Odcinek 2: Nowy początek cz.2

Tony i Rhodey namierzają położenie wrogów przez ostatnią rozmowę z Madame Masque.

Tony: To na nic. Gadaliśmy zbyt krótko, żeby ustalić, gdzie oni są
Rhodey: A Rhona?
Tony: Szuka jej Tarcza… Chyba mam pomysł
Rhodey: Co takiego?
Tony: Maska. Ona pomoże nam odnaleźć Pepper
Rhodey: Dobra myśl

Na ekranie wyświetla się ślad sygnatury.

Tony: Bingo!

Zakładają zbroje. Tony zabiera pluskwę.

Tony: Wezmę ją na przetestowanie

I wylatują ze zbrojowni.

Tony: Trzymaj się, Pepper. Lecimy po ciebie

Magazyn na nadbrzeżu. Pepper jest zakuta w kajdany. Rozgląda się. Szuka wyjścia z pułapki.

Pepper: Och! Jak mogłam dać się tak nabrać? Przecież Whitney może zmienić się w każdego, więc chłopaków też musiała zmylić. Do licha. Nie mam zamiaru tu zagrzać dłużej miejsca. Gdzieś muszą być drzwi. Moment… Coś mi tu nie gra. Gdzie ja jestem?

Nagle do środka wlewa się woda. Z głośnika słyszy komunikat. Od Ducha.

Duch: Z normalnej celi mogłabyś uciec, dlatego przenieśliśmy cię w inne miejsce, kiedy spałaś. Chyba nie boisz się wody?
Pepper: Co to ma znaczyć?! Czego wy ode mnie chcecie?!
Duch: Twoi przyjaciele cię tak łatwo nie znajdą. Wystarczy, że Stark wpadnie w naszą pułapkę. Ślepo ufa technologii. Tym razem się na niej zawiedzie
Pepper: Tony mnie znajdzie i rozprawi się z wami
Rhona: Ha! Niedoczekanie twoje. On będzie tracił czas, a ty sobie popływasz
Pepper: Rhona? Jak ty uciekłaś z Ravencroft? Raczej nie wyszłaś za dobre sprawowanie, bo takich szajbusek nikt nie chce słuchać

Wody jest coraz więcej. Sięga do kolan.

Rhona: Masz rację, ponieważ Duch i Whitney pomogli mi w tym… Lepiej oszczędzaj tlen, gaduło. Czas ucieka. Hahaha!

Koniec komunikatu. Dziewczyna rusza skutymi rękami.

Pepper: To nie są zwykłe kajdanki. Nie rozwalę ich! Dobra, Pepper. Skup się. Weź się w garść i nie panikuj, bo zmarnujesz cenny tlen

Patrzy w dół. Widzi kratę pod nogami.

Pepper: Bez szans. Tego też nie ruszę. Muszę czekać, aż mnie odnajdą. Chłopaki, pospieszcie się

Tony i Rhodey znajdują magazyn. Wchodzą do środka. Świecą reaktorami. Szukają przyjaciółki. Patrzą. Nikogo nie ma. Jest tylko hologram. Włącza się. Widzą sylwetkę Masque.

Whitney: Dobra robota, Iron Manie. Myślałeś, że tak łatwo mnie dorwiecie? Oj! Rhona wiedziała, że będziesz śledził sygnaturę maski. Mieliśmy sporo czasu na zatarcie prawdziwych śladów. Cóż… Pepper właśnie uczy się pływać i raczej nie zobaczycie jej już nigdy

Hologram znika. Na skrzyni leży bomba. Trwa odliczanie. 30 sekund. 29, 28…

Tony: Świetnie. Znowu nas zmyliła. Co teraz?
Rhodey: Nie powinniśmy uciekać?

24, 23, 22, 21…

Tony: Masz rację, ale skoro uruchomiła zegar, musi być gdzieś w pobliżu. Znajdziemy Whitney, to dojdziemy do Pepper
Rhodey: I tym razem nas nie zrobi w balona
Tony: Oj! Nie

8, 7, 6, 5

Biegną do wyjścia.

4, 3, 2, 1. Wybuch. Oboje padają na podłogę. Magazyn staje w ogniu. Znienacka ktoś strzela w ich stronę. Obrywa Iron Man. Leży bez ruchu.

Rhodey: Tony!

Rhodey szuka przeciwnika. Namierza i strzela rakietami. Trafia. Napastnik rusza do ucieczki. Tony wstaje. Rzuca pluskwę. War Machine nadal ostrzeliwuje wroga. Jednak sprawca ucieka. Opuszcza zgniecioną kartkę. Chłopak chwyta za nią. Przyjaciel podchodzi do niego.

Rhodey: Żyjesz?
Tony: W porządku. Bywało gorzej… Co tam masz?
Rhodey: Kartkę
Tony: Kartkę?
Rhodey: No tak. Ten, kto podłożył ładunki, uciekł i zostawił za sobą właśnie to

Rozkłada papier. Widzą list.

Tony: To do brata Rhony. Musiała go pisać w Ravencroft
Rhodey: Pewnie tak, ale on nie żyje. Po co to zrobiła?
Tony: Nie wiem. Pewnie tęskni za nim
Rhodey: Rhona współpracuje z Whitney i Duchem? Naprawdę dziwna sprawa. Nie uważasz? Eee… Tony? Halo! Ziemia do Iron Mana

Pstryka palcami. Bohater przytomnieje.

Tony: Wybacz, ale właśnie się nad tym zastanawiam. Ona chce zemsty, Whitney też, a Duch? Już nie zarobi na mojej tożsamości. Wszyscy wiedzą, kim jest Iron Man
Rhodey: Może chce czegoś innego
Tony: I one mają mu to dać? Nie sądzę… Zanim uciekła, udało mi się podłożyć pluskwę. Możemy ją śledzić
Rhodey: I w ten sposób znajdziemy Pepper… Genialne
Tony: W końcu jestem tym geniuszem

Uśmiecha się pod hełmem. Lecą za sygnałem urządzenia. Wody przybiera. Sięga do talii porwanej. Akurat Rhona pojawia się w kryjówce. Ruda słyszy kłótnię. Są bardzo głośno. Wie, że jest nad nimi.

Whitney: Co takiego?! Przeżyli?! Nie taki był plan! Miałaś ich załatwić! Och! Widać, że wszystko muszę robić sama
Rhona: Naprawdę? Wysadziłam magazyn, jak byli w środku! Trafiłam Starka promieniem!
Whitney: Ale szybko się pozbierał!
Rhona: Może sama chciałabyś…
Duch: Cisza! Zamknąć się i mnie słuchać! Wiedziałem, że wyjdą z tego cało, a naszym priorytetem jest Pepper Potts. To genialna przynęta na Iron Mana. Bez niej nic nie zdziałamy. Jeśli nie macie nic do roboty, sprawdźcie, jak wysoki jest poziom wody
Whitney: Ech! Niech będzie
Duch: Aha! I nie zapominaj o kasie, Whitney. Jak on nie zapłaci, leci z twojej kieszeni
Rhona: Uhu! Ktoś tu ma problem
Whitney: Zamknij się

Kiedy Whitney schodzi do piwnicy, Rhodey rozwala ścianę. Tony strzela z repulsorów w Madame Masque. Pojawia się Rhona. Uwięziona woła przyjaciół.

Pepper: Hej!
Tony: Pepper!

Już biegnie do niej. Przed nim pojawia się Duch.

Duch: Nie tak szybko, Anthony

Strzela z pistoletu laserowego. Pancerz robi unik. Atakuje z rękawicy. Najemnik znika. Potem znowu się pojawia. Zostawia bombę. Wybucha. Iron Man pada. Ponownie jest niewidzialny. Ucieka. Rhona strzela z działa w Rhodey’go. Trafia. Rhodey odpowiada rakietami. Uciekinierka pada. Tony wstaje. Biegnie po Pepper.

Tony: Pepper, gdzie jesteś?
Pepper: Na dole! Pospiesz się!
Tony: Nie bój się. Zaraz tam będę

Znajduje drzwi do celi. Są zablokowane. Szuka innego sposobu. Widzi pompę. Dotyka jej. Dochodzi do końca. Uderza z repulsora. Dostrzega Pepper. Przykrywa ją woda.

Tony: Wytrzymaj jeszcze trochę

Nie odpowiada. Wstrzymuje oddech. Rhodey dołącza do Tony’ego.

Tony: Mamy niewiele czasu. Masz jakiś pomysł?
Rhodey: Wystarczy zakręcić dopływ wody i rozwalić ścianę
Tony: Zgoda. Tak zrobimy

Znajdują zawór i zakręcają go. Woda przestaje wlewać się do pomieszczenia. Dziewczyna zamyka oczy. Rhodey rozwala ścianę. Cały korytarz zalewa substancja. Tony chwyta Pepper. Jest nieprzytomna. Uciekają przez dach. Wracają do zbrojowni.

Rhodey: Raczej nie będą nas ścigać
Tony: Chyba mają większe zmartwienia na głowie

Kryjówka Ducha. Rhona ulepsza broń. Whitney rozmawia z Duchem.

Whitney: Wiem, że miałam ci zapłacić, ale daj mi czas
Duch: Za późno. Zawaliłaś całą misję. Nie będę tolerował czegoś takiego… Kasa
Whitney: Nie mam
Duch: Więc lepiej stąd znikaj. Kończę z tobą współpracę. Mścij się na Starku sama
Whitney: A ona?!

Wskazuje na kobiecą wersję Einsteina.

Duch: Zrobiła to, co trzeba. Nie winię jej, a z jej zabaweczkami mogę zrobić wiele. Ty nie jesteś potrzebna. Żegnam, Whitney
Whitney: Oj! Pożałujesz, że tak mnie potraktowałeś
Duch: Raczej nie

Masque wybiega. Skacze przez okno.

Rhona: Naprawdę już jej nie potrzebujemy?
Duch: Niech działa sama. Ja tylko działam dla pieniędzy. Nie interesuje mnie zemsta
Rhona: Czyli mi nie pomożesz?
Duch: Nie… Radzę tobie wrócić do normalnego życia
Rhona: Niestety, ale moje nigdy nie będzie normalne. Chyba zbuduję nowego Androida. Będzie moim drugim bratem i niego tak łatwo nie zniszczą
Duch: Dlatego chciałaś mścić się na Iron Manie? Zabił ci brata?
Rhona: Whitney nie odpuści i ja też nie zamierzam

Pakuje narzędzia. Wychodzi przez okno. Duch zostaje sam.

Duch: Powodzenia

Zbrojownia. Pepper leży na kanapie. Otwiera oczy. Tony przytula ją.

Tony: Dobrze cię znów widzieć. Mało brakowało, a byłoby po tobie

Siada obok niej.

Pepper: Wiem, lecz powinnam zapisać się na kurs pływania. Wtedy nie musiałabym czekać na was. A właśnie? Jak wam poszło? Dorwaliście ich? Uciekli, czy kogoś złapaliście?
Rhodey: Jak zwykle dużo mówisz… Chyba nic jej nie jest, Tony
Tony: No taka, jaka była zawsze. Nic, a nic się nie zmieniła
Rhodey: Duch uciekł, a z resztą nie wiemy, co się stało. Za to Tarcza nadal poszukuje Rhony. Wsadzą ją za kratki
Pepper: Ale dziwne, że Whitney współpracowała z nimi
Tony: To fakt, ale coś czuję, że Duch zerwał z nią układy
Pepper: Pewnie tak

Tony wstaje. Podchodzi do komputera. Przeszukuje bazę danych Tarczy.

Rhodey: Legalnie?
Tony: Niezupełnie, ale Fury jest zajęty, żeby zauważyć jedno włamanie
Rhodey: Czego szukasz?
Tony: Rhona i Whitney uciekła. Może ktoś jeszcze zwiał
Rhodey: Kto na przykład?
Tony: Ktoś zamknięty rok temu

Helikarier Tarczy. Sasha odwiedza Justina Hammera. Nie jest już zombie, dlatego zostaje wpuszczona.

Sasha: Stark International ma coraz większe zyski. Możesz to zmienić. Wystarczy, że znowu będziesz Titanium Manem

Justin odwraca się. Uśmiecha złowrogo.

Justin: Jutro jest nasz dzień. Wkrótce firma Starków upadnie i to ja odniosę sukces
Sasha: W takim razie, na co czekasz?
Justin: Na klucz

Sekretarka otwiera celę. Więzień wychodzi.

Justin: Dobrze, Sasho. Pora, żebym ci wyjawił mój plan niezwykłego geniuszu
Sasha: Zamieniam się w słuch

Szepcze do ucha.

Justin: Genialne, prawda?
Sasha: Może się udać


Wychodzą z więzienia. Wsiadają do limuzyny. Odjeżdżają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X