Pokazywanie postów oznaczonych etykietą listy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą listy. Pokaż wszystkie posty

"Kim był? Kim pozostał? Ten Tony Stark"-wspomnienie o przyjacielu: Rhodey

1 | Skomentuj
"Czy było warto?
Czego ci brakowało?" ~ Rhodey

Jestem jedyną osobą, która jakoś znosi ból przez stratę bliskiej osoby, Przyjaciela i brata. Często byłeś mi wdzięczny za pomoc i samo uratowanie życia. Ciągle przypominałeś mi o feralnym dniu, zmieniającym twoje życie. Zawsze byłem pełny wiary, ale teraz zwątpiłem w nią. Nie potrafię pojąć logiki.

Dlaczego targnąłeś się na życie?
Dlaczego z nikim się nie pożegnałeś?

Znałem cię od najmłodszych lat i na pewno odczuwam pewną pustkę. Najbardziej cierpi Pepper. To ona przyjęła najgorszy cios ze wszystkich.

Byłeś dla mnie, jak brat. Zawsze ci pomagałem, choć często tego nie chciałeś. Męczyło cię moje matkowanie, ale robiłem to z troską o twoje zdrowie. Jako jedyny widziałem twój stan po wypadku.

Pamiętam nasze wspólnie misje, czy dogryzki w zbrojowni. Rzucaliśmy czym popadnie, bo chcieliśmy się bawić niczym dzieci.

Kiedy Pepper mi powiedziała o zgonie, nie potrafiłem uwierzyć, że sam jesteś sobie winien. Nie sądziłem, że szaleństwo sięgnie zenitu.

Wyrywając mechaniczne serce?

To akt samobójczy.

Bardziej spodziewałbym się śmiertelnej walki z kimś niebezpiecznym, a ty tak po prostu bez słowa pozbawiłeś się życia?

Uwierz, czy nie, ale przez to uważam cię za okropnego dupka. Bezmyślnego.

Podjąłeś wybór, kosztujący masę cierpień.

Szczerze przyznam, że jako facet nie chciałem uronić żadnej łzy. Jednak emocje zwyciężyły i w dniu, kiedy odszedłeś, a ja się dowiedziałem o tym, płakałem.

Płakałem, bo umarł mój przyjaciel i brat. Znałem cię bardziej, niż twoja własna żona, co obecnie ma stan wdowy, a psychika została poważnie naruszona.

Czy wiedziałaś, jakie będą skutki?
Pamiętasz może, kiedy powiedziałeś mi o sekrecie?

Do tej pory niczego nie żałuję. Nie żałuję, że cię poznałem. Dzięki tobie zrozumiałem, jak wielką ceną może być ryzykowanie życia w imię osoby, która jest całym twoim światem.

Dlaczego nas zostawiłeś?

Miałeś wszystko, czego chciałeś. Chyba nie doceniałeś prawdziwego piękna życia. Gdybyś je naprawdę docenił, nadal oddychałbyś tym samym powietrzem, co my.

Byłbyś świadkiem, jak Viki wchodzi w dorosłość ze swoim partnerem u boku.
Byłbyś dziadkiem jej dzieci.
Byłbyś szczęśliwy.

Nigdy ci nic nie brakowało.

Mylę się?

Pewnie tak. Zawsze chciałeś być zdrowy i nie mieć tej słabości w sobie, która jest bolesną przeszłością, ale i nadchodzącą nadzieją. Zgasła razem z tobą.

Miałeś wszystko i wszystkich. Brakuje mi cię. Teraz nie mam z kim pogadać o tych sprawach, jakimi się z tobą dzieliłem.

Spędziliśmy wspólnie dzieciństwo. Prawie całe życie byliśmy razem.

A teraz?
Co zostało po tobie, oprócz wyjątkowych wspomnień, jak pierwszy dzień w szkole, twój ślub, nasza ostatnia misja oraz urodziny Viki?

Zaufałeś mi na tyle, by dać swój ciężar na moje barki. Chciałem ci pomóc i być twoim oparciem do samego tchu.
Do ostatniego oddechu.
Uderzenia serca.

Duchem nadal będziesz z nami. Jeśli widzisz, co piszę, znaczy, że chcesz zrozumieć mój tok myślenia. Pragnę ci w ostatnich słowach przekazać jedną, ale i ostatnią rzecz.

Byliśmy rodziną.
Byłeś wariatem gotowym rzucić się w ogień.

I za to zostałeś nazwany Iron Manem.

Bądź dumny, co osiągnąłeś.

James Rhodes
Z wielkim żalem żegna Tony'ego Starka
Swojego przyjaciela i brata


---**--

Koniec. Teraz nowe opowiadanie.

"Kim był? Kim pozostał? Ten Tony Stark"- wspomnienie o ojcu: Viki

1 | Skomentuj
"Kto będzie mi pomagał i wspierał w dorosłości?
Dlaczego odszedłeś po moich urodzinach?
Co się stało?" ~ Viki

Nie mogę w to uwierzyć, że ciebie już nie ma na tym świecie.

Co ja bez ciebie zrobię?

Próbowałam ci pomóc wrócić do normalnego życia. Nikt nie chce mi powiedzieć, dlaczego wyrwałeś reaktor. Obawiam się, że nigdy nie zostanie udzielona odpowiedź. Jeśli wydaje ci się, że mam siłę, by znieść ból wraz z obowiązkami, mylisz się. To wielki trud dla zwykłego człowieka, jak ja.

Byłam z ciebie dumna, słuchając o twoich odważnych, choć często szalonych czynach. Z chorym sercem zdołałeś nie raz pokazać, że Iron Man nigdy się nie poddaje. Walczy do samego końca.
Byłeś dla mnie wzorem. Autorytetem.

A teraz?

Pozostaniesz jedynie wspomnieniem. Z pomocą mamy staram się rozporządzać firmą.

Jak osoba, która była pełni życia, radując się ze mną w tak ważnym dla mnie wydarzeniu, pomyślała o tej błędnej myśli?

Samobójstwie. To odruch niezwykły u takich ludzi, którzy mają wszystko, czego chcą.

Czy to przeze mnie pozbawiłeś się życia?
Byłam dla ciebie ciężarem?

Nic nie wskazywało, że tej samej nocy zacznie się walka na krawędzi. Między życiem a śmiercią. Nie myślałam, że tak szybko ciebie stracę. Pochowaliśmy cię kilka dni temu, a ja nadal nie potrafię się otrząsnąć, jak mama.

Może gdybym została na noc, nie doszłoby do tej tragedii?

To prawda. Żałuję, do czego doszło. Najgorsza myśl zawsze jest taka.

Mogło być inaczej.

Zgodnie z tą zasadą rodzą się przypadki nagłych zmian w życiu. Wiem, że cię straciłam i już nie odzyskam, ale muszę wyrzucić te myśli z siebie. Na szczęście nie jest ze mną źle. W przeciwieństwie do mamy, nie muszę brać żadnych leków na uspokojenie.

Staram się stanąć na nogi po tym dniu, gdy odważyłeś się zatrzymać bicie serca. Wszyscy cierpią, bo ty musiałeś nas zostawić. Kochałam cię, jak ojca i bliską mi osobą. Taką bratnią duszę. Po tobie odziedziczyłam mądrość oraz smykałkę wynalazcy. Raz już ocaliłam ci życie, ale niestety śmierć była nieuchronna. Miałeś rodzinę i wspaniałego przyjaciela.

Czy było warto się poświęcić?
W imię czego?

Niczego. To było samolubne zagranie. Nie przypuszczałam, że zalążki Narcyza kiełkowały w tobie, bo zwykle skrywałeś się w cieniu swej pracowni. Zastanawia mnie wiele rzeczy. Na większość z nich nie uzyskam odpowiedzi.

Przez kogo?

Przez ciebie. Zabrałeś mi część marzeń.

Nie wiedziałeś?

To teraz wiesz. Planowałam wypad rodzinny w góry na kilka dni, czy zwykły maraton filmowy naszych ulubionych gatunków. Mama na pewno wybrałaby romansidło, a ty zapewne ze mną coś pod science fiction. Jakoś doszlibyśmy do porozumienia.

Zniszczyłeś to. Mieliśmy być szczęśliwą rodziną. Teraz jedynie zostaliśmy obrazem rozpaczy. Chodzimy w czarnych ubraniach i każdego dnia wylewamy łzy wraz z żalem. Nie jestem w stanie policzyć, jak często przychodzę na cmentarz.

Nie wiem, czy wiesz, ale mówię do ciebie. Mówię, żeby zapełnić pustkę.
Tato, nie miałeś źle na świecie, a technologia rozwija się i to mógłby być klucz do twojego wyzdrowienia.

Chciałeś tego, prawda?
Czuć ciepło, bijące od serca, a czynności baterii zakończyć raz na zawsze?

Próbuję żyć, ale czuję ten ból.

Rozumiesz, przez co musimy przechodzić?

Ludzki umysł nie jest w stanie wyobrazić sobie tego stanu, który nas ogarnia wewnątrz. Ja, Victoria Stark zawsze będę cię pamiętać jako ojca, który nie był idealny, ale życie posiada wady. Czasem potrzeba czasu, żeby je odkryć.

Żegnam się z tobą. Niech ci będzie dobrze tam, gdzie teraz jesteś.
W niebie.

Victoria Stark
Z wielkim żalem żegna Tony'ego Starka
Swojego ojca

" Kim był? Kim pozostał? Ten Tony Stark"- wspomnienie o mężu : Pepper

3 | Skomentuj
Z dedykacją dla Selene Stark. Mojej gwiazdki, obrończyni i chodzącej optymistki, wierzącej w nadludzką siłę. By nigdy się nie poddawać

"Byłeś taki szczęśliwy na urodzinach Viki, a teraz cię tu nie ma"~ Pepper


Niedawno siedzieliśmy wspólnie przy stole, świętując urodziny Viki. Tylko ja znam treść wiadomości, jaką mi pozostawiłeś. Próbuję jakoś żyć z pustką w sercu, ale nie daję rady. Płaczę każdej nocy, przypominając sobie ten samobójczy akt śmierci. Teraz jedynie patrzę na puste miejsce w łóżku, gdzie zwykle spałeś ze mną, a blask twojego reaktora był twoim życiem. Pamiętam każdy moment spędzony z tobą.

Czy żałuję, że cię poznałam?

Nigdy w życiu. Kochałam cię za to, że byłeś ze mną. Że byłeś moim obrońcą, ryzykującym tak wiele, by zapewnić bezpieczeństwo. Pamiętam ten ślub w dawnej zbrojowni. To było niezapomniane przeżycie. Stałam się wdową. Trochę zbyt wcześnie, ale chciałam z tobą jeszcze spędzić kolejne lata. Razem.
Godzina 3:30, to wtedy moje serce zwalnia. Tak jest każdego dnia przez określony czas twojego odejścia. Wystarczy, że poznałam wyrok, jaki został ci skazany z góry.

Gdzie tu sprawiedliwość?

Straciłeś w młodości wszystko, lecz pewnego dnia odważyłeś się powiedzieć TAK przy "ołtarzu". Odważyłeś się zawiązać ze mną przyszłość i spłodzić nową potomkinię Starków. Żyję z myślą, że całe to koło przestałoby się toczyć, gdybyśmy nie wpadli na siebie wtedy na dachu Akademii.

Jak cię traktowałam?

Zwyczajnie. Bez jakiejś tam ekscytacji, że poznaję bogatego dzieciaka, który mądrością przewyższał swoich nauczycieli. Dałeś mi tak wiele, a ja próbowałam się jakoś odwdzięczyć. A teraz siedzę na łóżku w nocy przy świetle Księżyca, płacząc. Wszystko mogło być inaczej.

Mogłam odrzucić zaręczyny.
Nie zrobiłam tego.
Mogłeś przestać mnie chronić.
Nie przestałeś.

Czy pomyślałeś, jak to zniesie twoja córka?

Dowiedziałeś się, że ma chłopaka. Możliwy byłby podobny los, jaki spotkał nas. Pierwsze zauroczenie, a później poznanie się bliżej, aż sekret nie byłby sekretem. Ja, Patricia Stark cierpię z trudem, znosząc ból zadany przez twoją stratę. Mój mężu, ojcu mojej córki i dawny bohaterze, zwany Iron Manem.

Ty zmieniałeś świat, więc dlaczego go opuściłeś? Przez ból?

Chyba nigdy tego nie zrozumiem, Rzadko chodzę do warsztatu. Jedynie tam pozostała zbroja Violet. Wszystko zostało sprzątnięte.

Nie wiem, jak mam żyć dalej?
A może na odwrót?
Czy chcę żyć?

Nigdy nie zdradziłam cię z kimś innym. Starałam się być szczera.

I co z tego wyszło?

Miłość ponad wszystkie granice. Zniosłam zbyt wiele, by spotkać się z tobą na "tamtym" świecie. Długo myślałam nad tym, jak nazwać twoje zachowanie.

Psychopatyczne?
Zdradzieckie?
Mordercze?

Nie, nie. Żaden z nich. Egoistyczne. Myślałeś jedynie o swoim cierpieniu, nie patrząc na skutki tej decyzji.

Odebrałeś sobie życie, bo nie chciałeś męczyć się z bólem?
A może chciałeś znowu poeksperymentować?

Niestety tym razem wyszła PORAŻKA.

Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czym jest prawdziwy ból?

To taki, gdy cierpią wszyscy wokół. Zostanę dla Viki. Będę żyć dla niej.

Czy będę ci w stanie wybaczyć taką zdradę?

Jeśli tak, to będzie długi proces.
Jeśli nie, spoczywaj w pokoju i przestań mnie męczyć, włączając wspomnienia w mej głowie.

Straciłam ciebie, tracąc poczucie istnienia oraz sensu życia. Czasem wydaje mi się, że to jakiś koszmar. Ciągnący się horror bez możliwości zatrzymania.

Czy kiedyś otrząsnę się z tak wielkiego ciosu w serce?

Spróbuję, ale dawna Pepper umarła z Tony'm Starkiem. Odeszli razem w otchłań.

W pustkę.
Nicość.

Patricia Stark
 Z wielkim żalem żegna Tony'ego Starka
Swojego męża
© Mrs Black | WS X X X