Tony, Rhodey i Pepper są na korytarzu szkolnym. Rozmawiają.
Pepper: To, co? Jeszcze miesiąc i będziemy wolni. Nadal nie
zmieniliście swoich planów? Ja nadal chcę być agentką Tarczy
Tony: Zdecydowanie zostaję przy wyborze MIT. A ty, Rhodey?
Rhodey: Akademia Lotnicza bez dwóch zdań
Pepper: Heh! Nadal jakoś nie mogę sobie wyobrazić ciebie w
mundurze
Rhodey: Chciałem ci powiedzieć to samo
Śmieje się. Ona wkurza się.
Pepper: Zobaczymy, czy będziesz się śmiał, jak cię postrzelę
Rhodey: Może kiedyś się tego doczekam
Znowu śmiech. Sytuację przerywa dźwięk telefonu geniusza.
Wiadomość ze zbrojowni.
Pepper: Co jest?
Tony: Wrócimy do tej rozmowy później. Teraz musimy czymś się
zająć
Rhodey: O co chodzi?
Tony: Właśnie otrzymałem raporty z Tarczy
Rhodey: Raczej nie pytałeś Fury’ego o zgodę
Tony: Nie musi o wszystkim wiedzieć. Zresztą, musiałem
sprawdzić, czy ktoś poza Masque uciekł. Nie myliłem się. Jest jeszcze jeden
więzień na wolności
Pepper: Jakieś pomysły, kto to może być?
Tony: Wydaje mi się, że Hammer
Rhodey: Też tak uważam
Pepper: Chyba macie rację. Po tej całej akcji z gazem mieli
odwrócić proces zombie, a jeśli im się udało, to musiał wrócić na wolność
Tony: Raczej nie zrobił tego sam i my się dowiemy, kto mu
pomógł. Najpierw chodźmy do zbrojowni
Cała trójka zgadza się. Kilka minut później, w bazie zajmują
się namierzeniem zbiega. Pepper siedzi na fotelu. Chłopaki grzebią w danych z
agencji.
Nagle wyświetla się kontakt. Nick Fury.
Tony: A on czego chce?
Rhodey: Lepiej odbierz, bo to może coś ważnego
Pepper: Uważaj, bo może kapnął się o twoim ostatnim włamaniu
Tony: Tego raczej nie byłbym pewien, Pepper. Raczej dzwoni w
innej sprawie, ale zgoda
Odbiera połączenie. Ruda schodzi z fotela. Podchodzi do
nich.
Nick Fury: Stark, wiesz coś może o włamaniu do systemu
Tarczy?
Rhodey: Zbyt zajęty, żeby zauważyć jedno włamanie, tak?
Tony: Rhodey, nie teraz
Nick Fury: A jednak jesteś winny. Tak też myślałem. Słuchaj,
bo nie będę powtarzał
Tony: To ty mnie posłuchaj. Czy ktoś uciekł z waszego
więzienia?
Rhodey: Generale, musimy złapać uciekiniera, zanim narobi
kłopotów
Tony: To Hammer, prawda? On zniknął?
Fury milczy.
Tony: Czyli miałem rację. On też zbiegł. Nie dość, że z
Madame Masque są problemy, to jeszcze on się dokłada. Rewelacja!
Fury: Czekaj… Jak to Madame Masque? Przecież ona nadal jest
w celi
Generał zwraca się do agentki Hill.
Nick Fury: Sprawdź celę Whitney Stane
Maria Hill: Jest pusta
Nick Fury: Szlag by to!
Tony: Ha! A więc jednak nie wiesz wszystkiego. Popatrz, co
ty byś beze mnie zrobił, Nick
Nick Fury: Nie przeginaj, Stark!
Uderza w panel. Przerywa się rozmowa. Pepper wraca na
miejsce.
Rhodey: Wkurzyłeś Fury’ego
Pepper: Mojego przyszłego pracodawcę
Rhodey: Spójrzmy prawdzie w oczy, Pepper. On cię nie
zatrudni
Dziewczyna wstaje wściekła. Krzyczy na Rhodey’go.
Pepper: A to niby dlaczego?!
Tony: Bo jesteś moją dziewczyną. Jeśli będziesz u niego
pracować to ja cię będę tam odwiedzał, a on będzie mnie regularnie widywał.
Choćbyś była nie wiem jak wspaniałą agentką, wyrzuci twoje CV jak tylko zobaczy
twoje dane osobowe… Poza tym, mam ci przypomnieć ile razy pomagałaś mi się
włamać do bazy danych CIA, czy FBI?
Pepper: Ale ty się włamałeś do NASA!
Rhodey: O! Teraz bawicie się, “kto jest gorszy?”
Tony: Włamałem się, by ci pomóc
Pepper: Niepotrzebnie się tłumaczysz
Rhodey: Pepper, on cię nie zatrudni. Nie tylko przez dawne
czasy, a z winy Tony’ego
Tony: Ej! Co na mnie?
Rhodey: Wstydziłabyś się takiego chłopaka z przeszłością. Do
tej pory zaszedł tyle razy generałowi za skórę, że dla ciebie nie będzie miał
litości
Pepper: Och! Na pewno będę agentką, czy to wam się podoba,
czy nie
Tony: Najpierw ukończ studia
Pepper: Nie ma problemu. Zobaczycie, że będziecie mi
zazdrościć spluwy, granatów laserowych i…
Przerywa jej alarm.
Rhodey: Eee… Tony, Pepper?
Tony,Pepper: CO?
Rhodey: Nie chciałbym wam przerywać, ale coś mi się zdaje,
że mamy duży problem
Tony: Jak bardzo duży?
Rhodey: Sami zobaczcie
Wskazuje na ekran. Ujawnia się sygnatura wroga.
Pepper: Titanium Man? Jakim cudem? Przecież go
skonfiskowali!
Tony patrzy przez chwilę na ekran w milczeniu. Nie słucha
rudowłosej, która zadaje mnóstwo pytań.
Pepper: Jeśli Hammer wrócił, to znowu spróbuje nas zamienić
w zombie? Fury nam to zostawi, czy sam ruszy tyłek? Kiedy skończą się te
powroty złoczyńców? Lecimy za nim? Jaki jest plan? Co robimy?
Przyjaciel odwraca wzrok od monitora.
Tony: Pepper, mówiłaś coś?
Pepper: Czy ktoś mnie w ogóle słuchał?!
Tony: Właśnie myślałem, co z nim zrobić
Pepper: A ja zapytałam o to samo
Rhodey: Weźmy zbroje i polećmy poznać jego cel. Dopóki
niczego nie zniszczył, możemy coś zdziałać
Uzbrajają się w pancerze. Są gotowi do misji.
Tony: Aha! I pamiętajcie o najważniejszym
Odwraca się w stronę przyjaciół.
Tony: Jeśli nie wrócimy żywi, będziemy martwi
Pepper: To ma być kiepski żart, Tony? Nie jest śmieszny
Tony: Bo taki nie miał być, ale to logiczne, że tak może się
stać
Pepper: Ech! W sumie, to racja
I wylatują ze zbrojowni. Lecą na obrzeża miasta.
Niespodziewanie dzwoni Howard. Nastolatek przekierowuje połączenie do zbroi.
Tony: Tato, właśnie jestem na misji. Nie mogę przyjść do
firmy. Ratowanie świata jest ważniejsze
Howard: Więc i tak tam będziesz
Tony: Nie rozumiem
Howard: Titanium Man atakuje Stark International
Tony: Jak to możliwe?
Howard: Lepiej się pospiesz, bo nie wiem, co ten świr sobie
ubzdurał
Tony: Zgoda. Zaraz tam będziemy, tato
Kończy rozmowę. Rhodey pyta.
Rhodey: Coś nie tak?
Tony: Musimy zawrócić. Hammer jest w innym miejscu
Rhodey: Co?! Przecież sygnatura ewidentnie wskazuje na
obrzeża. Jak on może być gdzieś indziej?
Tony: Mój tata dzwonił. Właśnie atakuje firmę… Nie znoszę
tej myśli, ale musiał zhakować mój system
Pepper: Hahaha! Nie wierzę. Przeszedł twoje zabezpieczenia?
Tony: Nie ma innej możliwości
Pepper: A jednak masz tak słabą ochronę, że przedszkolak
mógłby je obejść, więc jesteś gorszy ode mnie. Punkt dla mnie
Tony: Pepper, to nie jest śmieszne. Musimy działać
Pepper: Oj! Wiem, wiem. Chciałam rozluźnić sytuację, bo
tobie się nie udało
Tony: Przynajmniej próbowałem
Zawracają. Lecą do Stark International. Hammer ostrzeliwuje
budynek. Blaszaki strzelają z repulsorów w niego. Tony chwyta go za gardło.
Przyciska do ściany.
Tony: Czego ty chcesz, Hammer?!
Justin: Oj! Nie wiedziałem, że jesteś taki głupi, jak twój
banalny system. Przecież to oczywiste, prawda? Moja firma musi być najlepsza,
dlatego za wszelką cenę konkurencja musi zniknąć
Tony: Co ty zrobiłeś?!
Justin: Zanim tak bezceremonialnie mi przerwaliście,
podłożyłem kilka bomb. Taki “prezent” za zrujnowanie mi kariery
Pepper: Aaa!
Tony: Pepper!
Hammer używa syfonu. Wysysa energię ze zbroi Rescue. Rhodey
strzela rakietami w przeciwnika. Rescue nadal walczy.
Nagle Titanium Man odrzuca Iron Mana. Ucieka. Tony już leci
za nim, ale powstrzymuje go Rhodey.
Rhodey: Tony, nie mamy na to czasu! Trzeba rozbroić bomby!
Dorwiemy drania, jak zajmiemy się ładunkami, zgoda?
Tony: Masz rację. Wybacz
Przebijają się przez ścianę. Szukają materiałów wybuchowych.
Pracownicy są przerażeni. Howard jako jedyny zachowuje spokój. Pepper znajduje
“prezenty” przez skan otoczenia. Woła drużynę.
Pepper: Mam je! Są trzy. Damy radę
Po kilku sekundach, ładunki leżą rozbrojone.
Tony: Użył dość prostego zapalnika. Poszło zbyt łatwo
Rhodey: A ty, jak zwykle musisz być pesymistą. Powinieneś
się cieszyć, że nic nikomu się nie stało
Tony: Coś tu nie pasuje… Tato, czego on chciał?
Howard: Trudno powiedzieć. Przyleciał tak nagle i zaczął
grozić, że wysadzi cały budynek w powietrze
Tony: Nic nie ukradł?
Howard: Raczej nie, bo nie ma tu nic dla niego cennego. Broń
została zniszczona i nie został po niej żaden ślad, chociaż…
Tony: Tato?
Howard: W specjalnym archiwum trzymam stare schematy pewnych
wynalazków, gdyby kiedyś okazały się do czegoś przydatne. Jednak nikt poza mną
nie ma do nich dostępu
Tony podłącza się do głównego komputera. Specjalnym
programem sprawdza dane. Wykrywa obecność wirusa.
Tony: Nie jest dobrze. Skopiował plany
Howard: Co?
Rhodey: Ale, po co mu te plany? Jeśli to stare schematy, co
z nich będzie miał?
Tony: Można je udoskonalić. On to zrobi. Sam przecież
powiedział, że chce zniszczyć konkurencję za wszelką cenę. Chce być najlepszy,
dlatego wróci na rynek z nową bronią. Nie unikniemy tego
Howard: I znowu Stark International będzie musiało walczyć z
Hammerem
Tony: Otóż to
Bohaterowie wracają do zbrojowni. Tony siedzi przy
komputerze. Pepper podchodzi do niego.
Pepper: Nie martw się, Tony. Nie z takich tarapatów
wychodziliśmy zwycięsko. Poradzimy sobie tak, jak zawsze.
Geniusz uśmiecha się. Przytula ją.
Tony: Cieszę się, że tak myślisz
Pepper: I powiem ci, że wiem, kto z nas jest najgorszy.
Tony: Kto? Nie mów, że ja
Pepper: Nie, nie! To Rhodey
Wskazuje palcem na War Machine.
Rhodey: Słucham?! Jak możesz?! Niby jakim cudem mam być…
Pepper: Ha! W końcu pozwalasz nam na robienie tych
wszystkich głupich rzeczy
Rhodey: Tony, ty też tak uważasz?
Tony: Nie będę się spierał. Ma rację
Rhodey: Wielkie dzięki! Super przyjaciele, nie ma co!
Wszyscy się śmieją.
Tymczasem w kryjówce Hammera i Sashy, Titanium Man ląduje.
Kobieta stoi przed nim. On wychodzi ze zbroi. Podchodzi do komputera.
Sasha: Masz to?
Justin: Chodzi ci o te cudeńko?
Z triumfalnym uśmiechem podnosi pendrive z planami broni.
Justin: Sasho, pora wrócić do gry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi