Z dedykacją dla Selene Stark. Mojej gwiazdki, obrończyni i chodzącej optymistki, wierzącej w nadludzką siłę. By nigdy się nie poddawać
"Byłeś taki szczęśliwy na urodzinach Viki, a teraz cię tu nie ma"~ Pepper
Niedawno siedzieliśmy wspólnie przy stole, świętując urodziny Viki. Tylko ja znam treść wiadomości, jaką mi pozostawiłeś. Próbuję jakoś żyć z pustką w sercu, ale nie daję rady. Płaczę każdej nocy, przypominając sobie ten samobójczy akt śmierci. Teraz jedynie patrzę na puste miejsce w łóżku, gdzie zwykle spałeś ze mną, a blask twojego reaktora był twoim życiem. Pamiętam każdy moment spędzony z tobą.
Czy żałuję, że cię poznałam?
Nigdy w życiu. Kochałam cię za to, że byłeś ze mną. Że byłeś moim obrońcą, ryzykującym tak wiele, by zapewnić bezpieczeństwo. Pamiętam ten ślub w dawnej zbrojowni. To było niezapomniane przeżycie. Stałam się wdową. Trochę zbyt wcześnie, ale chciałam z tobą jeszcze spędzić kolejne lata. Razem.
Godzina 3:30, to wtedy moje serce zwalnia. Tak jest każdego dnia przez określony czas twojego odejścia. Wystarczy, że poznałam wyrok, jaki został ci skazany z góry.
Gdzie tu sprawiedliwość?
Straciłeś w młodości wszystko, lecz pewnego dnia odważyłeś się powiedzieć TAK przy "ołtarzu". Odważyłeś się zawiązać ze mną przyszłość i spłodzić nową potomkinię Starków. Żyję z myślą, że całe to koło przestałoby się toczyć, gdybyśmy nie wpadli na siebie wtedy na dachu Akademii.
Jak cię traktowałam?
Zwyczajnie. Bez jakiejś tam ekscytacji, że poznaję bogatego dzieciaka, który mądrością przewyższał swoich nauczycieli. Dałeś mi tak wiele, a ja próbowałam się jakoś odwdzięczyć. A teraz siedzę na łóżku w nocy przy świetle Księżyca, płacząc. Wszystko mogło być inaczej.
Mogłam odrzucić zaręczyny.
Nie zrobiłam tego.
Mogłeś przestać mnie chronić.
Nie przestałeś.
Czy pomyślałeś, jak to zniesie twoja córka?
Dowiedziałeś się, że ma chłopaka. Możliwy byłby podobny los, jaki spotkał nas. Pierwsze zauroczenie, a później poznanie się bliżej, aż sekret nie byłby sekretem. Ja, Patricia Stark cierpię z trudem, znosząc ból zadany przez twoją stratę. Mój mężu, ojcu mojej córki i dawny bohaterze, zwany Iron Manem.
Ty zmieniałeś świat, więc dlaczego go opuściłeś? Przez ból?
Chyba nigdy tego nie zrozumiem, Rzadko chodzę do warsztatu. Jedynie tam pozostała zbroja Violet. Wszystko zostało sprzątnięte.
Nie wiem, jak mam żyć dalej?
A może na odwrót?
Czy chcę żyć?
Nigdy nie zdradziłam cię z kimś innym. Starałam się być szczera.
I co z tego wyszło?
Miłość ponad wszystkie granice. Zniosłam zbyt wiele, by spotkać się z tobą na "tamtym" świecie. Długo myślałam nad tym, jak nazwać twoje zachowanie.
Psychopatyczne?
Zdradzieckie?
Mordercze?
Nie, nie. Żaden z nich. Egoistyczne. Myślałeś jedynie o swoim cierpieniu, nie patrząc na skutki tej decyzji.
Odebrałeś sobie życie, bo nie chciałeś męczyć się z bólem?
A może chciałeś znowu poeksperymentować?
Niestety tym razem wyszła PORAŻKA.
Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czym jest prawdziwy ból?
To taki, gdy cierpią wszyscy wokół. Zostanę dla Viki. Będę żyć dla niej.
Czy będę ci w stanie wybaczyć taką zdradę?
Jeśli tak, to będzie długi proces.
Jeśli nie, spoczywaj w pokoju i przestań mnie męczyć, włączając wspomnienia w mej głowie.
Straciłam ciebie, tracąc poczucie istnienia oraz sensu życia. Czasem wydaje mi się, że to jakiś koszmar. Ciągnący się horror bez możliwości zatrzymania.
Czy kiedyś otrząsnę się z tak wielkiego ciosu w serce?
Spróbuję, ale dawna Pepper umarła z Tony'm Starkiem. Odeszli razem w otchłań.
W pustkę.
Nicość.
"Byłeś taki szczęśliwy na urodzinach Viki, a teraz cię tu nie ma"~ Pepper
Niedawno siedzieliśmy wspólnie przy stole, świętując urodziny Viki. Tylko ja znam treść wiadomości, jaką mi pozostawiłeś. Próbuję jakoś żyć z pustką w sercu, ale nie daję rady. Płaczę każdej nocy, przypominając sobie ten samobójczy akt śmierci. Teraz jedynie patrzę na puste miejsce w łóżku, gdzie zwykle spałeś ze mną, a blask twojego reaktora był twoim życiem. Pamiętam każdy moment spędzony z tobą.
Czy żałuję, że cię poznałam?
Nigdy w życiu. Kochałam cię za to, że byłeś ze mną. Że byłeś moim obrońcą, ryzykującym tak wiele, by zapewnić bezpieczeństwo. Pamiętam ten ślub w dawnej zbrojowni. To było niezapomniane przeżycie. Stałam się wdową. Trochę zbyt wcześnie, ale chciałam z tobą jeszcze spędzić kolejne lata. Razem.
Godzina 3:30, to wtedy moje serce zwalnia. Tak jest każdego dnia przez określony czas twojego odejścia. Wystarczy, że poznałam wyrok, jaki został ci skazany z góry.
Gdzie tu sprawiedliwość?
Straciłeś w młodości wszystko, lecz pewnego dnia odważyłeś się powiedzieć TAK przy "ołtarzu". Odważyłeś się zawiązać ze mną przyszłość i spłodzić nową potomkinię Starków. Żyję z myślą, że całe to koło przestałoby się toczyć, gdybyśmy nie wpadli na siebie wtedy na dachu Akademii.
Jak cię traktowałam?
Zwyczajnie. Bez jakiejś tam ekscytacji, że poznaję bogatego dzieciaka, który mądrością przewyższał swoich nauczycieli. Dałeś mi tak wiele, a ja próbowałam się jakoś odwdzięczyć. A teraz siedzę na łóżku w nocy przy świetle Księżyca, płacząc. Wszystko mogło być inaczej.
Mogłam odrzucić zaręczyny.
Nie zrobiłam tego.
Mogłeś przestać mnie chronić.
Nie przestałeś.
Czy pomyślałeś, jak to zniesie twoja córka?
Dowiedziałeś się, że ma chłopaka. Możliwy byłby podobny los, jaki spotkał nas. Pierwsze zauroczenie, a później poznanie się bliżej, aż sekret nie byłby sekretem. Ja, Patricia Stark cierpię z trudem, znosząc ból zadany przez twoją stratę. Mój mężu, ojcu mojej córki i dawny bohaterze, zwany Iron Manem.
Ty zmieniałeś świat, więc dlaczego go opuściłeś? Przez ból?
Chyba nigdy tego nie zrozumiem, Rzadko chodzę do warsztatu. Jedynie tam pozostała zbroja Violet. Wszystko zostało sprzątnięte.
Nie wiem, jak mam żyć dalej?
A może na odwrót?
Czy chcę żyć?
Nigdy nie zdradziłam cię z kimś innym. Starałam się być szczera.
I co z tego wyszło?
Miłość ponad wszystkie granice. Zniosłam zbyt wiele, by spotkać się z tobą na "tamtym" świecie. Długo myślałam nad tym, jak nazwać twoje zachowanie.
Psychopatyczne?
Zdradzieckie?
Mordercze?
Nie, nie. Żaden z nich. Egoistyczne. Myślałeś jedynie o swoim cierpieniu, nie patrząc na skutki tej decyzji.
Odebrałeś sobie życie, bo nie chciałeś męczyć się z bólem?
A może chciałeś znowu poeksperymentować?
Niestety tym razem wyszła PORAŻKA.
Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czym jest prawdziwy ból?
To taki, gdy cierpią wszyscy wokół. Zostanę dla Viki. Będę żyć dla niej.
Czy będę ci w stanie wybaczyć taką zdradę?
Jeśli tak, to będzie długi proces.
Jeśli nie, spoczywaj w pokoju i przestań mnie męczyć, włączając wspomnienia w mej głowie.
Straciłam ciebie, tracąc poczucie istnienia oraz sensu życia. Czasem wydaje mi się, że to jakiś koszmar. Ciągnący się horror bez możliwości zatrzymania.
Czy kiedyś otrząsnę się z tak wielkiego ciosu w serce?
Spróbuję, ale dawna Pepper umarła z Tony'm Starkiem. Odeszli razem w otchłań.
W pustkę.
Nicość.
Patricia Stark
Z wielkim żalem żegna Tony'ego Starka
Swojego męża
Smutam znowu... czemu to takie smutne?
OdpowiedzUsuńBoszz czytam to chyba po raz 100 i za każdym razem płaczę. To jest cudowne *.* ale głupi Stark musiał się zabić musial !! Tak nie może być tyle razy był w szpitalu gdzie był o włos od śmierci a tu gdzie wszystko wychodzilo prawie na prostą on musiał sobie wyrwać ten pieprzony reaktor. Ma szczęście że nie żyje bo bym go zabiła sama !!
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak sama przy tym płakałam, bo "Healing" mnie rozczuliło. Bardzo wczułam się w Pep :3
Usuń