Odcinek 11: Asgardzka broń

Port handlowy. Ludzie Hammera dokonują handlu z Mistrzami Zła. Skrzynia z towarem trafia w ręce organizacji.
Kiedy chcą rozejść się w swoje strony, zauważają błysk pioruna. Mjolnir uderza w ziemię. Postać z peleryną ląduje. Bierze młot i ciska błyskawicami w swoich wrogów. Upadają, a organizacja ucieka ze skrzynią. Mężczyźni z Hammer Multinational uciekają w popłochu. Reszta osób z wymiany handlowej wskakuje do ciężarówki. Gromowładny leci za nimi.

Postać za kierownicą: Nie widać go. Chyba zgubiliśmy tego trutnia. Ach!

Uderzają w słup. Bóg piorunów rozwala lewe drzwi od pojazdu.

Thor: Poddajcie się, kryminaliści i oddajcie to, co tam macie
Człowiek Mistrzów Zła: No to klops

Bohater leci wysoko w powietrze i znika tak szybko, jak się pojawił.
Tymczasem, Pepper i Rhodey wchodzą do zbrojowni. Widzą, że Tony śpi na fotelu. Ruda skrada się po cichu na palcach. Krzyczy mu do ucha.

Pepper: Bu!
Tony: Aaa! Pepper!

Gwałtownie reaguje. Nie jest zadowolony. Przyjaciele się śmieją.

Pepper: Dzień dobry, śpiąca królewno. Jak się spało?
Tony: Właśnie przerwałaś mi drzemkę i lepiej, żebyś miała dobre wytłumaczenie
Pepper: Wybacz mi Tony. Po prostu musisz coś zobaczyć
Tony: Mam się bać?
Pepper: Zależy, jak na to spojrzysz. Powinni jeszcze o tym mówić

Podchodzi do komputera. Włącza kanał z wiadomościami.

Kolejny raz miasto przekonało się, że poza drużyną Iron Mana możemy też liczyć na innych bohaterów. Policja aresztowała członków Mistrzów Zła. Nikt nie wie, kim jest ów tajemniczy heros.

Koniec informacji.

Pepper: Rozumiecie, co z tego wynika? Hammer nadal ma wrogów, którzy chcą go zniszczyć razem z firmą
Tony: On zawsze będzie miał z kimś na pieńku. Z tych groźniejszych, to na razie jest Punisher. Całe szczęście, że siedzi w Vault
Pepper: Fakt, a teraz pojawił się ktoś nowy
Rhodey: Zgaduję, że nie minie pięć minut, a już uzbroisz się w zbroję
Pepper: Potwierdzam. Zrobi to bez dwóch zdań
Tony: Oj! Jestem taki przewidywalny? Muszę popracować nad sobą

Pancerz pokrywa ciało. Bohater wylatuje z bazy. Dziewczyna siada na fotel, zaś syn Roberty skupia swój wzrok w wyświetlany obraz.
Gdy Tony ląduje na miejscu, rozgląda się po porcie. Gdzieś niedaleko od swojej pozycji słyszy odgłosy walki. Zaczyna biec. Do jego uszu docierają krzyki przeciwników. Wyciąga rękawicę przed siebie. Dostrzega postać z młotem, która trzyma jakiegoś terrorystę za kark.

Tony: Hej!

Bóg rzuca wroga na skrzynie. Nastolatek rezygnuje z ataku.

Tony: Kim jesteś?
Thor: Zwą mnie Thorem Gromowładnym. Jestem synem Odyna
Tony: Eee… Thor?

Rudzielec zasłania usta przez niedowierzanie. Potem zdejmuje z nich dłonie.

Pepper: Ale numer!
Rhodey: Moment… Czy to ten sam, którego widziałaś w…
Pepper: Tak, tak! Jego spotkałam kiedyś w sklepie! Wyglądał tak samo! To na pewno on!
Rhodey: Tony, słyszałeś to?
Tony: Głośno i wyraźnie, bo Pepper, aż krzyczała… Co cię tutaj sprowadza?
Thor: Midgard nie obroni się sam
Tony: Midgard?

Geniusz jest skołowany. Nie ukrywa zdziwienia. Nic nie rozumie.

Thor: A ciebie, jak nazywają?

Niespodziewanie jeden ze zbirów wstaje. Blaszak zauważa go i strzela za pomocą repulsora.

Tony: Iron Man

Przedstawia się krótko. Kończą rozmowę. Wzbija się w powietrze. Odkłada pancerz w bazie. Podchodzi do komputera. Szuka danych o Thorze.

Tony: To dziwne. Nawet Fury nic o nim nie ma. Zupełnie tak, jakby nie istniał
Pepper: Nordycki bóg z Asgardu pojawił się na Ziemi, bo pewnie ma tu coś do zrobienia, a wcześniej nic nie robił, skoro nie czuł takiej potrzeby, więc to nie jest dziwne, że nie ma go w aktach T.A.R.C.Z.Y
Tony: Myślałem, że już nie będę niczym zaskoczony, a tu proszę. Poznaję boga nie z tego świata
Rhodey: Gdybyś porozmawiał z nim dłużej, może wiedziałbyś, co Hammer szykuje
Tony: No nie wiem. Raczej nie znają się
Rhodey: Ale przeszkodził mu w ważnej transakcji… Pepper?
Pepper: Czemu ja?!
Rhodey: Bo ty znalazłaś te informacje. Zresztą, zawsze od tego jesteś

Stwierdza i lekko śmieje się. Rudowłosa ignoruje to. Pokazuje uzyskane wiadomości.

Pepper: Hammer chciał sprzedać broń, której nawet nie zarejestrował. Możliwe, że została zrobiona ze skradzionych schematów od Stark International. Teraz będzie próbował sprzedać komuś innemu
Tony: Hydra
Pepper: Prawdopodobnie
Tony: Więc musimy nie dopuścić do tego i powstrzymać Justina, zanim wyruszy osobiście z przesyłką. Chyba po tym incydencie z Thorem nie będzie narażał własnych ludzi
Rhodey: Może tak być
Pepper: Super! Nareszcie jakaś akcja!
Tony: No to do roboty

Z komór zabierają zbroje. Tony przy użyciu Extremis łączy się z Mark II. Wspólnie wylatują z bazy.
Hammer Multinational, szef firmy rozmawia z Sashą o nieudanym handlu. Jest wściekły.

Justin: Słucham?! Przestraszyli się jakiegoś blondaska z młotem?! To jakaś kpina! Ach! W takim wypadku będę musiał sam zająć się interesami
Sasha: A nie lepiej znaleźć kogoś, kto dałby sobie z nim radę? A! Zapomniałam! Przecież już nikogo nie masz!
Justin: Dlatego muszę jakoś rozwiązać ten problem

Otwiera schowek ze zbroją. Uzbraja się. Leci odnaleźć Gromowładnego.
W międzyczasie, helikarier T.A.R.C.Z.Y. Nick Fury przegląda uzyskane informacje na temat nowego herosa. Zastanawia się.

Nick Fury: Jeden człowiek rozprawił się z tyloma osobami na raz. Hmm… Jego siła przydałaby się do projektu

Drużyna Iron Mana ląduje u celu. Nie widzą nic podejrzanego.

Tony: Tu ostatnio widziałem Thora, jak rozprawiał się z ludźmi Hammera. Jeśli jest tak, jak myślę, możemy tu spodziewać się Titanium Mana
Rhodey: Chyba, że coś kombinuje w innym miejscu. Najostrożniej mógł zmienić lokację następnej transakcji
Tony: Albo istnieje też szansa wzmocnienia ochrony
Pepper: Tylko, że nie ma takiego siłacza, który dorównałby sile Thora
Rhodey: No to, co robimy?

Tony skanuje teren.

Tony: Nie ma nikogo. Możliwe, że Rhodey ma rację. Lepiej polećmy do Hammer Multinational. Jeśli tutaj nie dotarł, to towar wciąż pozostał w firmie
Pepper: A ja bym jeszcze się rozejrzała. Twoje sensory mogły nie wychwycić wszystkiego
Tony: Sądzisz, że jestem w błędzie?!
Rhodey: Ej! Pokłócicie się później. Skupmy się na misji
Tony: Wybacz

Drużyna przeszukuje cały obszar. W połowie drogi Rescue zatrzymuje się. Tylko na chwilę.

Tony: Pepper?

Skręca w prawo i biegnie. Przyjaciele zrywają się do biegu za Rescue.

Tony: Pep, czy ty…
Pepper: Cii… Są tutaj

Wskazuje ręką na terrorystów z skrzynią. Krótko później pojawia się Titanium Man.

Justin: Nikt was nie śledził?
Terrorysta: Sprawdzaliśmy dwa razy… Czy są jakieś kłopoty? Chyba zależy ci na tym?
Justin: Spokojnie, panowie. Warunki się nie zmieniły

Rzuca walizkę pełną banknotów.

Terrorysta: No to załatwione

Wsiada do samochodu wraz z resztą ekipy. Odjeżdżają. Mężczyzna chwyta za paczkę. Kontaktuje się z asystentką.

Justin: Poszło gładko, Sasho. Nie sądzisz?
Sasha: Lepiej stąd uciekaj, zanim nie jest za późno
Justin: Nie boję się go

Nagle na niebie pojawiają się błyskawice. Thor rzuca młotem w wroga, aż upuszcza pudło. Tony wychodzi z kryjówki.

Thor: Nie wtrącaj się, Iron Manie. Poradzę sobie sam
Tony: Przykro mi, ale on też jest moim wrogiem
Thor: W takim wypadku walczmy razem, przyjacielu
Justin: Ha! Myślicie, że wygracie? To błąd

Do dowódcy grupy dołącza Pepper z Rhodey’m.

Pepper: A teraz jest czterech na jednego. I co? Nadal uważasz, że wygrasz z nami?
Rhodey: Poddaj się, Hammer
Sasha: Justin, wycofaj się. Bierz skrzynię i zmiataj stamtąd. Mają przewagę liczebną. Uciekaj!
Justin: Nie ma mowy! Będę walczyć!

Staje do walki. Wysuwa ostra energetyczne. Rzuca się na fioletowy pancerz. Dziewczyna strzela z granatów laserowych. Przeciwnik unika ich. Nie rezygnuje z ataku. Trafia rakietami w nią. Ona obrywa i upada na podłoże. War Machine i Iron Man używają repulsorów. Thor uderza młotem w Titanium Mana. Hammer nadal nie poddaje się. Włącza tryb maskujący. Jednak Gromowładny wie, gdzie uderzyć. Kamuflaż szybko znika.

Justin: Jak to?! To niemożliwe!

Rescue wraca do walki. Mierzy z rękawic.

Pepper: To twój koniec. Przegrałeś
Justin: Nie wydaje mi się

Niszczy skrzynie portowe. Dym. Nic nie widzą, a on ucieka z przesyłką. Zasłona znika. Tony chce lecieć za kryminalistą. Powstrzymuje go przyjaciel.

Rhodey: Zostań. Dorwiemy go innym razem
Maria Hill: Nie byłabym taka pewna

Pojawiają się agenci T.A.R.C.Z.Y.

Maria Hill: Prosimy z nami… Ty też, Thorze
Thor: Czy sprawiłem jakiś kłopot?
Maria Hill: Spokojnie. Wszystkiego dowiesz się na miejscu
Tony: A my?
Maria Hill: Potrzebujemy informacji. Chodźcie

Bohaterowie lecą na helikarier. Lądują. Kierują się do centrali, gdzie siedzi generał. Dowódca grupy mówi o akcji.

Tony: Titanium Man handluje z Mistrzami Zła i nie tylko. Najgorsze w tym jest to, że broń nie została zarejestrowana. To może być coś groźnego
Nick Fury: Czyli Hammer sprzedaje nielegalnie broń? Od początku podejrzewaliśmy go o to, ale wciąż nie ma dowodów. Wy macie?
Tony: W wiadomościach mówili o ostatniej transakcji
Nick Fury: Stark, media mogą kłamać. Gadanie dziennikarki to nie dowód. Gdy znajdziesz prawdziwy powód, żeby go aresztować, zjaw się
Rhodey: Generale, przecież korzysta ze zbroi Titanium Mana. Czy to też niczego nie dowodzi?
Nick Fury: Niestety, ale nie… Możecie już wracać

Nastolatkowie odchodzą bez słowa. Bóg piorunów podchodzi do Fury’ego.

Thor: Chyba nie aresztujecie mnie za to, że nie jestem stąd, prawda? Nie złamałem żadnego prawa. Po prostu działałem tak, jak powinienem
Nick Fury: Bez obaw. Zostałeś wezwany z innego powodu

Podaje mu teczkę z projektem. Mężczyzna patrzy na szefa agencji ze zdziwieniem.

Nick Fury: Potrzebuję taki ludzi, jak ty. Zgadzasz się? Możesz wiele zmienić. Jednak decyzja należy do ciebie

Bóg uśmiecha się.

---***---

Ten odcinek był napisany jako ostatni. Obecnie trwają prace nad dwunastym pod tytułem: "Wezwanie do Avengers". Nie wiem, ile potrzeba poczekać na premierę, ale być może ukaże się w maju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X