorowy uczeń z ciebie nie jest
Roberta: Muszę pogadać z lekarzem na osobności, a wy sobie pogadajcie. Tylko go tu tak nie męczcie
Tony: Nie będą

Uśmiechnął się i Roberta wyszła z sali wraz z dr Yinsenem.

Dr Yinsen: Co się stało, Roberto? Wszystko gra?
Roberta: Nie bardzo. Whitney została bez ojca i dalszej rodziny, to ma jedynie dziadków w Europie. Współczuję jej, bo ona zła nie jest, tylko Stane jest taki
Dr Yinsen: Poradzi sobie. Jak widzisz, to Tony się w końcu obudził. Szybko wróci do zdrowia. 3 dni i może być w domu
Roberta: To dobrze
Dr Yinsen: Coś cię martwi?
Roberta: Może Stane nic mu nie zrobi przez 25 lat, ale ta sytuacja może się powtórzyć
Dr Yinsen: Dobrze o tym wiem. Na lekcjach nie musi się ładować, gdy się nie zdenerwuje za bardzo. Myślę, że wytrwa w szkole
Roberta: No wiem, ale martwi mnie to, że przez stres dostanie ataku lub zmęczenia. Co wtedy?
Dr Yinsen: Tony musi się zmienić i chyba dzięki jego przyjaciółce dojdzie do zmiany
Roberta: Przy Pepper? Hahaha! Zabawne!
Dr Yinsen: Ciągle przy nim siedziała. Co jakiś czas wychodziła na kawę albo do łazienki i nic więcej. Naprawdę widzę, że coś jest między nimi.
Roberta: Być może. Znam ją tylko z opowiadań Rhodey'go i święta to ona nie jest
Dr Yinsen: Jestem pewny, że dzięki niej, to będzie inny. Zadba o siebie, ale nie może się przemęczać
Roberta: Po śmierci Howarda ciągle siedzi w laboratorium. Próbuje się jakoś pogodzić z jego stratą

Tymczasem przyjaciele dalej się śmiali i wygłupiali. W końcu, żaden z nich nie był smutny, a rozpierała ich radość. Ruda odsunęła się nieco od niego.

Tony: Dobrze was znowu widzieć
Rhodey: I wzajemnie. Wracaj szybko do zdrowia
Pepper: Nie ma kogo niańczyć, a ja dręczyć. Hahaha! Dobra, żartuję. Naprawdę się martwiłam i cieszę się, że żyjesz
Tony: A skąd taka zmiana?
Pepper: A... no zrozumiałam coś
Rhodey: Ohoho! Tony, bój się. Czuję złą aurę
Pepper: Aurę, to ty poczujesz, jak ci skopie zada

Cała trójka się zaśmiała ,a ruda miała ochotę "pobawić się" z Rhodey'm.

Tony: To nie... miejsce na... twoje... "zabawy"... Pepper
Pepper: Co się dzieje?
Tony: Nic

Założył maskę tlenową, by łatwiej mu się oddychało. Lekarz wrócił do sali, by sprawdzić kolejne pomiary.

Dr Yinsen: Tony, co się stało?
Tony: To nic... Przejdzie mi
Dr Yinsen: Zdenerwowaliście go?
Rhodey: Nie!
Pepper: W żadnym wypadku
Dr Yinsen: Musicie wyjść
Pepper: Czy to coś poważnego?
Tony: Proszę... niech zostanę
Dr Yinsen: Muszę coś sprawdzić. Muszą wyjść

Przyjaciele już byli bez zmartwień, ale znowu wróciły, gdy stan Tony'ego się pogorszył. Dr Yinsen sprawdził wpierw nogę i rana się zagoiła. Wina nie leżała przy ranie. Sprawdził puls i znowu był słaby. Zobaczył, czy coś się stało z implantem. Migotał bardzo szybko, aż stopniowo zwalniał.

Dr. Yinsen: Tony, co ty zrobiłeś?
Tony: Nic
Dr Yinsen: Na pewno to nie stres?
Tony: Na... pewno
Dr Yinsen: Nic nie rozumiem. Godzinę temu, wszystko było w normie, a teraz....? Naprawdę nie wiem

Okazało się, że przy implancie był odłamek od pocisku, co ledwie wystawał. Bardzo się głęboko wbił, co powodowało problemy z oddychaniem.

Dr Yinsen: No i mamy winowajcę. Wcześniej tego nie było
Tony: Nie... wiem
Dr Yinsen: Będzie dobrze

Wstrzyknął mu morfinę dla uśmierzenia bólu, gdy będzie wyciągał odłamek. Zasłonił zasłonę, by nikt nie widział, co zrobił. Wziął do ręki niewielki skalpel, robiąc cięcie przy klatce piersiowej. Mimo wszystko czuł ból. Przegryzał język między zębami.

Dr Yinsen: Jeszcze trochę. Wytrzymaj

Chwycił pęsetą i ostrożnie wyjął odłamek. Od razu Tony zdołał oddychać bez problemów. Nawet maska tlenowa stała się zbędna.
3 dni później został wypisany ze szpitala i wrócił do szkoły. Whitney nie była zbytnio zachwycona, gdy go widziała. Od razu przypomniała sobie, że straciła ojca.

KONIEC AKTU XVII

---**--

Bardzo się cieszę, że są osoby, które tu wpadają i czytają. Dzięki wam, tak szybko nie zawieszę tego bloga, ale o Daredevilu nadal nietknięty. Ci, co tam wpadają, bardzo przepraszam. To nasza trójca znowu razem. Jednak dla Whitney to nie jest happy 

15 komentarzy:

  1. Jejciu^^ Uwielbiałam ten serial w dzieciństwie :)
    A Iron Mana uważam za jednego z najlepszych bohaterów komiksowych :)
    Fajnie, że piszecie bloga o tym ;) Zyskaliście nową czytelniczkę. Muszę nadrobić zaległości w czytaniu :)
    Czekam na nexta ;)
    Dobrze, że młodemu Starkowi nic nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie :)
      Jestem nowa :)
      opowiadaniabatgirl.blogspot.com

      Usuń
    2. Witam nową czytelniczkę. Fajnie, że lubisz ten serial, a jeśli chciałabyś być zaangażowana, mamy grupę gdzie o tym mówimy. Zapraszam. Jest świetna zabawa :)

      Usuń
    3. Aha i oczywiście wpadnę do ciebie. Jeśli chcesz coś wiedzieć, zapraszam na Skype lub Goggle Hangout

      Usuń
    4. Macie grupe? A gdzie? Na fb? :)

      Usuń
    5. Na Google. Na Hangout podam ci szczegóły lub na Skype

      Usuń
    6. Kurcze nie mam Skypa :/, a co to jest Hangout?

      Usuń
    7. Hangout to taki czat na Google.

      Usuń
    8. Przepraszam, ze wczoraj nie odpowiedziałam :/
      I jestem chetna na tego Hangout'a :)

      Usuń
    9. Zaprosiłam cię. Wejdź na pocztę gmail i tam będziesz miała po lewej czat

      Usuń
    10. Mam nadzieję, że pomogłam. Czekamy na ciebie :)

      Usuń
    11. Wysłałam coś :) nie wiem czy to Hangout, bo ciągle korzystam z tableta, :)

      Usuń
    12. Rozumiem, ale już cię mam :) Wiadomość wysłałaś na coś innego, ale Hangout masz jako aplikacja, bo na tablecie nie wiem, jak to działa, ale dasz rade :)

      Usuń
  2. Spoko.Znowu Pepper będzie "bawiła" się z Rhoneyem. Będzie ciekawie.

    OdpowiedzUsuń

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X