Stark International, Howard patrzy na zegar ścienny, a następnie kieruje swój wzrok na dokumenty. Po kilku sekundach, znowu spogląda na czas.
Nagle drzwi otwierają się. Wchodzi Tony.
Howard: Spóźniłeś się po raz czwarty w tym tygodniu. Mówiłem, żebyś zostawił łapanie przestępców odpowiedzialnym za to służbom
Tony: Teraz akurat wróciłem z uczelni. Walczę wtedy, kiedy jest to konieczne
Howard: Hmm… Więc to jest twoje usprawiedliwienie? Jeśli nie dajesz rady, sam zajmę się firmą i…
Chłopak zaprzecza i przerywa mu.
Tony: Nie!
Howard: Tony?
Mężczyzna wstaje od biurka. Podchodzi do syna.
Howard: Coś się stało?
Tony: Nie mogę zrezygnować z bycia Iron Manem! Od tego… Od tego wiele zależy!
Howard: Nie potrzebujesz narażać własnego życia, bo przecież masz inne sprawy na głowie. Skup się na ukończeniu M.I.T., a zbroję zostaw w spokoju. Nie jest ci do szczęścia potrzebna
Nastolatek zaciska pięści. Krzyczy.
Tony: Ty nic nie rozumiesz! Nie wiesz, dlaczego walczę! Nie pojmujesz, co ta zbroja zrobiła! Gdyby nie ona, nie miałbyś już syna!
Howard: Anthony, nie krzycz. Porozmawiajmy na spokojnie
Tony: Wiele razy byłem bliski śmierci, ale za każdym razem, to te kawałki żelastwa mnie ratowały! Dlatego jestem Iron Manem! Skoro ocaliła moje życie, to będzie robić to samo dla ludzi w potrzebie!
Młodzieniec trzaska drzwiami. Wychodzi z pomieszczenia. W biurze pojawia się Tricia.
Tricia: Czy wszystko jest w porządku, panie Stark?
Howard: Tak… Nic się nie stało. Tylko mała sprzeczka
Tricia: Czy mam coś zrobić?
Howard: Gdybyś była w stanie, odwołaj wszystkie dzisiejsze spotkania
Tricia: Dobrze. Już się za to biorę
Sekretarka zostawia szefa, który wraca do pracy. Jednak szybko orientuje się, że nie ma do tego skupienia.
Helikarier T.A.R.C.Z.Y., Steve bierze tarczę. Pepper odczepia się od komórki. Podbiega do niego. Zadaje mnóstwo pytań.
Pepper: Masz jakąś misję? Chodzi o Hydrę? Mogę dołączyć? Czy nie będziesz miał nic przeciwko, jeśli powalczymy razem?
Rogers śmieje się.
Pepper: No co?
Steve: Z wielką chęcią wziąłbym cię ze sobą, ale to moja misja solowa. Nie potrzebuję w niej wsparcia. Zresztą, musisz uzyskać pozwolenie u Nicka Fury
Pepper: Ech! To lipa
Smutnieje. Powraca do wysyłania wiadomości. Szybko traci cierpliwość, więc nagrywa się wielokrotnie na pocztę głosową.
Pepper: Hej, Tony. Mam nadzieję, że dostałeś ode mnie SMS-y, bo chciałabym z tobą pogadać, a dobrze wiesz, że ignorowanie mnie może się źle dla ciebie skończyć. Oddzwoń, kiedy będziesz mógł. Całuski. Pepper
Odkłada telefon do torebki.
Czarna Wdowa: Cierpliwością nie grzeszysz, jak widzę
Dziewczyna odwraca się. Widzi Natashę w przejściu.
Czarna Wdowa: Heh! Zgaduję, że dręczysz Tony’ego. Pewnie też ma coś na głowie
Pepper: Dlatego chciałabym być przy nim
Agentka siada obok niej.
Czarna Wdowa: Wiem, jak to jest, Pepper, dlatego nie rób miny zbitego psa. Kiedy znajdzie dla ciebie czas, sam zadzwoni lub napisze. Kochana, więcej wiary w facetów
Uśmiecha się. Wstaje. Zmierza do wyjścia.
Pepper: Poczekaj chwilę
Romanoff zatrzymuje się. Odwraca w stronę rudej.
Czarna Wdowa: Chcesz mnie o coś spytać? Tylko błagam, żeby to było jedno pytanie
Pepper: Ej!
Obie śmieją się.
Czarna Wdowa: No dobra. Wal, ile chcesz
Pepper: Wiesz, co to za misja Kapitana?
Czarna Wdowa: Kontynuuje pościg za Hydrą. Podobno ma dziś wieczorem odbyć się sprzedaż najbardziej niebezpiecznej broni, jaką człowiek mógłby stworzyć
Rosjanka wychodzi. Potts ponownie wyciąga gadżet.
Pepper: Ona ma rację. Brakuje mi cierpliwości
Tymczasem przy magazynach na nadbrzeżu, Rogers obserwuje Red Skulla, hordę agentów Hydry oraz pszczelarzy.
Red Skull: Gdzie jest Naczelny Naukowiec? Myślałem, iż pojawi się z wami
Agent A.I.M.: Naczelny przepadł bez śladu i byliśmy pod rządami Kontrolera, aż do momentu, kiedy został aresztowany
Red Skull: Cóż… Wystarczyło poinformować mnie o takim stanie rzeczy. Od teraz będziecie robić to, co wam rozkażę
Agenci A.I.M.: TAK, PANIE
Klękają przed nim.
Red Skull: Wstańcie i dajcie to, po co tutaj przyszedłem
Pszczelarze posłusznie wstają. Wyjmują skrzynię z bronią. Kładą ją na ziemi. Szef nazistowskiej organizacji już chce dotknąć pudła.
Niespodziewanie zeskakuje Steve.
Steve: Nie dostaniesz tego, Schmidt
Red Skull: O! Kapitan Ameryka. Dawno się nie widzieliśmy, ale…
Znienacka otaczają go słudzy Skulla.
Red Skull: To ja mam przewagę
Steve: Nie odpuszczę ci zbrodni, które popełniłeś. Pójdziesz siedzieć
Wróg diabolicznie się śmieje.
Red Skull: Nie dziś, Rogers
Steve: Aaa!
Cała armia agentów strzela w intruza. Heros pada na podłoże. Traci przytomność.
Red Skull: Na pewno nie dziś
Naukowcy odlatują na swym poduszkowcu, zaś naziści zabierają Kapitana ze sobą.
Zbrojownia, Tony gra na konsoli. Energicznie naciska klawisze. Przegrywa walkę z wirtualnym bossem. Jest wściekły. Rzuca pada gdzieś za siebie.
Tony: Ach! Żałuję, że dowiedział się prawdy o Iron Manie. Może gdyby nie wiedział, moje życie byłoby prostsze
Uspokaja się. Kładzie zabawkę na stół roboczy.
Niespodziewanie odzywa się alarm. Stark podchodzi do komputera.
Tony: O nie! Jeśli to coś wystrzeli, będzie po całej ludzkości. Może lepiej…
Patrzy na zbroje przyjaciół przez chwilę.
Tony: Nie… Sam to załatwię
Łączy się ze zbroją za pomocą Extremis. Wylatuje przez właz.
Kilka godzin później, dociera do kryjówki Hydry. Ostrożnie zakrada się do środka. Chowa za skrzyniami. Stamtąd dostrzega zakutego Kapitana, który jest ponownie przytomny oraz szefa organizacji.
Red Skull: Witam z powrotem, Kapitanie Rogers
Steve: Czego ode mnie chcesz?
Red Skull: Och! Zadajesz niewłaściwe pytanie. Raczej powinieneś zapytać, dlaczego jeszcze żyjesz
Steve: Bo chcesz zdradzić swój plan
Red Skull: Bardzo dobrze, Stevenie. No to zacznijmy od początku
Steve: Nie trzeba. Chcę wiedzieć, co zamierzacie zrobić tym razem. Dowiedziałem się jedynie o broni tak potężnej, że mogłaby zniszczyć życie na Ziemi
Red Skull: Prawie odgadłeś, Kapitanie. Rzecz w tym, że ta broń pozwoli przejąć kontrolę na świecie. Otóż, jak pewnie wcześniej zauważyłeś, połączyłem A.I.M. z moją ukochaną Hydrą. To trochę, jak dla ciebie małe deja vu. Jedna rakieta, ale z wirusem, mogący zainfekować ludzi
Tony: Świetnie. Znalazł się drugi Hammer
Mówi do siebie i nikt go nie słyszy.
Red Skull: Jednak, żeby nie zabić każdego, zostaną ocaleni tylko wybrani
Steve: Niech zgadnę… Ci, co podporządkują się Hydrze?
Red Skull: Eureka! Taki jest mój plan, dlatego nie musisz teraz ginąć. Wirus sam ciebie zniszczy
Steve: To się jeszcze okaże
Red Skull: Żegnaj, Rogers
Wychodzi z pomieszczenia. Iron Man zauważa agentów. Ogłusza ich atakiem sonicznym. Kapitan dostrzega, jak padają. Rozgląda się.
Steve: To miała być solowa misja, Natasho
Tony: Nic mi o tym nie wiadomo
Steve: Iron Man?
Chłopak niszczy metalowe kajdany przy użyciu repulsora. Heros wstaje.
Tony: Jesteś cały?
Steve: Nie przejmuj się. Potrafię wiele znieść
Tony: To dobrze, bo sam nie powstrzymam ich
Steve: Powinienem być wkurzony, bo się wtrącasz, ale teraz najważniejsze jest zatrzymanie rakiety
Tony: No tak. Trzeba uratować parę istnień
Biegną do hangaru z bronią. Rogers jednym ciosem nokautuje sługusów Schmidta.
Kiedy docierają na miejsce, statek kosmiczny startuje.
Red Skull: Ha! Spóźniliście się! Tego nie zatrzymacie. Za kilka minut całe miasto pokryje wirus i nic z tym nie możecie zrobić
Tony: Jesteś w błędzie. Wciąż możemy coś zdziałać
Pocisk odrzuca pierwszy fragment. Blaszak leci za nią. Potem drugi element odłącza się.
Tony: Nie! Nie zdążę! Muszę to jakoś zatrzymać!
Przekierowuje całą moc do pola siłowego.
Tony: Zaboli
Ładunek z bronią biologiczną spowalnia. Wraz z nią spada w dół.
Tony: Aaa!
W tym samym czasie w Stark International, Howard odkłada dokumentację na bok. Słyszy w wiadomościach o całym zdarzeniu.
Dwóch bohaterów próbuje zapobiec katastrofie. Czy uda im się? Jednak jednego możemy być pewni. Tak łatwo nie dadzą za wygraną.
Na ekranie widzi Tony’ego, który nadal jest w tej samej sytuacji.
Howard: Tony…
Anthony zbliża się do oceanu. Nie ma mocy do silników.
W jednej chwili wpada wraz z ładunkiem. Zbroja zaczyna opadać w dół. Nastolatek zamyka oczy. Jednak ktoś chwyta go za rękę. Wyciąga na ląd.
Steve: Iron Manie, wszystko gra?
Młodzieniec odkaszluje.
Tony: O rany… Co za dzień
Steve: Ale udało ci się. Cała bomba poszła na dno. Nikogo nie zarazi
Tony: A Red Skull? Co z nim?
Wstaje na nogi z lekką pomocą Kapitana.
Steve: Zniknął, chociaż po tej porażce, szybko nie wróci
Tony: Dziękuję… Uratowałeś mi życie
Steve: Miałem u ciebie dług. Trzeba było go spłacić
Mężczyzna z tarczą odchodzi.
Tony: Do zobaczenia, Kapitanie
Dom Starków, najstarszy domownik czeka na syna. Długo nie patrzy na zegar, ponieważ pojawia się po niecałych pięciu minutach. Starzec przytula syna.
Howard: Tony, tak się bałem o ciebie. Już więcej nie ryzykuj, dobrze? Obiecaj
Tony: Wiesz, że nie mogę
Osiemnastolatek chce zniknąć mu z oczu, lecz zatrzymuje go ojciec.
Howard: Przepraszam. Nie powinienem kazać tobie rezygnować z czegoś, co jest częścią twojego życia
Chłopak podchodzi do niego.
Tony: Gdy nastąpiła eksplozja samolotu, byłem poważnie ranny. Mogłem umrzeć… Czułem, że tak się stanie, ale ostatkami sił doczołgałem się do zbroi. Ona zabrała mnie do Rhodey’go, aż trafiłem do szpitala
Howard: Synu, ja…
Tony: Pozwól mi skończyć
Kiwa głową.
Tony: Przez większość czasu miałem rozrusznik serca, który musiałem często ładować. Na szczęście, kiedy odkryłem możliwości serum Extremis, mogłem żyć bez niego… Tato, przepraszam, że się tak uniosłem. To ja powinienem prosić o wybaczenie
Mężczyzna przytula syna.
Howard: Nic nie szkodzi. Najważniejsze, że wyjaśniłeś mi. Teraz już wiem, co cię bolało, chociaż nigdy nie zrozumiem, przez co musiałeś przejść
Tony: To trzeba poczuć
Howard: Dokładnie, synu
Tony odchodzi do swojego pokoju. Tam przegląda wiadomości od Pepper. Wysyła dla niej odpowiedź.
Machu Picchu, Zhang chodzi po wiosce.
Zhang: Niebawem Temugin mnie odwiedzi. Muszę być gotowy
Patrzy w niebo, a następnie odchodzi z dala od ludzi.
--***--
Pokusiłam się, żeby Tony troszeczkę zaryzykował swoim życiem. Zresztą, takie życie bohatera. W następnym ma być powrót Gene'a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi