Port handlowy. Ludzie Hammera dokonują handlu z Mistrzami
Zła. Skrzynia z towarem trafia w ręce organizacji.
Kiedy chcą rozejść się w swoje strony, zauważają błysk
pioruna. Mjolnir uderza w ziemię. Postać z peleryną ląduje. Bierze młot i ciska
błyskawicami w swoich wrogów. Upadają, a organizacja ucieka ze skrzynią.
Mężczyźni z Hammer Multinational uciekają w popłochu. Reszta osób z wymiany
handlowej wskakuje do ciężarówki. Gromowładny leci za nimi.
Postać za kierownicą: Nie widać go. Chyba zgubiliśmy tego
trutnia. Ach!
Uderzają w słup. Bóg piorunów rozwala lewe drzwi od pojazdu.
Thor: Poddajcie się, kryminaliści i oddajcie to, co tam
macie
Człowiek Mistrzów Zła: No to klops
Bohater leci wysoko w powietrze i znika tak szybko, jak się
pojawił.
Tymczasem, Pepper i Rhodey wchodzą do zbrojowni. Widzą, że
Tony śpi na fotelu. Ruda skrada się po cichu na palcach. Krzyczy mu do ucha.
Pepper: Bu!
Tony: Aaa! Pepper!
Gwałtownie reaguje. Nie jest zadowolony. Przyjaciele się
śmieją.
Pepper: Dzień dobry, śpiąca królewno. Jak się spało?
Tony: Właśnie przerwałaś mi drzemkę i lepiej, żebyś miała
dobre wytłumaczenie
Pepper: Wybacz mi Tony. Po prostu musisz coś zobaczyć
Tony: Mam się bać?
Pepper: Zależy, jak na to spojrzysz. Powinni jeszcze o tym
mówić
Podchodzi do komputera. Włącza kanał z wiadomościami.
Kolejny raz miasto przekonało się, że poza drużyną Iron Mana
możemy też liczyć na innych bohaterów. Policja aresztowała członków Mistrzów
Zła. Nikt nie wie, kim jest ów tajemniczy heros.
Koniec informacji.
Pepper: Rozumiecie, co z tego wynika? Hammer nadal ma
wrogów, którzy chcą go zniszczyć razem z firmą
Tony: On zawsze będzie miał z kimś na pieńku. Z tych
groźniejszych, to na razie jest Punisher. Całe szczęście, że siedzi w Vault
Pepper: Fakt, a teraz pojawił się ktoś nowy
Rhodey: Zgaduję, że nie minie pięć minut, a już uzbroisz się
w zbroję
Pepper: Potwierdzam. Zrobi to bez dwóch zdań
Tony: Oj! Jestem taki przewidywalny? Muszę popracować nad
sobą
Pancerz pokrywa ciało. Bohater wylatuje z bazy. Dziewczyna
siada na fotel, zaś syn Roberty skupia swój wzrok w wyświetlany obraz.
Gdy Tony ląduje na miejscu, rozgląda się po porcie. Gdzieś
niedaleko od swojej pozycji słyszy odgłosy walki. Zaczyna biec. Do jego uszu
docierają krzyki przeciwników. Wyciąga rękawicę przed siebie. Dostrzega postać
z młotem, która trzyma jakiegoś terrorystę za kark.
Tony: Hej!
Bóg rzuca wroga na skrzynie. Nastolatek rezygnuje z ataku.
Tony: Kim jesteś?
Thor: Zwą mnie Thorem Gromowładnym. Jestem synem Odyna
Tony: Eee… Thor?
Rudzielec zasłania usta przez niedowierzanie. Potem zdejmuje
z nich dłonie.
Pepper: Ale numer!
Rhodey: Moment… Czy to ten sam, którego widziałaś w…
Pepper: Tak, tak! Jego spotkałam kiedyś w sklepie! Wyglądał
tak samo! To na pewno on!
Rhodey: Tony, słyszałeś to?
Tony: Głośno i wyraźnie, bo Pepper, aż krzyczała… Co cię
tutaj sprowadza?
Thor: Midgard nie obroni się sam
Tony: Midgard?
Geniusz jest skołowany. Nie ukrywa zdziwienia. Nic nie
rozumie.
Thor: A ciebie, jak nazywają?
Niespodziewanie jeden ze zbirów wstaje. Blaszak zauważa go i
strzela za pomocą repulsora.
Tony: Iron Man
Przedstawia się krótko. Kończą rozmowę. Wzbija się w
powietrze. Odkłada pancerz w bazie. Podchodzi do komputera. Szuka danych o
Thorze.
Tony: To dziwne. Nawet Fury nic o nim nie ma. Zupełnie tak,
jakby nie istniał
Pepper: Nordycki bóg z Asgardu pojawił się na Ziemi, bo
pewnie ma tu coś do zrobienia, a wcześniej nic nie robił, skoro nie czuł takiej
potrzeby, więc to nie jest dziwne, że nie ma go w aktach T.A.R.C.Z.Y
Tony: Myślałem, że już nie będę niczym zaskoczony, a tu
proszę. Poznaję boga nie z tego świata
Rhodey: Gdybyś porozmawiał z nim dłużej, może wiedziałbyś,
co Hammer szykuje
Tony: No nie wiem. Raczej nie znają się
Rhodey: Ale przeszkodził mu w ważnej transakcji… Pepper?
Pepper: Czemu ja?!
Rhodey: Bo ty znalazłaś te informacje. Zresztą, zawsze od
tego jesteś
Stwierdza i lekko śmieje się. Rudowłosa ignoruje to.
Pokazuje uzyskane wiadomości.
Pepper: Hammer chciał sprzedać broń, której nawet nie
zarejestrował. Możliwe, że została zrobiona ze skradzionych schematów od Stark
International. Teraz będzie próbował sprzedać komuś innemu
Tony: Hydra
Pepper: Prawdopodobnie
Tony: Więc musimy nie dopuścić do tego i powstrzymać
Justina, zanim wyruszy osobiście z przesyłką. Chyba po tym incydencie z Thorem
nie będzie narażał własnych ludzi
Rhodey: Może tak być
Pepper: Super! Nareszcie jakaś akcja!
Tony: No to do roboty
Z komór zabierają zbroje. Tony przy użyciu Extremis łączy
się z Mark II. Wspólnie wylatują z bazy.
Hammer Multinational, szef firmy rozmawia z Sashą o
nieudanym handlu. Jest wściekły.
Justin: Słucham?! Przestraszyli się jakiegoś blondaska z
młotem?! To jakaś kpina! Ach! W takim wypadku będę musiał sam zająć się
interesami
Sasha: A nie lepiej znaleźć kogoś, kto dałby sobie z nim
radę? A! Zapomniałam! Przecież już nikogo nie masz!
Justin: Dlatego muszę jakoś rozwiązać ten problem
Otwiera schowek ze zbroją. Uzbraja się. Leci odnaleźć
Gromowładnego.
W międzyczasie, helikarier T.A.R.C.Z.Y. Nick Fury przegląda
uzyskane informacje na temat nowego herosa. Zastanawia się.
Nick Fury: Jeden człowiek rozprawił się z tyloma osobami na
raz. Hmm… Jego siła przydałaby się do projektu
Drużyna Iron Mana ląduje u celu. Nie widzą nic podejrzanego.
Tony: Tu ostatnio widziałem Thora, jak rozprawiał się z
ludźmi Hammera. Jeśli jest tak, jak myślę, możemy tu spodziewać się Titanium
Mana
Rhodey: Chyba, że coś kombinuje w innym miejscu.
Najostrożniej mógł zmienić lokację następnej transakcji
Tony: Albo istnieje też szansa wzmocnienia ochrony
Pepper: Tylko, że nie ma takiego siłacza, który dorównałby
sile Thora
Rhodey: No to, co robimy?
Tony skanuje teren.
Tony: Nie ma nikogo. Możliwe, że Rhodey ma rację. Lepiej
polećmy do Hammer Multinational. Jeśli tutaj nie dotarł, to towar wciąż
pozostał w firmie
Pepper: A ja bym jeszcze się rozejrzała. Twoje sensory mogły
nie wychwycić wszystkiego
Tony: Sądzisz, że jestem w błędzie?!
Rhodey: Ej! Pokłócicie się później. Skupmy się na misji
Tony: Wybacz
Drużyna przeszukuje cały obszar. W połowie drogi Rescue
zatrzymuje się. Tylko na chwilę.
Tony: Pepper?
Skręca w prawo i biegnie. Przyjaciele zrywają się do biegu
za Rescue.
Tony: Pep, czy ty…
Pepper: Cii… Są tutaj
Wskazuje ręką na terrorystów z skrzynią. Krótko później
pojawia się Titanium Man.
Justin: Nikt was nie śledził?
Terrorysta: Sprawdzaliśmy dwa razy… Czy są jakieś kłopoty?
Chyba zależy ci na tym?
Justin: Spokojnie, panowie. Warunki się nie zmieniły
Rzuca walizkę pełną banknotów.
Terrorysta: No to załatwione
Wsiada do samochodu wraz z resztą ekipy. Odjeżdżają.
Mężczyzna chwyta za paczkę. Kontaktuje się z asystentką.
Justin: Poszło gładko, Sasho. Nie sądzisz?
Sasha: Lepiej stąd uciekaj, zanim nie jest za późno
Justin: Nie boję się go
Nagle na niebie pojawiają się błyskawice. Thor rzuca młotem
w wroga, aż upuszcza pudło. Tony wychodzi z kryjówki.
Thor: Nie wtrącaj się, Iron Manie. Poradzę sobie sam
Tony: Przykro mi, ale on też jest moim wrogiem
Thor: W takim wypadku walczmy razem, przyjacielu
Justin: Ha! Myślicie, że wygracie? To błąd
Do dowódcy grupy dołącza Pepper z Rhodey’m.
Pepper: A teraz jest czterech na jednego. I co? Nadal
uważasz, że wygrasz z nami?
Rhodey: Poddaj się, Hammer
Sasha: Justin, wycofaj się. Bierz skrzynię i zmiataj
stamtąd. Mają przewagę liczebną. Uciekaj!
Justin: Nie ma mowy! Będę walczyć!
Staje do walki. Wysuwa ostra energetyczne. Rzuca się na
fioletowy pancerz. Dziewczyna strzela z granatów laserowych. Przeciwnik unika
ich. Nie rezygnuje z ataku. Trafia rakietami w nią. Ona obrywa i upada na
podłoże. War Machine i Iron Man używają repulsorów. Thor uderza młotem w Titanium
Mana. Hammer nadal nie poddaje się. Włącza tryb maskujący. Jednak Gromowładny
wie, gdzie uderzyć. Kamuflaż szybko znika.
Justin: Jak to?! To niemożliwe!
Rescue wraca do walki. Mierzy z rękawic.
Pepper: To twój koniec. Przegrałeś
Justin: Nie wydaje mi się
Niszczy skrzynie portowe. Dym. Nic nie widzą, a on ucieka z
przesyłką. Zasłona znika. Tony chce lecieć za kryminalistą. Powstrzymuje go
przyjaciel.
Rhodey: Zostań. Dorwiemy go innym razem
Maria Hill: Nie byłabym taka pewna
Pojawiają się agenci T.A.R.C.Z.Y.
Maria Hill: Prosimy z nami… Ty też, Thorze
Thor: Czy sprawiłem jakiś kłopot?
Maria Hill: Spokojnie. Wszystkiego dowiesz się na miejscu
Tony: A my?
Maria Hill: Potrzebujemy informacji. Chodźcie
Bohaterowie lecą na helikarier. Lądują. Kierują się do
centrali, gdzie siedzi generał. Dowódca grupy mówi o akcji.
Tony: Titanium Man handluje z Mistrzami Zła i nie tylko.
Najgorsze w tym jest to, że broń nie została zarejestrowana. To może być coś
groźnego
Nick Fury: Czyli Hammer sprzedaje nielegalnie broń? Od
początku podejrzewaliśmy go o to, ale wciąż nie ma dowodów. Wy macie?
Tony: W wiadomościach mówili o ostatniej transakcji
Nick Fury: Stark, media mogą kłamać. Gadanie dziennikarki to
nie dowód. Gdy znajdziesz prawdziwy powód, żeby go aresztować, zjaw się
Rhodey: Generale, przecież korzysta ze zbroi Titanium Mana.
Czy to też niczego nie dowodzi?
Nick Fury: Niestety, ale nie… Możecie już wracać
Nastolatkowie odchodzą bez słowa. Bóg piorunów podchodzi do
Fury’ego.
Thor: Chyba nie aresztujecie mnie za to, że nie jestem stąd,
prawda? Nie złamałem żadnego prawa. Po prostu działałem tak, jak powinienem
Nick Fury: Bez obaw. Zostałeś wezwany z innego powodu
Podaje mu teczkę z projektem. Mężczyzna patrzy na szefa
agencji ze zdziwieniem.
Nick Fury: Potrzebuję taki ludzi, jak ty. Zgadzasz się?
Możesz wiele zmienić. Jednak decyzja należy do ciebie
Bóg uśmiecha się.
---***---
Ten odcinek był napisany jako ostatni. Obecnie trwają prace nad dwunastym pod tytułem: "Wezwanie do Avengers". Nie wiem, ile potrzeba poczekać na premierę, ale być może ukaże się w maju.
---***---
Ten odcinek był napisany jako ostatni. Obecnie trwają prace nad dwunastym pod tytułem: "Wezwanie do Avengers". Nie wiem, ile potrzeba poczekać na premierę, ale być może ukaże się w maju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi