Harchov ucieka. Technovore go goni. W panice mija naukowców.
Harchov: Uciekajcie! W środku jest potwór!
Zza rogu wyskakuje monstrum.
<<Zżerać>>
Rosjanin biegnie bez oglądania się za siebie. Dociera do centrali. Zatrzaskuje drzwi. Podchodzi do komputera. Przegląda dane. Ekran jest czarny.
Harchov: Nie… Nie! Wszystko zniszczył!
Za ścianą słyszy głos potwora.
<<Ewoluować… Replikować>>
Harchov: Nie… Nie mogę tu zostać. Muszę… uciekać
Chwyta za walizkę. Rusza w stronę wyjścia. Wirus podąża za nim. Wychodzi na zewnątrz. Idzie w kierunku samolotu.
Nagle kreatura pokrywa pojazd.
<<Pochłaniam>>
Mężczyzna jest przerażony. Maszyna wzbija się w powietrze. Anton obserwuje, jak znika za chmurami.
Zbrojownia, Tony rozmawia z przyjaciółmi o ostatnich wydarzeniach. Pepper wybucha śmiechem.
Pepper: Serio, Tony? Na mrówce? Hahaha!
Tony: Tak właśnie było
Pepper: Och! Szkoda, że tego nie widziałam, bo to było na pewno ciekawsze od wykładów dla agentów, co ciągnęły się, niczym krew z nosa
Tony: A ty, Rhodey? Jak tam odczucia po pierwszych treningach?
Rhodey: Nie będę narzekać, ale kiedy ktoś spróbuje podpaść generałowi, to nie ma zmiłuj. Ja na szczęście jeszcze nie dostałem kary
Tony: Ech! Powinniśmy częściej się spotykać, ale nasze obowiązki…
Rudzielec przerywa mu.
Pepper: Obiecaliśmy sobie, że damy radę. I tak będzie. Głowa do góry, Tony
Tony: Mój ojciec ma mi za złe te ciągłe walki w zbroi Iron Mana. Chce, żebym skupił się na studiach
Rhodey: On po prostu się martwi
Tony: Ale nie wiedział, w jakim byłem stanie po rozbiciu samolotu! Nie miał bladego pojęcia, jak cierpiałem! O tym nigdy się nie dowie!
Pepper: Tony…
Chłopak ścisza swój głos. Szuka danych w komputerze.
Tony: Wybaczcie. Nie powinienem krzyczeć po was. To nie wasza wina
Przyjaciel klepie go pokrzepiająco po ramieniu.
Rhodey: Jesteśmy z tobą. Nigdy nie będziesz sam
Gdy geniusz sprawdza informacje z firmy, w bazie pada zasilanie. Po kilku sekundach, włącza się generator zapasowy.
Pepper: Co to było?
Rhodes wyjmuje komórkę.
Rhodey: Brak zasięgu
Tony: Polecę to sprawdzić
Pepper: Lecimy z tobą
Rhodey: Nie ma innej opcji, stary. Lecisz z nami albo wcale
Stark patrzy na nich. Zastanawia się krótko nad odpowiedzią.
Tony: No zgoda, ale musimy oszczędzać moc w reaktorach zbroi
Pepper: Najpierw rozejrzymy się po mieście, bo coś mi się wydaje, że ta awaria objęła całe miasto, a raczej nie pasuje do tych normalnych
Rhodey: Zgadzam się z Pepper. Trzeba rzucić na to okiem, bo usterka może ogarnęła większy obszar, niż tylko Nowy Jork
Anthony łączy się z pancerzem za pomocą Extremis. Patricia wchodzi do Rescue, zaś James uzbraja się w War Machine. Cała trójka wylatuje przez właz. Obserwują przestrzeń powietrzną.
Pepper: Wszędzie czerń. Zupełnie brak światła
Tony: W New Jersey jest taka sama sytuacja. Jak do tego doszło? Nie było żadnej burzy. Coś innego musi stać za przyczyną
Niespodziewanie zderzają się z szybowcem T.A.R.C.Z.Y., gdzie siedzi Czarna Wdowa.
Czarna Wdowa: Nie chciałam was walnąć, ale ledwo panuję nad pojazdem
Tony: Co się dzieje? Wiesz, skąd taki defekt?
Czarna Wdowa: To nie żaden defekt, lecz wirus
Tony, Rhodey, Pepper: WIRUS?
Czarna Wdowa: Przyda się wasza pomoc. Podobno mieliście już z nim do czynienia
Tony: Oczywiście, że pomożemy. No to prowadź
Agentka wskazuje im drogę. Ostrożnie lecą za nią.
Kiedy są już blisko, Romanoff uderza w Rescue. Potts spada.
Tony: Pepper!
Czarna Wdowa: Naprawdę przepraszam! Znowu tracę kontrolę!
Chłopak łapie dziewczynę w ostatniej chwili i podrzuca do góry.
Pepper: Dzięki
Tony: Jeśli ten wirus z łatwością przejął komputery T.A.R.C.Z.Y., to nas może czekać to samo
Rhodey: Poza tobą, bo masz Extremis
Czarna Wdowa: Nawet serum nie ochroni przed zhakowaniem zbroi… Chodźcie. Mamy coraz mniej czasu
Helikarier T.A.R.C.Z.Y., agenci leżą nieprzytomni. Fury krzyczy przez komunikator.
Nick Fury: Co się dzieje w serwerowni?! Naprawcie ten błąd!
Na kanałach jest cisza. Generał jest bezradny. Jednak dostrzega bohaterów. Odwraca się od czarnego ekranu.
Czarna Wdowa: Wezwałam ich
Tony: Fury, co się tu wyprawia? Kto was zaatakował?
Nick Fury: Wirus
Tony: Niemożliwe
Nick Fury: To twoja sprawka, Stark!
Tony: Nie! Nie stworzyłem Vortexu! Przecież… Przecież zmieniłem przyszłość
Nick Fury: Technovore… Ta nazwa mówi ci coś?
Geniusz odsłania twarz. Jest w szoku.
Tony: Jak to? Był zniszczony!
Czarna Wdowa: Zainfekował wszystkie komputery na świecie, zaczynając od Rosji. Teraz jest tutaj. Wyszedł z sieci i zaczął atakować helikarier
Tony: Gdzie jest teraz?
Nick Fury: Na razie zniknął, ale i tak wróci
Nastolatek ponownie zamyka hełm.
Pepper: Tony, co zamierzasz zrobić?
Tony: Zniszczyć go, dlatego muszę po coś polecieć, a wy w tym czasie spróbujecie spowolnić wirusa
Rhodey: Niby jak? On pochłania energię
Tony: Poradzicie sobie
Wylatuje z bazy powietrznej.
Rhodey: Spowolnić takie monstrum? On sobie żartuje?
Pepper: Tony wie, co robi. Damy radę. Tak, jak zawsze, Rhodey
Znienacka wyskakuje stwór spod podłogi.
Nick Fury: Uwaga!
Przyjaciele strzelają repulsorami.
<<Zżerać>>
Atakuje Pepper.
<<Pożeranie rozpoczęte>>
Pepper: Aaa!
Rhodey: Trzymaj się, Pepper
Używa pistoletów maszynowych. Kreatura odczepia się od niej. Natasha wskakuje na monstrum. Wykorzystuje żądła. Powoduje elektrowstrząs.
<<Aaa!>>
Romanoff odbija się na bok.
Czarna Wdowa: Lepiej, żeby się pospieszył. Zaraz nam zabraknie amunicji
Nick Fury: Znacie Iron Mana. Musimy mu zaufać
Baxter Building, Tony rozmawia z Reedem.
Tony: To jedyny sposób, żeby powstrzymać wirusa
Reed: Hmm… Masz dobry plan, choć nie wiem, czy to wystarczy
Tony: Potrzebuję tylko tego pudełka. To jak? Zgodzisz się
Reed: Od tego zależą losy świata, więc nie zadawaj pytań z oczywistą odpowiedzią
Lekko się śmieje, a następnie podaje mu gadżet.
Reed: Jest bardzo potężne. Kiedy będziesz je otwierać, musisz być bardzo daleko, bo inaczej i ciebie pochłonie
Tony: Dziękuję. Będę uważać
Gdy on frunie z powrotem do miejsca walki, wirus pożera broń od rannych agentów. Z rąk strzela promieniami lasera. Rhodes decyduje się na użycie unibeamu. Rudzielec zatrzymuje go.
Pepper: Nie rób tego! Musimy oszczędzać energię!
Rhodey: A masz lepszy pomysł?!
W jednej chwili przebija się Mark II. Uderza atakiem sonicznym. Nanoboty rozdzielają się. Heros ląduje obok członków drużyny, Wdowy i Fury’ego.
Tony: Musicie się stąd oddalić, jak najdalej potraficie
Nick Fury: Stark, przysięgam, że jeśli doprowadzisz do większej katastrofy, to osobiście trafisz do Vault bez biletu powrotnego
Tony: Już to sobie wyobrażam, generale
Drwi pod maską, lecz chwilę, gdyż stwór ponownie zyskuje fizyczną formę.
<<Zżerać>>
Tony: No już! Uciekajcie stąd!
Szef agencji wraz z Czarną Wdową biegną w bezpieczne miejsce. Reszta zostaje.
Tony: Co z wami? Kazałem wam uciekać!
Pepper: Nie zostawimy cię
Tony: Czy wy nie rozumiecie, że jeśli tu będziecie, to możecie być wciągnięci do innego wymiaru bezpowrotnie?! Nie mogę pozwolić, żeby do czegoś takiego doszło, jasne?! Szybko! Ukryjcie się!
Niechętnie znikają z pola bitwy. Geniusz jest sam. Wirus kieruje się w jego stronę.
<<Ewoluować>>
Tony: Nie pozwolę ci na to
Przekierowuje całą moc z reaktora do rękawic. Wykorzystuje atak soniczny. Stwór rzuca się na niego. Przywiera do ziemi.
<<Zżerać>>
Tony: Smacznego
Strzela ogromną ilością energii. Wirus rozdziela się na małe cząstki. Stark wyjmuje pudełko. Zamyka część nanobotów.
Tony: Teraz już nic nie zrobisz
Chowa przedmiot do super kieszeni. Pozostałość fragmentów wyrzuca. Technologia na całym świecie działa bez przeszkód. Wraca prąd. Nick wychodzi z kryjówki wraz z pozostałymi osobami.
Nick Fury: A jednak ci się udało. I na pewno już nie wróci?
Tony: Technovore przeniósł się do eksperymentalnych nanobotów z Projektu Pegaz, więc mógł się łączyć oraz oddzielać. Wystarczy zabrać parę elementów, aby nie miał możliwości uformowania ciała. Jego resztki nic nie zrobią, jeśli nie są w całości
Pepper: Wow! Sam na to wpadłeś?
Tony: Gadżet Reeda Richardsa pomógł w odizolowaniu komponentów nanobotów. Na szczęście plan zadziałał
Czarna Wdowa: A gdyby tak się nie stało?
Tony: Ludzkość poszłaby w zapomnienie
Nick Fury: Mimo wszystko, dziękuję
Tony: Takie obowiązki
Cała trójka młodych wraca do świątyni.
Tymczasem w więzieniu Vault, przez atak wirusa obrona jest słabsza. Zabezpieczenia tracą wzmocnienia. Kontroler uśmiecha się.
---***---
Przepraszam za błędy, ale mam komputer całkowicie wyczyszczony, więc formatowanie tekstu może być inne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi