Odcinek 1: Nowy początek cz.1

Tony, Rhodey i Pepper wrócili do zbrojowni. Pojawia się Howard i Roberta z tortem.

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
Howard: Synu, pomyśl życzenie

Tony myśli. Patrzy na wszystkich.

Tony: Mam wszystko, czego potrzebuję

Zdmuchnął świeczki. Klaszczą. Syn przytula ojca.

Tony: Dziękuję

Nagle odzywa się alarm.

Tony: No i tyle z imprezy
Pepper: Myślisz, że to Gene?
Tony: Nie sądzę. Zresztą, zaraz się dowiemy

Pepper sprawdza źródło alarmu.

Pepper: Tony, nie jest dobrze
Tony: Co się dzieje?
Pepper: Madame Masque. Ona uciekła

Przerażenie.

Rhodey: Co zamierzasz zrobić?
Tony: Odnaleźć ją, nim narobi chaosu

Wzywa zbroję. Lecą szukać zbiega.

Tymczasem w kryjówce, Duch ogląda telewizję.

Cały świat poznał prawdę. Teraz wiemy, że przez cały ten czas trójka nastolatków z Akademii Jutra walczyła z przestępcami. Tony Stark jako Iron Man, James Rhodes w zbroi War Machine, a całkiem niedawno dołączyła Patricia Potts z ksywką Rescue. Czy zdołają nas uratować przed kolejną inwazją? Jedno jest pewne. Możemy na nich liczyć. W końcu zapewnili pokój na długie lata.

Wyłącza telewizor. Podchodzi do okna.

Duch: Głupi, Stark. Przez ciebie nie zarobię już na twoim sekrecie. Jednak, to nie znaczy, że możesz siedzieć spokojnie. Dostanę pieniądze, które mi się należą

Niespodziewanie pojawia się Madame Masque. Stoi za jego plecami.

Whitney: Nikt się tego nie spodziewał, ale nie martw się. Ty pomożesz mi, a ja tobie
Duch: Doprawdy? Hmm… Myślałem, że jesteś spłukana
Whitney: Mylisz się. Zapłacę, ile zechcesz. Wystarczy, że zrobisz coś dla mnie

Masque podchodzi bliżej. Pokazuje hologram. W oknie odbija się sylwetka.

Duch: Pragniesz zemsty na nim?
Whitney: Zasłużył sobie, ale tym razem, ktoś inny oberwie
Duch: Kogo masz na myśli?
Whitney: Pepper Potts

Duch odwraca się. Wskazuje na jej telefon.

Duch: Zrób przelew na 20 milionów
Whitney: Najpierw wykonaj zadanie, a potem się rozliczymy
Duch: Jeśli spróbujesz się wykręcić, nie będziemy tak miło gadać. Chyba chcesz, żeby twój ojciec wyzdrowiał?

Whitney jest w szoku.

Whitney: Ty wiesz?
Duch: Było o tym głośno, a poza tym… Obserwowałem was
Whitney: Potrzebujesz broni, która unieszkodliwi każdy rodzaj zbroi. Nawet tej z Extremis
Duch: Mr. Fix nie żyje, a Hammer nadal jest zombie. Od kogo mogę ją zdobyć?
Whitney: Znam jedną osobę, która będzie chętna do współpracy
Duch: Kto taki?

Zmienia się w Rhonę. Duch milczy.

Duch: Gdzie ona jest?
Whitney: W Instytucie Ravencroft

Tony namierza sygnaturę maski. Cała trójka leci do hotelu. Jest pusty. Nikogo nie ma.

Tony: Tu była ostatni raz
Pepper: To gdzie teraz?
Rhodey: Sugerowałbym mieć jakiś plan
Tony: Jak zawsze, Rhodey
Rhodey: No co? Musimy wiedzieć, co zrobimy, jak ją schwytamy
Pepper: Trafi do Vault. To logiczne

Iron Man sprawdza pokój. Skanuje. Słyszy tykanie zegara. Zerka do szafy. Jest bomba.

Tony: Kryć się! To pułapka!

Wybuch. Wszędzie dym. Ochronili się polem siłowym.

Tony: Wszyscy cali?
Pepper: Tak
Rhodey: Jest okej
Tony: Dziwne… Whitney tak nie postępuje. Ktoś inny zastawił na nas pułapkę
Pepper: Ale to ją śledzimy, tak? Kto inny chce nam zaszkodzić?
Tony: Duch
Rhodey: Jesteś pewien?
Tony: Pamiętam jeszcze, jak goniłem za nim całą noc. Ciągle natrafiałem na bomby. To oczywiste, że on za tym stoi
Rhodey: I współpracuje z Madame Masque? Jakim cudem?
Tony: Musi czegoś chcieć
Pepper: Pewnie dalej jej szkoda ojca, bo nie wybudził się ze śpiączki. Nadal pragnie zemsty. Ona nie odpuści
Tony: I tu się nie mylisz, Pepper

Instytut Ravenroft. Rhona czyta Szekspira. Strażnicy leżą na ziemi. Coś nuci pod nosem.

Duch: Rhona Erwin?
Rhona: Zgadza się. Czego chcecie?
Whitney: Pomożesz nam zemścić się na Iron Manie?
Rhona: Hmm… Podobno Tony Stark to Iron Man, więc dwie pieczenie na jednym ogniu… Czego potrzebujecie?
Duch: Masz broń, która może zneutralizować każdy pancerz
Rhona: Nie tylko mam takie zabawki. Wszystko mi skonfiskowali i wrzucili do sejfu
Whitney: Żaden problem

Odzywa się alarm. Strażnicy biegną po schodach do więźniów.

Strażnik: Szukać zbiega! Nie pozwólcie mu uciec!

Przeładowują broń. Strzelają w Ducha, który znika i atakuje z pistoletów laserowych. Obezwładnia dwóch strażników. Pozostała tylko czwórka. Strzelają w niego, a on znowu zaskakuje. Przenika przez ścianę. Ochrona rozgląda się uważnie. Patrzą wokół siebie. Jeden z nich dostrzega Ducha.

Strażnik: Tam jest!

Strzela w niego, lecz on znowu jest niewidzialny.

Duch: Moja kolej

Materializuje się i rzuca granat. Unosi się dym.

Duch: Pora stąd zmykać

Przechodzi przez drzwi. Rhona wychodzi z celi. Whitney wbiega z torbą pełną broni. Rozsuwa zamek. Bierze granatnik. Celuje w ścianę. Rozwala ją.

Rhona: Hahaha! Nareszcie wolność!

Wyskakują przez dziurę. Wspinają się po drabinie na dach. Wsiadają do helikoptera. Uciekają.

Duch: Zanim zaczną cię szukać, my będziemy daleko stąd
Rhona: I tak mnie nie znajdą. Nie mają szans… Od czego mamy zacząć?
Whitney: Zająć się Pepper Potts

Iron Man leci w kierunku bazy. Nagle dostrzega bliską sygnaturę maski. Zmienia kierunek lotu. Rescue i War Machine są za nim. Też widzą na mapie uciekinierkę. Przyspieszają. Po chwili tracą sygnał.

Pepper: No i gdzie ona jest? Przecież nie mogła rozpłynąć się w powietrzu
Tony: Ona nie, ale Duch tak
Duch: I nie mylisz się

Rzuca bombę. Wybucha. Tony uderza w budynek. Wróg znika. Pozostałe zbroje lądują.

Tony: Au! Na dziś wystarczy bomb

Wstaje. Wracają do zbrojowni. Duch zmienia się w Whitney.

Whitney: To było prostsze, niż myślałam. Przynęta zarzucona

Uśmiecha się złowrogo. Zmienia się w Ducha. Przenika przez dach. Rhona ulepsza broń. Grzebie w obwodach. Prawdziwy najemnik mierzy ze snajperki w Rescue. Pociąga za spust. Strzela. Nie trafia.

Duch: Jest za daleko, ale pamiętam nadal położenie zbrojowni
Whitney: Jeśli mamy ją schwytać, musimy odseparować od niej resztę
Duch: Niech będzie. Ja zajmę się Starkiem, Rhona dorwie Rhodesa, a ty zajmiesz się naszym celem
Whitney: A kto ci pozwolił nami rządzić?
Duch: Beze mnie nie dacie rady
Rhona: Whitney, nie kłóć się z nim. On ma rację… Zrobimy, jak każesz
Duch: Świetnie, więc do roboty

Madame Masque zmienia się w zbroję Tony’ego. Przebija się przez ścianę. Podlatuje do Pepper. Duch wystrzeliwuje siatkę. Paraliżuje systemy Mark II. Spada. Rhona mierzy z działa laserowego w Rhodey’go. Trafia za pierwszym strzałem. Jedynie fioletowa zbroja jest w powietrzu. Rhodey spada.

Pepper: Rhodey?
Tony: Nic mu nie będzie. Dołączy do nas
Pepper: Widzisz go?
Tony: Nie martw się. Rhodey to duży chłopiec. Nie trzeba go trzymać za rączkę

Śmieją się. Lecą do bazy. Rhodey wstaje powoli. Wrogowie znikają.

Tony: Jesteś cały?
Rhodey: Taa… Tak. Co to było?
Tony: Nie wiem. Ktoś w nas strzelił. Moment… Gdzie Pepper?
Rhodey: Pewnie wróciła do świątyni
Tony: No nie wiem, Rhodey. Coś mi tu nie gra

W zbrojowni nie ma nikogo. Pepper odkłada pancerz. “Tony” również zdejmuje uzbrojenie. Podchodzi do fotela.

Tony: Rhodey zaraz będzie w bazie
Pepper: Trochę dziwny dzień, co? Najpierw ratujemy świat przed inwazją, potem twoje urodziny, a jeszcze Whitney z nami pogrywa
Tony: Złapiemy ją. Jest bliżej, niż ci się wydaje
Pepper: Raczej dobrowolnie się nie podda
Tony: Masz rację, Pepper

Wyjmuje paralizator. Pepper krzyczy. Pada na podłogę. Jest nieprzytomna.

Tony: Łatwizna

Przyjmuje postać Madame Masque. Zabiera dziewczynę. Ucieka. Przyjaciele rudej wlatują do zbrojowni. Zdejmują pancerze. Tony woła dziewczynę.

Tony: Pepper, wróciliśmy. Gdzie jesteś?
Rhodey: Może jest w domu
Tony: Lepiej do niej zadzwonię

Wyciąga telefon z kieszeni. Nawiązuje połączenie. Ktoś odbiera.

Tony: Hej, Pepper. Czemu na nas nie zaczekałaś? Rhodey myślał, że będziesz w świątyni
Whitney: Pepper nie może teraz rozmawiać. Zadzwoń później
Tony: Whitney?

Oboje są zdziwieni.

Tony: Co ty jej zrobiłaś?!
Whitney: Na razie żyje, ale to szybko może się zmienić. Lepiej mnie posłuchaj, Stark. Daj mi dwadzieścia milionów, a odzyskasz swojego rudzielca. 24 godziny od... teraz

Rozłącza się. Cisza.

Rhodey: Dobrze słyszałem? Whitney ma telefon Pepper?

Tony zrzuca narzędzia na podłogę. Jest wściekły.

Tony: Czego ja nie widziałem?! Ach! Jak ona mogła?!
Rhodey: Tony, uspokój się. Znajdziemy ją
Tony: Byłem głupi. Tak łatwo dałem się podpuścić. Przez cały ten czas Masque nami manipulowała
Rhodey: Whitney chce zemsty. Ona nie potrzebuje kasy
Tony: Widocznie teraz musi mieć
Rhodey: Nie rozumiesz? Ona dla kogoś pracuje!
Tony: To ma sens

Wspomnienie, jak spada. Przed sobą widzi Ducha. Geniusz porządkuje myśli. Z nich wyrywa go alarm. Siada na fotelu.

Rhodey: To ona?
Tony Nie. Rhona zwiała z Ravencroft

Noc. Pepper budzi się w celi. Słyszy rozmowę za drzwiami.

Duch: Myślisz, że zapłaci ci tyle? Jeśli dobrze pamiętam, to ty miałaś mi dać swoją kasę

Rozpoznaje jeden głos.

Pepper: Duch?
Whitney: Za bardzo mu na niej zależy, żeby tego nie zrobił
Pepper: Whitney?


Wraca na swoje miejsce. Zasypia.

---**---

Projekt opuścił szkice, a dziś jest dzień ósmej rocznicy emisji serialu. Już więcej nie będzie nowych opowiadań. Jedynie kontynuacja serialu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X