Totalna katastrofa cz. 6

Tony zasmucił się wieścią o śmierci przyjaciółki. Jednak zaskoczył go znajomy głos.

Pepper: Weź tak nie rozpaczaj. Ślepy jesteś ? Halo, tu jestem! Czy ja wyglądam na trupa? Rhodey, weź go nie strasz.

W końcu spochmurniał i cieszyć się jej widokiem.

Rhodey: Chciałem widzieć jego minę.

Pepper: Strasznie śmieszna.

Tony: Rhodey, ty kłamco! Umiesz mnie nastraszyć na śmierć.

Rhodey: Nie przeżywaj aż tak tego. Chciałem, byś się rozluźnił.

Tony: I to jest dla ciebie sposób ?

Pepper: Wiesz, co? Może to nie było w porządku cię straszyć, ale założyłam się z Rhodey'm. On myślał, że jak powie to o mnie, miałeś wybiegnąć. Ja za to myślałam inaczej. Ha! Rhodey!
Wygrałam. Jupi! Wisisz mi dychę , słyszałeś?!

Rhodey: Tak, tak słyszałem. Dobra, masz.

Pepper: To tylko pięć dolarów!

Rhodey: No, bo dałem pięć Happy'emu.

Pepper: Serio?

Tony: Możecie mi to jakoś wyjaśnić ? Jak ty przeżyłaś? Przecież byłaś blisko bomby.

Pepper: Tak samo, jak ty, gdy jesteś ranny. Przeżyłam cudem.

Tony: Faktycznie, ale musieliście robić tę maskaradę w szpitalu? Tak mnie nastraszyliście,że zapomniałem spytać, czy nic ci nie jest?! Ale widząc po twoim śmiechu, jesteś zdrowa.

Pepper: Nie do końca , ale czuję się już lepiej.

Tony: Wiesz, jak ja się bałem o ciebie? Myślałem, że to moja wina. Nawet musiałem uratować Stane'a, by z Whitney być kwita.

Pepper: Wiem o tym. Rhodey mi powiedział. Ciekawe, że Whitney naprawdę nie chciała nas skrzywdzić.

Tony: Pogodziłem się z nią. Przeprosiła nas za to i obiecała, że to się więcej nie powtórzy.

Pepper: Obiecanki, cacanki. Dobra, nieważne. A w ogóle to, co dalej?

Tony: Nie wiem jeszcze. A twój ojciec wie, że żyjesz ?

Pepper: Nie wiem, ale jak mu powiecie, że jestem trupem, to się nastraszy.

Tony: Lepiej po prostu mu to powiedz, ale nie strasz go na śmierć. Chcesz, by jeszcze żył ,więc odpuść.

Pepper: Tony, nie bądź taki poważny. Weź wyluzuj. Nic się złego nie stało.

Tony: Może nie zauwazyłaś, gdzie jesteśmy, ale w szpitalu nie ma miejsc na żarty.

Pepper: Tak, tak wiem. Rhodey może powiesz mu coś ?

Rhodey: Nie wiem. Ja już wszystko powiedziałem. Wiecie, kiedy nas wypiszą?

Pepper: Podobno za 3 dni, jeśli nie będzie nam nic zagrażać.

Rhodey: To dobra wiadomość, ale wracając do pytania, co będziemy robić ? Tony?

Tony: Mówiłem już , że nie wiem. Po prostu nie wiem.

Pepper: Ha! Ale na serio jaką ty miałeś minę! Nie mogę w to uwierzyć, że dałeś się tak łatwo nabrać . Myślałam, że masz nadzieję ,a ty każdemu wierzysz.

Gdy Pepper mu wspomniała o żarcie , serce Tony' ego przestawało bić i zemdlał. Chwilowo jeszcze się śmiała, ale potem stała poważnie.

Pepper: Tony?

Podszedł do niego Rhodey. Pepper krzyczała, wołając o pomoc.

Pepper: Wołajcie lekarza!!!

Wten zjawili się dr. Yinsen, Howard i Roberta. Gdy się zjawili, Tony leżał nieprzytomny. Pepper była przerażona, a Rhodey ją uspokajał.

Rhodey: W porządku, Pepper. Wszystko będzie dobrze.

Pepper: Przepraszam cię,Tony!

Dr. Yinsen: Przepraszam, czy moglibyście mi pomóc?

Mówił do Howarda i Roberty. Zgodzili się pomóc. Roberta chwyciła chłopaka za ręce, a Howard pochwycił jego nogi.

Dr.Yinsen: Połóżmy go na jego łóżko. Na raz... dwa... trzy.

Lekarz przywrócił mu bicie serca. Roberta i Howard odetchnęli z ulgą. Dr. Yinsen podziękował im za pomoc. Teraz Tony leżał na łóżku i spokojnie oddychał.

Pepper: Rhodey, czy on, on...?

Rhodey: Spokojnie, Pepper. Wyjdzie z tego.

10 komentarzy:

  1. Czy ty go chciałaś zabić? No weź, nie dość ze straszysz śmiercią Pep to jeszcze Tony'ego?
    Notka rewelacyjna. Najlepsza <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj już wcześniej wspominałam, że często robię mu krzywdę, by było ryzyko. Ten scenariusz ma 2 lata i jest niedokładny, ale opo postaram się zrobić lepsze. Eh te pytania. Pepper żyje . Wszyscy żyją. Jest dobrze :)

      Usuń
  2. Czyś Ty oszalała?!:-P. Nie strasz mnie! Ledwo Pepper przeżyła,a tu nagle Tony'emu zatrzymuje się serce?! Kiedyś i ja zejdę tu na zawał,hehe!
    Ale cieszę się,że z nimi wszystko okej,to najważniejsze;-) a co cieszy najbardziej? Że będziesz pisać o nich opo,jupi!
    Notka świetna,dobra dawka adrenaliny:-P

    OdpowiedzUsuń
  3. Oszalałam zaczynając pisanie. A adrenalina musi być . Ciesz się bo niebawem grudzień i święty czas na prolog i prezenty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu tak! To będzie MEGA! <3

      Usuń
    2. Akcja rozpoczyna się po pogrzebie Yinsena. Pojawia się tajemnica do rozwiązania. Ho nie zginął przypadkiem. Ktoś go zabił. Tony próbuje dowiedzieć się, kto stoi za jego śmiercią wraz z Rhodey'm. Pomagają SHIELD bez prowadzenia konfliktów. Są pełnoletni i mogą sami decydować o własnych wyborach. Na co dzień walczą z przestępcami, przebywają w zbrojowni i próbują znaleźć jakieś wskazówki dotyczące zabójcy lekarza. W międzyczasie Pepper przebywa na kursie szkoleniowym SHIELD w Argentynie. Po jej wyjeździe Tony próbuje utrzymać wierność swojej dziewczynie. Jednak nie było to łatwe.
      Mini wstęp. Więcej w grudniu :)

      Usuń
    3. Wow! Extra! Już to kocham! Ja chce już to czytać! Ale co z tą wiernością Tony'ego? Już się zaczyna,ten Stark to babiarz! :-*

      Usuń
    4. Oj to nie tak. Po prostu niekontrolowane emocje do... Mam nadzieję że ci się opo spodoba ale dawaj też pomysły na rozwój fabuły. Stań się częścią tej historii ;)

      Usuń
    5. Do...?!?! Pojawi się ktoś nowy,super!;-) no to jestem ciekawa. Wiesz,jeżeli na serio będziesz chciała,żebym dała swój pomysł to czemu nie...jak tylko zaczniesz go publikować,to możemy spróbować<3

      Usuń
    6. Po prostu możesz mi pomagać przy pisaniu fabuły. I tak będzie nowa postać . Aż dwie postacie. ;)

      Usuń

Mam pisać dalej ?
Skomentuj co sądzisz o tej notce. Każda twoja opinia jest warta mojej uwagi

© Mrs Black | WS X X X