18. Niezapominajka


Wróciliśmy do domu. Lekarze nie mieli żadnych przeciwwskazań, więc dostaliśmy wypis. Po wyjściu ze szpitala, zaplanowaliśmy we trójkę wspólne nocowanie. Właśnie pakowałam do torby kocyk i poduszkę. Oczywiście na inne rzeczy też miałam miejsce. Tata nie bardzo był zgodny, a musiałam się go słuchać, Po tym, co się wydarzyła na balu, nie potrafił mi zaufać.


Virgil: Dokąd się wybierasz?
Pepper: Idę nocować u Tony’ego
Virgil: Masz telefon?
Pepper: Mam
Virgil: Włączony?
Pepper: Tak, tatku. Nie martw się. Pani Rhodes będzie z nami
Virgil: Tylko żadnych narkotyków, alkoholu i seksu
Pepper: Ej! Skąd ci to przyszło do głowy?! Wiem, co mogę, a czego nie
Virgil: Dobrze, córciu. Baw się dobrze
Pepper: Haha!


Uznałam, że z tym seksem, i narkotykami żartował. Nigdy nie przychodziły mu do głowy tak poronione pomysły. Wzięłam torbę i przytuliłam go, żegnając się z nim. W czasie, gdy szłam do nich, myślałam nad ostatnimi wydarzeniami. Tyle się zmieniło. Tony miał nowe serce, Iron Man dawno nie brał udziału w misji, a szkoły nie zdążyliśmy skończyć i przez tak wielki zamach mamy dłuższe wolne. Ponad miesiąc. Gene się nie kontaktował, ale w głębi duszy chciałam pozbawić drania życia. Żeby Roberta nic nie podejrzewała, mieliśmy spać w salonie, choć nasz geniusz upierał się nad zbrojownią.
Po jakimś kwadransie myśli, doszłam do ich domu. Otworzyłam drzwi, a chłopaki szukali filmów na wieczór. Gwiazdy już świeciły, więc noc nadeszła. Roberta przygotowywała dla nas ciastka, jakiś sok i wyjęła szklanki. Od razu przypomniał mi się tamten dzień, kiedy leżałam z Tony’m w zbrojowni. To był przyjeny wieczór, ale tym razem Rhodey przeszkadzał nam z jego mamą.


Pepper: Hejka. Nadal nie wiecie, co mamy oglądać? Możemy tak posiedzieć i pogadać
Rhodey: Nie! Nie! Niee! Tu nic nie ma! Żadnego kina akcji, tylko romansidła! MAMO, GDZIE JEST RESZTA FILMÓW?
Roberta: Nie drzyj się tak, Rhodey! Zapomniałeś, że zostały u wujka w Jersey?
Pepper: Haha! To dziś kino romantyczne
Rhodey: Pójdę po książkę
Tony: Rhodey, proszę cię. Już przestań ją męczyć. Mało ci, że cała zmokła, jak byłeś z nią w wannie?
Pepper: Haha! Serio?
Tony: Serio
Pepper: Historyk od siedmiu boleści
Tony: A nawet i więcej


Pocałowałam Tony’ego w policzek, a Rhodey pobiegł po swą ukochaną. Dość szybko wrócić, bo nie zdołaliśmy się nacieszyć sobą. Przy nim musieliśmy być ostrożni. Jednak z drugiej strony, on wiedział, że się kochamy i nie była to jakaś tajemnica, ale chciałam pobyć z Tony’m zupełnie sami.
Włączyłam film i usiedliśmy na kanapie. Rhodey siedział na małym fotelu, rozkoszując się romansem ze swoją kochanką. Uśmiechał się pod nosem, a my leżeliśmy wtuleni w siebie razem z kocykiem.


Tony: Dobrze, że twój ojciec się zgodził
Pepper: Nie było łatwo, bo dalej pamięta, co się stało w szkole. A Yinsen został osądzony?
Tony: Wygląda na to, że  uniewinnili go. Dr Bernes wypowiedziała się w tej sprawie, a Roberta wywalczyła zwycięstwo
Pepper: Cieszę się. W końcu cię uratował. Gdyby nie on, nie poznałabym tak wspaniałego chłopaka
Tony: A ja nie poznałbym tak wyjątkowej rudej, jak ty
Pepper: Miło. Tony, on śpi?
Tony: To działa na niego w nocy, jak kołysanka
Pepper: Haha! Och! Wybrałeś sobie dziwnego brata


Pocałowałam go namiętnie głębokim pocałunkiem, nie odrywając ust.


Pepper: Cieszę się, że żyjesz. Chciałabym być z tobą, jak najdłużej
Tony: Pomyślimy nad tym, jak skończymy szkołę
Pepper: Nudny ten film
Tony: Zgadzam się, odkąd go włączyłaś
Pepper: Ej!
Tony: Wolę z tobą tworzyć własny romans. Bardzo cię kocham i nie pozwolę, by Gene lub ktokolwiek inny zrobił ci krzywdę
Pepper: Ja obiecuję ci to samo


Wzięłam ciastko, dzieląc je na pół. Jedną część zjadłam, a drugą wsadziłam mu do ust. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej, wsłuchując się w bicie serca. Biło tak żywe, że nie przeżyłabym, gdyby to był ostatni dźwięk, jaki usłyszę.
Po raz kolejny nasze usta się zetknęły, lecz tym razem Tony odważnie wykonał namiętny pocałunek. Jego ręce zaczęły błądzić po moim ciele, aż zszedł do brzucha. Zdjęłam z siebie bluzkę, pozwalając na dalsze pieszczoty. Oczywiście, nie pozostałam dłużna i również bluzka Tony’ego spadła za kanapę. Delikatnie manewrowałam rękami przy bliźnie, schodząc coraz niżej i niżej, aż uwolniłam go ze spodni. Znowu oddałam pocałunek, lecz na szyi, a ręce nadal pieściły mu brzuch, a on robił to samo. W końcu musiałam przerwać. Ojciec zabronił. Nie mogłam posunąć się dalej.


Pepper: Nie mogę
Tony: Owszem, możesz
Pepper: Ale nie jesteśmy sami
Tony: Rhodey śpi, jak zabity. Uwierz mi, a Roberta nie zwraca na nas uwagi. Nie bój się
Pepper: Nie powiesz mu?
Tony: Nie powiem
Pepper: Zgoda


Pozbawił mnie stanika, zsuwając powoli ramiączka ,a usta przyssały się do szyi. Było mi tak dobrze, lecz prawdziwa rozkosz miała dopiero nastąpić. Z lekkim wahaniem zsunęłam z niego bokserki, gdy ten lekko szarpnął za moje majtki, skrywające kobiecy skarb. Napięcie wzrastało, aż chciałam go poczuć w sobie. Zrobił to ostrożnie, ale musiałam trzymać się jego ramion, gdy nadszedł jeden spazm i cichy jęk rozkoszy. Nie chciałam, by przestawał. Biodra uniosły się wyżej. Dopiero po kilku minutach wyszedł i skryliśmy się pod kocem. Leżeliśmy wtuleni w siebie, odpoczywając.


Pepper: Dziękuję. To było wspaniałe, ale nikt nie może się o tym dowiedzieć
Tony: Spokojna głowa. Dopilnuję tego, a to będzie nasz mały sekrecik
Pepper: Może kiedyś to powtórzymy?
Tony: Na pewno

Ostatni raz go pocałowałam w usta i zasnęłam. To była niezapomniana noc, dlatego ostatni wpis w pamiętniczku oznaczyłam niezapominajką. Dobranoc.


---**---

FINAŁ. KONIEC PAMIĘTNICZEK. I jak reakcja?

6 komentarzy:

  1. A się zawierała a i tak zrobiła inaczej :) Rhodyego kochanka uśpiła, a Roberta ma to gdzieś co oni robią. A tak nagle Rhody by się obudził haha albo Roberta by weszło to by było . Ale tak bez zabezpieczenia , a jak wyjdzie klon bez mózgiego genusza to się porobi. Czyli alkochol mogą pić a on seks wybierają co za !! A niech robią co chcą nie moha sprawą. Rozwalilo mnie to chciałam poczuć go w sobie xD hahahaha nie wiem czy wyjdzie mi długi kom, ale ciesz się że wg komentuje :) Ogółem pamietniczki mi się podobaja, pewnie dlatego że Tonuś tak wiele razy nie był w szpitalu choć w pewnych momentach miałam zawał xD to nie pozostaje mi nic innego jak czekac na kolejne opowiadanie no i na IMAA inaczej. No to weny i dużo pomysłów. I ją horrorów nie oglądam by było jasne ! Ale szkoda że Mandaryna już nie było jak by Pep go zabiła buahaha i by po Mandarynce było :) A co iron man na emeryturze niech komuś dupe Skopie !! Lubię niezapominajki :) ładne są heh . Pozdrowienia od pani doktor Strugalla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh. Bardzo dziękuję ci za komentarz. Nie wiedziałam, że tak się podobało. Cieszę się i liczę, że kolejne opko też przyjmiesz tak samo.

      Usuń
  2. No no. Podoba mi się. Chociaż nie powiem czuję lekki nie dosyt, nie wiem co dalej z Gene'm a raczej z tą cholerą. Jak on może być taki okrutny? Otruć naszą trójcę i połowę szkoły! Zwariował a to wszystko na punkcie pierścieni. Tony ma się dobrze, nowe serce. A Pepper też już nareszcie jest spokojna. Niezapominajka, ciekawa byłam dlaczego nazwałaś tak ten rozdział :)
    Pozdrawiam :)
    +
    U mnie w kolejnym rozdziale też szykuje się bal. A rozdział spisałam przed twoim z balem, dlatego uprzedzam tak dla porządku :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no w porządku. Dobrze, że mówisz, ale i tak u każdego wszystko inaczej wygląda. Rozdział nazywa się niezapominajka, bo pep zrobiła coś, czego nie da się zapomnieć. Tak zbliżyła się do niego, że tego nie zapomni :)

      Usuń
  3. http://imaa-z-mojego-pokrenconego-zycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O bosz oni to zrobili hahaha niespodziewałam się hahaha dobre Rhoney z kochanką śpi, Roberta niezwraca na nich uwagi boskie boskie ogółem chamsko się zaczeło ale skończyło się zarąbiście <3

    OdpowiedzUsuń

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X