Part 163: Hail Hydra!

0 | Skomentuj
**Tony**

Nie potrafiłem zasnąć. Ciągle po głowie mi chodziły zarzuty wobec lekarza i ten wypadek. Podejrzewałem Ducha, ale przecież miał z nami sojusz. No dobra. Nie myślę trzeźwo. Muszę odpocząć.
Znajdowałem się na jednej z akcji jako Iron Man. Walczyłem z jakimś nowym wrogiem, który handlował z AIM. Nie mogłem dopuścić do zakończenia transakcji. Kazałem im się poddać, lecz mnie nie słuchali. Zacząłem wymierzać w nich repulsorami, aż cała horda pszczelarzy razem z tymi agentami, co na ramieniu mieli podobiznę jakiejś ośmiornicy na czerwonym tle, rzucili się do ataku. Nigdy nie miałem z nimi do czynienia, więc mogłem wszystkiego się spodziewać.
Nagle usłyszałem pisk opon, a przed moje oczy zostały wyrzucone dzieci. Moje dzieci. Jednak, to nie był koniec. Jeden z nich trzymał Pep, grożąc, że ją zabije, jeśli nie złożę broni. Poddałem się, ale on i tak strzelił. Zanim wróciłem do rzeczywistości, usłyszałem jedynie.

Agent Hydry: Hail Hydra!

Gwałtownie się zbudziłem, próbując oddychać. Wiedziałem, że to był sen, ale coś w nim było prawdziwego. Chyba będę miał nowych wrogów do pokonania.

~*Następnego dnia*~

Wstałem równo o dziewiątej. FRIDAY oczywiście musiała coś powiedzieć. Nie byłoby dnia, gdyby milczała.

<<Wiem, co chcesz zrobić. Lepiej idź jeszcze spać>>

Tony: Nie mogę

<<To najpierw coś zjedz, a potem myśl o głupocie>>

Tony: Głupocie? Chcę znaleźć odpowiedzialnego za wypadek i dzięki snu, wiem, kim mogła być ta osoba

<<Nie sugeruj się tym>>

Tony: Szukaj organizacji z takim logo

Narysowałem na kartce, ile pamiętałem. Komputer jedynie przeskanował.

Tony: Masz coś?

<<Hydra>>

Tony: Kim oni są?

<Nazistowska organizacja za czasów II wojny światowej. Jej główny dowódca zginął z rąk Kapitana Ameryki. Teraz ich głową jest Baron von Strucker>>

Tony: Eee... I nadal istnieją?

<<Mogą mieć coś wspólnego z wypadkiem Lily i Matta. Likwidują zagrożenie, zaczynając od bliskich>>

Tony: Czyli wiedzą, że jestem Iron Manem?

<<Niekoniecznie, ale Viper Ghost...>>

Tony: Co?

<<Pracowała kiedyś dla nich>>

**Katrine**

Z jakiegoś powodu nie chciałam iść do szkoły. Może przez te moje przeczucie, które mi mówiło o kłopotach? Coś się stało Matthew. Ale co?
Gdy chciałam udawać sen, do pokoju wparował wściekły ojciec. Nie wiedziałam, o co chodzi. Zaczął mnie szarpać.

Duch: Pakujemy się
Katrine: Ty chyba żartujesz?!
Duch: Nie dyskutuj. Rób, co ci każę
Katrine: Co się stało? Nic przecież nie zrobiłam
Duch: Chodzi o twoją matkę... Zostań tu
Katrine: Chcę wiedzieć... Co się dzieje?!
Duch: Tylko się nie przestrasz
Katrine: Tato?
Duch: Ostrzegam

Już dawno nie powiedziałam do niego tak czule, lecz musiałam dowiedzieć się, skąd takie zamieszanie. Szybko się ubrałam, a pierwsza lekcja już trwała. Jednak wolałam zostać w domu. Zwłaszcza, widząc podejrzanych mężczyzn w salonie. Stanęłam obok ojca, bo poczułam strach przed nieznajomymi.

Viper: Po co ją zabrałeś?! Miała iść do szkoły!
Duch: Sama chce wiedzieć, jaki cyrk się tu wyrabia
Viper: Cyrk?! Tak nazywasz szansę na lepsze życie?!
Duch: Twoje życie! A nas po prostu zostawisz
Baron von Strucker: Madame Hydra
Katrine: Mamo? Ojciec mówi prawdę? Chcesz nas zostawić?
Viper: Brakowało mi tamtego życia
Baron von Strucker: A my tylko czekamy na ciebie
Duch: Jeśli jesteś z Hydrą, nie widzę innego wyjścia, żeby się z tobą rozwieść
Viper: Teraz nie musimy walczyć. zgadzam się
Katrine: A co ze mną?
Viper: Możemy być razem... I nie martw się, bo rozwiązałam twój problem
Katrine: Ja nie miałam żadnego problemu
Viper: Z Mattem miałaś, ale już się nie martw. Szybko się z nim nie zobaczysz
Katrine: Co ty zrobiłaś?!

Byłam wściekła, że chciała rzucić się na własną rodzicielkę. Czyżby moje przeczucia okazały się prawdą?

Duch: To ona spowodowała te wypadek
Viper: Nie ja, a moi ludzie
Baron von Strucker: Witaj znowu w rodzinie
Duch: Czyli to koniec?
Katrine: Jak mogłaś?! Jak mogłaś to zrobić?! Nienawidzę cię!
Viper: Przykro mi

Odeszła razem z agentami.

Viper: Hail Hydra!

I rzuciła obrączkę na ziemię, znikając z domu. Dawnego domu. Byłam bezradna i rozpłakałam się. Wtedy po raz pierwszy rzuciłam się w ramiona taty. Głaskał mnie po włosach, próbując uspokoić. Straciłam matkę. Straciłam ją na zawsze, zaś jej powrót był złudną nadzieją.

---**--

Wybaczcie, że wątki rodziny Ghost się pomieszały. Na początku Katrine miała zostać z matką, ale zapomniałam o jej przeszłości, więc proszę was o wybaczenie za ten błąd. Jednak mimo wszystko, czytajcie, jeśli jesteście ciekaw kolejnych części. Niebawem koniec kolejnej fazy.

BONUS#10: Scenariusz z serialu (oryginalnie z odcinka): Choroba Whitney

0 | Skomentuj

11
00:00:42,511 --> 00:00:44,437
<b> 1x24 - Choroba Whitney </b>

12
00:00:44,438 --> 00:00:46,438
[sirens wailing]

13
00:00:47,087 --> 00:00:49,506
A teraz rozpatrzymy historię

14
00:00:49,547 --> 00:00:52,884
logiki w formie wyrażenia logicznego.

15
00:00:52,967 --> 00:00:54,761
Ach.

16
00:00:59,640 --> 00:01:03,269
Psst, Whitney, co to logika?

17
00:01:03,311 --> 00:01:07,064
I powinniśmy iść do kina...
Nie. Nie. Do dwóch kin.

18
00:01:07,148 --> 00:01:08,149
Thump!

19
00:01:08,190 --> 00:01:09,400
Co?

20
00:01:09,483 --> 00:01:11,443
A może wy wiecie, co to jest logika?

21
00:01:11,569 --> 00:01:12,861
Oh, wiemy.

22
00:01:12,945 --> 00:01:15,364
Ale ci nie powiemy.

23
00:01:16,407 --> 00:01:17,366
[gasps]

24
00:01:17,449 --> 00:01:19,743
Zasmucasz mnie, Whitney.

25
00:01:23,205 --> 00:01:25,957
Uh, ehh...

26
00:01:26,041 --> 00:01:28,835
Whitney?

27
00:01:28,919 --> 00:01:31,463
Jesteś do niczego. Wstydzę się ciebie.

28
00:01:31,504 --> 00:01:33,131
Nie zasługujesz, żeby nosić moje nazwisko

29
00:01:33,173 --> 00:01:35,383
i powinienem cię zlikwidować

30
00:01:35,425 --> 00:01:39,679
tak jak próbowałem to zrobić z
Tony'm Starkiem.

31
00:01:39,721 --> 00:01:43,349
Naprawdę, czy oni wiedzą, co to jest logika?

32
00:01:43,432 --> 00:01:45,059
[gasps]

33
00:01:45,142 --> 00:01:46,352
Huh?

34
00:01:48,813 --> 00:01:50,731
I coś ty zrobił, człowieku?

35
00:01:54,360 --> 00:01:57,237
[sinister music]

36
00:01:59,239 --> 00:02:00,908
Wejść.

37
00:02:05,762 --> 00:02:08,264
No i? No co jest?

38
00:02:15,421 --> 00:02:18,882
Już nigdy nic nie zrobisz mnie
ani Tony'emu Starkowi.

39
00:02:24,011 --> 00:02:26,722
Augh!

40
00:02:30,517 --> 00:02:33,436
Wiem, kim jesteś.
Madame Masque.

41
00:02:33,478 --> 00:02:34,813
Przez ciebie straciłem cenne rzeczy

42
00:02:34,938 --> 00:02:37,190
warte miliony dolarów.

43
00:02:37,273 --> 00:02:39,901
Nie wiem, co możesz mieć przeciwko
mnie,

44
00:02:39,984 --> 00:02:41,527
i skąd wzięłaś ten sprzęt, ale--

45
00:02:41,569 --> 00:02:43,196
Nic o mnie nie wiesz.

46
00:02:43,279 --> 00:02:45,615
W ogóle cię nie obchodzę.

47
00:02:45,698 --> 00:02:46,866
Augh!

48
00:02:46,949 --> 00:02:49,368
Zniszczyłeś mi życie!

49
00:02:49,452 --> 00:02:50,953
Ja zniszczyłem ci życie?

50
00:02:51,037 --> 00:02:52,079
Jak?

51
00:02:52,079 --> 00:02:53,414
Kim jesteś?

52
00:02:53,539 --> 00:02:56,125
I co to ma wspólnego ze Starkiem?

53
00:02:56,166 --> 00:02:57,793
Żegnaj.

54
00:02:57,876 --> 00:02:58,794
Ugh!

55
00:02:58,877 --> 00:03:00,003
Ah! Argh!

56
00:03:00,087 --> 00:03:01,964
Arrrgh, ehhh!

57
00:03:02,047 --> 00:03:03,382
Ahhh!

58
00:03:03,423 --> 00:03:04,466
Puszczajcie.

59
00:03:04,508 --> 00:03:06,259
Trzeba go powstrzymać.

60
00:03:08,345 --> 00:03:10,055
Muszę go zatrzymać.

61
00:03:11,848 --> 00:03:15,268
Whitney,
co ty zrobiłaś?

62
00:03:15,352 --> 00:03:16,936
W ten sposób chciałaś się zabawić?

63
00:03:16,978 --> 00:03:18,188
Czy ty--

64
00:03:18,313 --> 00:03:21,482
Whitney.

65
00:03:21,524 --> 00:03:26,237
[siren wailing]

66
00:03:26,237 --> 00:03:28,906
[monitor beeping steadily]

67
00:03:32,493 --> 00:03:35,371
Jej stan w dalszym ciągu się pogarsza.

68
00:03:35,412 --> 00:03:37,206
Czy ona się obudzi?

69
00:03:37,289 --> 00:03:39,458
Ja-- Ciężko powiedzieć, panie Stane.

70
00:03:39,500 --> 00:03:42,419
Jej krew.
Wyniki znacznie przekraczają
normy.

71
00:03:42,461 --> 00:03:44,630
Zatruła się metalami ciężkimi,

72
00:03:44,671 --> 00:03:47,090
ale nie to jest najdziwniejsze.

73
00:03:47,174 --> 00:03:48,967
Aktywność jej fal mózgowych jest
znacznie podwyższona.

74
00:03:49,009 --> 00:03:50,886
I w tym właśnie tkwi problem.

75
00:03:50,927 --> 00:03:53,221
Zupełnie jakby jej mózg,

76
00:03:53,305 --> 00:03:57,434
był bezpośrednio wystawiony
na działanie czegoś.

77
00:03:57,475 --> 00:03:58,685
Ta maska.

78
00:03:58,726 --> 00:04:01,646
Dr. Benning, moja córka nosiła
maskę.

79
00:04:01,771 --> 00:04:03,398
To była eksperymentalna technologia.

80
00:04:03,481 --> 00:04:04,649
Musiała ją ukraść.

81
00:04:04,732 --> 00:04:06,984
To co się przez nią stało--

82
00:04:07,026 --> 00:04:10,655
To znacznie wykracza
poza wszystkie nasze możliwości.

83
00:04:10,696 --> 00:04:11,655
Przykro mi.

84
00:04:11,739 --> 00:04:14,241
[cell phone ringing]

85
00:04:14,325 --> 00:04:15,659
Mów, co wiesz.

86
00:04:15,701 --> 00:04:18,162
Sir, nigdy czegoś nie widzieliśmy takiego,
jak ta maska.

87
00:04:18,245 --> 00:04:20,330
Mówił pan, że zrobił ją Howard Stark.

88
00:04:20,414 --> 00:04:23,250
Nie-- Nie wiemy nawet, od czego zacząć.

89
00:04:23,333 --> 00:04:25,836
Przykro mi.

90
00:04:25,919 --> 00:04:28,755
[heavy rock music]

91
00:04:31,341 --> 00:04:33,134
[scatting]

92
00:04:39,724 --> 00:04:42,894
[all scatting]

93
00:04:50,568 --> 00:04:52,319
[gasps]

94
00:04:52,403 --> 00:04:55,531
[clears throat]

95
00:04:55,614 --> 00:04:57,992
Stane.

96
00:04:58,117 --> 00:04:58,951
Tony, nim coś powiesz--

97
00:04:59,034 --> 00:05:00,285
Wynocha!

98
00:05:00,327 --> 00:05:01,995
Jak w ogóle śmiesz tu przychodzić

99
00:05:02,079 --> 00:05:04,331
po tym wszystkim, co zrobiłeś z firmą
mojego taty?!

100
00:05:04,373 --> 00:05:07,292
Tony, wysłuchaj go proszę.

101
00:05:09,836 --> 00:05:12,672
Whitney jest chora.

102
00:05:12,756 --> 00:05:15,383
Śmiertelnie chora.

103
00:05:15,508 --> 00:05:20,638
[siren wailing]

104
00:05:20,722 --> 00:05:23,099
[monitor beeping steadily]

105
00:05:23,182 --> 00:05:25,768
[rapid footsteps approaching]

106
00:05:25,852 --> 00:05:27,812
Whitney.

107
00:05:27,853 --> 00:05:29,730
Ta sala korzysta z najnowszych
rozwiązań.

108
00:05:29,814 --> 00:05:31,649
Niedostępnych w szpitalach.

109
00:05:31,691 --> 00:05:32,650
Wiesz o tym.

110
00:05:32,650 --> 00:05:34,527
Pomagałeś ją zaprojektować,

111
00:05:34,527 --> 00:05:37,613
ale lekarze i medycyna nie mogą
ratować Whitney.

112
00:05:37,696 --> 00:05:39,823
Ty możesz.

113
00:05:39,907 --> 00:05:42,534
O! Rany.

114
00:05:42,576 --> 00:05:43,869
Od kiedy wiesz...

115
00:05:43,952 --> 00:05:46,455
Właśnie przez to moja córka
jest chora.

116
00:05:46,496 --> 00:05:47,998
Twój tata ją wynalazł

117
00:05:48,081 --> 00:05:51,084
i nikt nie rozumie, czym jest.

118
00:05:51,168 --> 00:05:53,753
Tony, pomóż jej.

119
00:05:53,795 --> 00:05:56,506
[groaning]

120
00:05:56,548 --> 00:05:58,550
Whitney.

121
00:05:58,591 --> 00:06:01,219
Whitney, słyszysz mnie?

122
00:06:01,302 --> 00:06:03,846
Nie, nie... nie, nie.

123
00:06:03,888 --> 00:06:05,598
Odejdźcie.

124
00:06:05,640 --> 00:06:08,017
Musicie uciekać.

125
00:06:08,059 --> 00:06:10,019
Próbuje skrzywdzić Tony'ego.

126
00:06:10,102 --> 00:06:12,438
Whitney, o czym ty mówisz?

127
00:06:12,480 --> 00:06:14,690
To--To-- To był on.

128
00:06:14,732 --> 00:06:17,985
On wysadził samolot twojego taty.

129
00:06:18,068 --> 00:06:19,987
Leć, Tony.

130
00:06:20,070 --> 00:06:23,031
Musisz uciekać.

131
00:06:27,494 --> 00:06:30,997
Tony, nie mam nic wspólnego
z wypadkiem twojego taty.

132
00:06:31,039 --> 00:06:33,541
Ona majaczy.

133
00:06:33,583 --> 00:06:34,834
Tony.

134
00:06:34,834 --> 00:06:36,002
Tony!

135
00:06:36,086 --> 00:06:37,587
No przestań, chłopie.

136
00:06:37,629 --> 00:06:39,172
Tu nie chodzi o Stane'a.

137
00:06:39,214 --> 00:06:40,506
Tu chodzi o Whitney.

138
00:06:40,548 --> 00:06:42,258
Pamiętasz o czym się dowiedziałam?

139
00:06:42,300 --> 00:06:44,802
Stane ostrzegł FBI
o planach zabójstwa ciebie.

140
00:06:44,802 --> 00:06:46,971
Próbował ci pomóc.

141
00:06:47,054 --> 00:06:49,515
A może to poczucie winy?

142
00:06:49,557 --> 00:06:50,933
Tony.

143
00:06:51,017 --> 00:06:53,185
Słuchajcie. Nic nie poradzę na
to, że

144
00:06:53,269 --> 00:06:56,146
według mnie, Stane ma związek
ze śmiercią mojego taty.

145
00:06:56,230 --> 00:06:58,482
Ale Whitney nie może przez to cierpieć.

146
00:07:00,150 --> 00:07:01,110
Tony.

147
00:07:01,193 --> 00:07:03,487
Nic do mnie nie mów.

148
00:07:06,490 --> 00:07:07,866
Widziałem już coś takiego.

149
00:07:07,949 --> 00:07:09,451
To był Living Laser.

150
00:07:09,493 --> 00:07:11,036
Potem umarł.

151
00:07:11,119 --> 00:07:12,954
On też znalazł sprzęt mojego taty.

152
00:07:12,996 --> 00:07:14,414
Coś z jego sejfu.

153
00:07:14,497 --> 00:07:15,957
Mój tata go tam zamknął,

154
00:07:15,999 --> 00:07:17,709
Bo nie był bezpieczny.

155
00:07:17,750 --> 00:07:19,210
I przez niego Whitney umiera.

156
00:07:19,252 --> 00:07:20,753
Ja nic nie wiedziałem.

157
00:07:20,878 --> 00:07:22,422
Przestań.

158
00:07:22,463 --> 00:07:23,798
Chyba wiem, jak jej pomóc.

159
00:07:23,840 --> 00:07:25,716
Te urządzenia miały w sobie
wyciąg z metalu,

160
00:07:25,758 --> 00:07:27,593
który mój tata znalazł na Arktyce.

161
00:07:27,677 --> 00:07:29,303
Gdybym miał więcej czystego metalu,

162
00:07:29,345 --> 00:07:30,763
mógłbym stworzyć odtrutkę.

163
00:07:30,846 --> 00:07:31,847
To dobrze.

164
00:07:31,889 --> 00:07:33,516
Tak i nie.

165
00:07:33,557 --> 00:07:35,184
Dobra wiadomość jest taka,
że firma

166
00:07:35,226 --> 00:07:38,354
miała placówkę na Arktyce,
w której są próbki tego metalu.

167
00:07:38,354 --> 00:07:39,730
A zła jest taka...

168
00:07:39,813 --> 00:07:42,316
Że Howard porzucił tę placówkę
kilka lat temu.

169
00:07:42,399 --> 00:07:44,359
To, co tam trzymał, było zbyt niestabilne.

170
00:07:44,443 --> 00:07:45,736
Ale ciągle tam jest, tak?

171
00:07:45,819 --> 00:07:47,320
Można by tam pójść i--

172
00:07:47,362 --> 00:07:49,531
W Arktyce jest teraz zima!

173
00:07:49,573 --> 00:07:52,284
Dotarcie tam jest prawie niemożliwe.

174
00:07:54,703 --> 00:07:56,788
Zdobędę tam metal.

175
00:08:01,292 --> 00:08:03,294
O co mu właściwie chodzi?

176
00:08:03,378 --> 00:08:04,379
To nieważne.

177
00:08:04,462 --> 00:08:05,588
Czego by nie zrobił,

178
00:08:05,630 --> 00:08:07,381
na pewno nie zdąży na czas.

179
00:08:07,465 --> 00:08:09,008
Ale Iron Man tak.

180
00:08:16,223 --> 00:08:19,184
Zaraz.
Jeśli maska korzysta z tego metalu,

181
00:08:19,226 --> 00:08:21,019
nie możesz jej po prostu użyć?

182
00:08:21,103 --> 00:08:23,564
Nie. Maska i sprzęt Living Lasera

183
00:08:23,647 --> 00:08:26,024
korzystają z jego zmienionej formy.

184
00:08:26,066 --> 00:08:28,068
A do odtrutki muszę mieć
czystą i niestabilną.

185
00:08:28,151 --> 00:08:29,319
Pracowałem już z nim.

186
00:08:29,402 --> 00:08:30,529
I ustabilizowałem.

187
00:08:30,570 --> 00:08:32,656
Mój implant go używa.

188
00:08:32,739 --> 00:08:34,449
Mógłbym spróbować go stąd...

189
00:08:34,491 --> 00:08:36,910
Ale przecież trzyma cię przy życiu.

190
00:08:36,951 --> 00:08:38,620
Tak.

191
00:08:38,703 --> 00:08:41,289
Słuchaj. Na pewno uda mi się
zdobyć ten metal.

192
00:08:41,331 --> 00:08:43,166
Uzbroję się i za kilka godzin wrócę.

193
00:08:43,166 --> 00:08:44,876
To konieczność.

194
00:08:44,959 --> 00:08:46,294
Ona by tak zrobiła.

195
00:09:12,944 --> 00:09:15,697
Blizzard,
tak czy inaczej,

196
00:09:15,780 --> 00:09:18,283
pomożesz mi uratować moją córkę.

197
00:09:26,066 --> 00:09:27,234
Nie.

198
00:09:27,317 --> 00:09:28,235
Nie!

199
00:09:28,318 --> 00:09:29,277
Iron Manie, Ja--

200
00:09:29,319 --> 00:09:30,612
Donnie Gill,

201
00:09:30,737 --> 00:09:32,489
witaj znowu wśród żywych.

202
00:09:35,575 --> 00:09:36,785
Argh!

203
00:09:36,868 --> 00:09:39,037
Stane.

204
00:09:40,830 --> 00:09:42,331
Co ty zrobiłeś?!

205
00:09:42,373 --> 00:09:44,667
Jeśli mnie nie puścisz,
za 10 sekund,

206
00:09:44,750 --> 00:09:48,296
urządzenie, które wszczepiłem
ci w kark, wybuchnie.

207
00:09:52,174 --> 00:09:54,385
Usuń mi to stąd już!

208
00:09:54,468 --> 00:09:55,844
Coś za coś.

209
00:09:55,928 --> 00:09:57,930
Zrobisz dla mnie jedną prostą rzecz,

210
00:09:58,013 --> 00:09:59,473
A zostaniesz

211
00:09:59,515 --> 00:10:02,434
obrzydliwie bogatym człowiekiem

212
00:10:02,518 --> 00:10:03,769
Ale co najważniejsze, będziesz żył.

213
00:10:03,810 --> 00:10:07,439
Więc... Co powiesz na
wycieczkę do Arktyki?

214
00:10:07,522 --> 00:10:09,816
Zawsze o tym marzyłem.

215
00:10:09,900 --> 00:10:12,027
Musisz coś stamtąd dla mnie wziąć.

216
00:10:12,110 --> 00:10:13,528
Próbkę metalu.

217
00:10:13,611 --> 00:10:15,447
Jakiekolwiek sztuczki, problemy

218
00:10:15,530 --> 00:10:19,450
czy opóźnienia... Boom.

219
00:10:19,534 --> 00:10:22,704
Daj mi dwie rzeczy:
Mój sprzęt

220
00:10:22,745 --> 00:10:24,664
i szybki pojazd.

221
00:10:24,747 --> 00:10:27,166
Tak się składa, że moja firma

222
00:10:27,250 --> 00:10:29,752
ma najszybszy odrzutowiec na świecie.

223
00:10:29,835 --> 00:10:31,670
[siren wailing]

224
00:10:31,754 --> 00:10:34,048
Powinienem tu wrócić w ciągu
dwóch godzin.

225
00:10:34,089 --> 00:10:36,383
Będę musiał przekierować całą
moc do rakiet.

226
00:10:36,467 --> 00:10:37,676
Zbroja, którą biorę, nie jest tak
szybka

227
00:10:37,718 --> 00:10:40,387
jak normalna. Tak się składa,

228
00:10:40,471 --> 00:10:43,807
że zbudowałem ją specjalnie na
te warunki.

229
00:10:53,900 --> 00:10:54,984
Coś jest nie tak.

230
00:10:55,026 --> 00:10:56,611
Stane coś planował.

231
00:10:56,611 --> 00:10:58,404
Dziwnie się zachowywał, nie?

232
00:10:58,404 --> 00:11:00,365
Umieram z głodu.

233
00:11:00,365 --> 00:11:01,866
Myślisz, że są gdzieś tu

234
00:11:01,908 --> 00:11:02,867
jakieś automaty?

235
00:11:02,950 --> 00:11:04,160
Rhodey.

236
00:11:06,954 --> 00:11:09,332
Pepper, przestań.

237
00:11:09,415 --> 00:11:11,292
Z Whitney wszystko będzie dobrze.

238
00:11:11,333 --> 00:11:12,877
Tony o to zadba.

239
00:11:12,918 --> 00:11:15,504
A teraz, chodź.
To zajmie chwilkę.

240
00:11:15,588 --> 00:11:17,381
Och... Znajdźmy coś do jedzenia.

241
00:11:17,381 --> 00:11:19,383
Przecież Whitney ledwo żyje, Pepper.

242
00:11:19,466 --> 00:11:21,051
Teraz musimy się zająć...

243
00:11:26,932 --> 00:11:27,849
Nią?

244
00:11:27,933 --> 00:11:28,767
Ups.

245
00:11:33,730 --> 00:11:35,732
Augh!

246
00:12:07,763 --> 00:12:09,389
Zupełnie nic nie widzę.

247
00:12:09,431 --> 00:12:11,600
Potwierdzenie: Zerowa widoczność.

248
00:12:11,641 --> 00:12:13,518
Zamieć zakłóca działanie sensorów

249
00:12:13,601 --> 00:12:15,228
i komunikacji.

250
00:12:15,311 --> 00:12:17,981
Wow, dzięki za informację,
bo nie zauważyłem.

251
00:12:18,064 --> 00:12:18,982
Chyba jestem na miejscu.

252
00:12:19,023 --> 00:12:19,899
Wchodzę tam.

253
00:12:35,080 --> 00:12:39,793
Obecna temperatura na zewnątrz:
-38 stopni Celsjusza.

254
00:12:43,213 --> 00:12:45,549
Przytulnie.

255
00:12:48,844 --> 00:12:50,345
No to wio.

256
00:12:55,016 --> 00:12:56,810
Zaraz, gdzie jest--

257
00:12:56,893 --> 00:12:58,811
Miło mi cię tu spotkać, Iron Manie.

258
00:12:58,853 --> 00:13:01,022
Huh?

259
00:13:01,105 --> 00:13:02,023
Augh!

260
00:13:02,065 --> 00:13:03,566
Ugh!

261
00:13:05,193 --> 00:13:06,694
Co ty tutaj robisz?

262
00:13:06,777 --> 00:13:07,987
[laughs]

263
00:13:08,070 --> 00:13:09,947
Hahahaha! Stane wyznaczył mi zadanie.

264
00:13:10,031 --> 00:13:12,116
Tak w ogóle, niezły strój. Fajny kolor.

265
00:13:12,158 --> 00:13:13,534
Nie cierpisz Stane'a.

266
00:13:13,617 --> 00:13:14,869
Tak jak ty.

267
00:13:14,910 --> 00:13:15,995
Dał ci odpowiednią cenę?

268
00:13:16,078 --> 00:13:17,329
Ma na ciebie haka?

269
00:13:17,454 --> 00:13:20,082
Może masz bombę, przymocowaną
gdzieś do zbroi?

270
00:13:20,124 --> 00:13:21,834
O czym ty mówisz?

271
00:13:21,834 --> 00:13:24,586
Stane myśli, że może mnie
kontrolować,

272
00:13:24,628 --> 00:13:29,341
ale się myli.

273
00:13:31,176 --> 00:13:33,386
Nikt nie będzie mnie kontrolował.

274
00:13:33,428 --> 00:13:35,722
I mam zamiar się zemścić na Stane'ie.

275
00:13:35,805 --> 00:13:37,474
Zapomniał, że jestem naukowcem.

276
00:13:37,557 --> 00:13:39,100
Włamałem się do jego systemu,
kiedy tu leciałem.

277
00:13:39,142 --> 00:13:41,644
I już wiem, po co mu ten metal.

278
00:13:41,728 --> 00:13:43,604
Zależy od tego życie jego córki,

279
00:13:43,646 --> 00:13:45,898
więc teraz ja mam przewagę.

280
00:13:45,940 --> 00:13:48,651
Nic nie masz, Donnie.

281
00:13:48,734 --> 00:13:53,280
Argh!

282
00:13:53,364 --> 00:13:55,991
Zabieram ci tę próbkę metalu
w tej chwili!

283
00:14:03,665 --> 00:14:04,791
[grunting]

284
00:14:13,633 --> 00:14:16,928
Nauczyłem się trochę od naszego
ostatniego spotkania.

285
00:14:18,680 --> 00:14:19,806
Ugh!

286
00:14:19,847 --> 00:14:21,724
To koniec.

287
00:14:30,066 --> 00:14:31,150
Argh!

288
00:14:35,196 --> 00:14:36,822
Oddawaj metal!

289
00:14:36,905 --> 00:14:39,450
Tak bardzo go chcesz, to łap!

290
00:14:42,077 --> 00:14:45,455
Augh!

291
00:14:46,832 --> 00:14:48,708
Nie.

292
00:14:48,750 --> 00:14:49,751
Nie!

293
00:14:57,217 --> 00:14:59,177
To moja zemsta na Obadiahu Stane'ie.

294
00:14:59,219 --> 00:15:01,638
A teraz wrócę do niego i powiem mu,
co zrobiłem.

295
00:15:01,721 --> 00:15:04,932
Żeby zobaczyć wyraz jego twarzy.

296
00:15:07,393 --> 00:15:10,813
Żegnaj, Iron Man.

297
00:15:18,305 --> 00:15:20,683
[alarm blaring]

298
00:15:29,066 --> 00:15:31,151
Tony ciągle nie odpowiada.

299
00:15:31,234 --> 00:15:32,736
Tony może poradzić sobie sam,

300
00:15:32,819 --> 00:15:35,447
a my musimy znaleźć Whitney,
nim coś się komuś stanie.

301
00:15:35,530 --> 00:15:36,865
Na przykład jej.

302
00:15:36,907 --> 00:15:38,658
Może być już wszędzie.

303
00:15:38,742 --> 00:15:39,951
Mogła już wyjść.

304
00:15:40,035 --> 00:15:42,537
Oh, sprawdźmy w sklepie.

305
00:15:42,620 --> 00:15:43,538
[gasps]

306
00:15:43,580 --> 00:15:45,415
Augh, whoa.

307
00:15:52,880 --> 00:15:53,965
Whitney.

308
00:15:54,006 --> 00:15:55,341
Whitney, to ja.

309
00:15:55,424 --> 00:15:56,509
To ja, Rhodey.

310
00:15:56,550 --> 00:15:57,593
Musisz iść z nami.

311
00:15:57,635 --> 00:15:58,886
Trzeba ci pomóc.
Musisz...

312
00:15:58,928 --> 00:16:00,221
Stop!

313
00:16:00,304 --> 00:16:02,389
Stój, gdzie jesteś! Rhodes, Potts,

314
00:16:02,473 --> 00:16:04,558
odejdźcie!
To nie jest policjant.

315
00:16:08,854 --> 00:16:10,772
Pepper, ruchy!

316
00:16:12,065 --> 00:16:13,900
Augh!

317
00:16:13,984 --> 00:16:14,901
Augh!

318
00:16:14,901 --> 00:16:17,445
Ochrona, meldować!

319
00:16:17,529 --> 00:16:18,571
Co się tam dzieje--

320
00:16:18,613 --> 00:16:19,990
Rozmowa przychodząca.

321
00:16:20,073 --> 00:16:21,658
-Co?
-Witaj, Obadiah.

322
00:16:25,161 --> 00:16:27,664
Blizzard, masz już ten metal?

323
00:16:27,705 --> 00:16:29,957
Fakt. Mam coś dla ciebie.

324
00:16:35,087 --> 00:16:37,631
O kurcze.
Mamy kłopoty.

325
00:16:48,767 --> 00:16:50,852
Staaane!

326
00:16:54,189 --> 00:16:56,233
Tu jesteś.

327
00:16:59,110 --> 00:17:01,821
Zniszczyłem metal, Stane.
Już go nie ma

328
00:17:01,863 --> 00:17:04,032
i to samo stanie się z twoją córką.

329
00:17:04,073 --> 00:17:05,658
Słyszysz mnie?

330
00:17:05,742 --> 00:17:07,035
Już po niej!

331
00:17:07,118 --> 00:17:07,952
Powiedz coś!

332
00:17:08,077 --> 00:17:09,412
[loud explosion]

333
00:17:12,373 --> 00:17:13,291
Ty.

334
00:17:13,332 --> 00:17:15,459
Nie. To niemożliwe!

335
00:17:15,543 --> 00:17:17,712
Tylko mnie trochę spowolniłeś.

336
00:17:17,795 --> 00:17:19,088
Stane, wynoś się stąd.

337
00:17:20,339 --> 00:17:21,340
Argh!

338
00:17:21,423 --> 00:17:22,341
Augh!

339
00:17:25,094 --> 00:17:25,969
Masque?

340
00:17:28,347 --> 00:17:30,891
Nie mam pojęcia kim jesteś, ale...

341
00:17:30,933 --> 00:17:32,267
Ale co?

342
00:17:32,351 --> 00:17:33,435
Woo

343
00:17:33,518 --> 00:17:36,146
[grunting]

344
00:17:40,859 --> 00:17:42,944
Komputerze, rozpoznaj.

345
00:17:43,027 --> 00:17:46,239
Błąd logiczny.
Rozpoznanie niemożliwe.

346
00:17:46,322 --> 00:17:49,909
Obie osoby to Donnie Gill
znany jako Blizzard.

347
00:17:58,459 --> 00:18:00,377
Jest tylko jeden Blizzard.

348
00:18:02,963 --> 00:18:03,839
Ugh!

349
00:18:03,881 --> 00:18:06,133
Arrrgh.

350
00:18:08,218 --> 00:18:10,178
Co się tutaj wyprawia...

351
00:18:10,262 --> 00:18:13,265
Stane, wynoś się stąd już!

352
00:18:18,019 --> 00:18:20,772
O co tutaj chodzi?

353
00:18:26,152 --> 00:18:27,320
Nie rób tego.

354
00:18:27,403 --> 00:18:28,404
Posłuchaj.

355
00:18:28,488 --> 00:18:29,864
To nie musi wcale tak być.

356
00:18:31,991 --> 00:18:34,952
Masz to natychmiast odłożyć, Whitney.

357
00:18:35,036 --> 00:18:37,038
Słyszysz, młoda panno?

358
00:18:37,163 --> 00:18:39,874
Stane, przestań gadać.

359
00:18:39,957 --> 00:18:41,500
Znam moją córkę, Iron Manie.

360
00:18:41,584 --> 00:18:42,751
Ona nie strzeli.

361
00:18:42,835 --> 00:18:44,044
Nie potrafiłaby tego zrobić.

362
00:18:44,128 --> 00:18:45,796
Słyszysz mnie, Whitney?

363
00:18:45,838 --> 00:18:48,131
Koniec zabawy, koniec przebieranek!

364
00:18:48,215 --> 00:18:52,052
Zdejmujesz tę maskę i rzucasz broń.
Już!

365
00:18:52,094 --> 00:18:54,638
Zawsze byłaś do niczego, Whitney.

366
00:18:54,721 --> 00:18:57,349
Gdybyś naprawdę miała tyle siły, żeby
pociągnąć za spust, byłbym--

367
00:18:57,390 --> 00:18:59,643
[laser zapping]

368
00:18:59,726 --> 00:19:01,144
Impuls dźwiękowy.

369
00:19:01,186 --> 00:19:04,981
Kiedy się obudzisz, czeka cię
ból głowy.

370
00:19:05,023 --> 00:19:07,608
Trzeba go powstrzymać.

371
00:19:09,277 --> 00:19:11,737
Whitney, to ja, Tony.

372
00:19:11,863 --> 00:19:13,614
Tony?

373
00:19:17,034 --> 00:19:20,037
Przestań, Whitney.

374
00:19:20,162 --> 00:19:21,539
Nie rób tego.

375
00:19:21,580 --> 00:19:22,498
Poradzimy sobie.

376
00:19:22,581 --> 00:19:25,584
Wszystko będzie dobrze.

377
00:19:25,626 --> 00:19:26,585
Nie mogę.

378
00:19:26,627 --> 00:19:29,338
Proszę. Ja...
On cię skrzywdził.

379
00:19:29,379 --> 00:19:30,964
Nie pozwolę...

380
00:19:31,089 --> 00:19:32,841
Nie pozwolę go skrzywdzić, tato.

381
00:19:32,883 --> 00:19:35,010
Whitney!

382
00:19:36,511 --> 00:19:37,762
Ugh!

383
00:19:39,848 --> 00:19:41,641
Tony!

384
00:19:41,725 --> 00:19:43,643
Straciłem metal.

385
00:19:43,726 --> 00:19:45,603
Można coś jeszcze zrobić?

386
00:19:45,645 --> 00:19:48,022
Ona ryzykowała dla mnie życie.

387
00:19:48,064 --> 00:19:51,275
Teraz muszę zrobić to samo.

388
00:19:53,361 --> 00:19:55,196
Tony, nie możesz.

389
00:19:55,196 --> 00:19:57,365
Nie mogę na to pozwolić.

390
00:19:57,406 --> 00:19:59,200
Muszę spróbować.

391
00:20:00,701 --> 00:20:04,163
Mm.

392
00:20:07,249 --> 00:20:08,375
Tony?

393
00:20:08,417 --> 00:20:10,377
Cześć. Jak się czujesz?

394
00:20:10,460 --> 00:20:12,254
Dobrze, ja...

395
00:20:14,714 --> 00:20:17,509
Tony, co tu się dzieje?

396
00:20:17,551 --> 00:20:20,303
Byłaś chora, ale jest już lepiej.

397
00:20:20,387 --> 00:20:21,721
Będziesz zdrowa.

398
00:20:21,805 --> 00:20:23,139
To dziwne.

399
00:20:23,223 --> 00:20:25,892
Nic takiego nie pamiętam.

400
00:20:25,975 --> 00:20:28,269
Hej. Jutro rano zaczynam nową szkołę.

401
00:20:28,353 --> 00:20:29,604
Będę w Akademii Jutra

402
00:20:29,645 --> 00:20:32,190
tam gdzie ty.

403
00:20:32,231 --> 00:20:35,276
Mój tata,
chce, żebym cię szpiegowała.

404
00:20:35,359 --> 00:20:36,610
Ale nie będę.

405
00:20:36,694 --> 00:20:40,531
[footsteps approaching]

406
00:20:40,573 --> 00:20:42,366
Hej, tatku.

407
00:20:44,493 --> 00:20:47,287
Dziękuję ci.

--**---

Jeden z najbardziej znienawidzonych przeze mnie odcinków. Tośka wie, o co chodzi. Tony nie powinien się poświęcać dla Whitney. Zresztą, odcinek bardziej robi fixa w głowie na temat implantu. Czy bez kylitu może działać? No właśnie, dlatego na prośbę Agaty, dodałam scenariusz. Jeśli macie swoje typy, piszcie jakie. Do zobaczenia w kolejnej notce.

Part 162: Nie jestem żółtodziobem!

0 | Skomentuj

**Rhodey**

Przeszedłem cały tor przeszkód, ale przez zmęczenie, zrobiłem to minutę po ustalonym czasie. Musiałem odpocząć, bo bez przygotowania trudno zmieścić się w tych dziesięciu minutach.

Gen. Stone: Na wojnie każdy jest celem. I nie ma czasu na odetchnięcie z ulgą. Wróg nie daje możliwości odpoczynku. Jeśli nie dajesz rady zrobić tak prostego zadania, powinnam cię oddelegować tam, skąd przylazłeś
Rhodey: A reszta nie może robić tego samego?
Gen. Stone: Podpadłeś mi, Rhodes, dlatego tylko ty dostałeś w prezencie dodatkową serię treningową
Rhodey: Prezent... No jasne
Gen. Stone: Mówiłeś coś?
Rhodey: Nieważne
Gen. Stone: I dobrze, bo na dziś wystarczy mi wysłuchiwania kolejnego narzekania żółtodzioba
Rhodey: Nie jestem żółtodziobem

Wkurzyłem się przez to, jak mnie ciągle nazywała. Chciałem jej powiedzieć, kim tak naprawdę jestem, ale się powstrzymałem. Pewne tajemnice nie mogą ujrzeć światła dziennego. Sam wróciłem do koszar, by zasnąć. Brakowało mi akcji jako War Machine. Tak bardzo chciałbym z kimś powalczyć. Tony napisał w liście, że SHIELD zajmie się ratowaniem świata. Jednak musiałem wytrzymać w Akademii Wojskowej. Niech ojciec będzie ze mnie dumny.
Gdy już miałem zamiar zamknąć oczy, znowu musiałem patrzeć na panią generał Stone. Kadeci natychmiast się ustawili w szeregu. Jeden mnie szturchnął, więc też ustawiłem się z nimi. Generał przechodziła wokół każdego, mówiąc o wyzwaniu na kolejny dzień.

Gen. Stone: Dzisiaj porządnie odpocznijcie. Nie ukrywam, ale jutro przejdziecie eliminację. Nie wszyscy zasługują, by działać na linii ognia. Wybiorę jedynie kilku z was... Wstajemy o piątej i od razu lecicie na dwanaście kilometrów

Zrobiłem wytrzeszcz oczu, a moi koledzy zwątpili w życie. Ten sam, co wcześniej kazał mi wykonać rozkaz, miał minę przybitego psa. Reszta starała się pokazać wszelkie chęci.

Gen. Stone: Ale to nie wszystko. Później czeka was specjalny tor przeszkód. Ulepszyłam go, stawiając więcej utrudnień. Słabeusze mogą już teraz skapitulować

Spojrzała na kadetów i tylko trzech wzięło się za pakowanie swoich walizek. Pozostało nas czternastu.

Gen. Stone: Hmm... Nawet tchórze bywają tymi odważnymi, jeśli mają odwagę przyznać się do swojego tchórzostwa... No dobra. Jako ostatnie z waszych wyzwań czeka poligon, gdzie sprawdzę umiejętności strzeleckie. Powodzenia i spać. Spróbuję kogoś nakryć na chlaniu szkockiej, czy innego alkoholu, bezapelacyjnie wylatuje z Akademii. Czy wyraziłam się jasno?!

Wszyscy odparliśmy z chórem, aż zostawiła nas samych. Od razu usłyszałem wiązankę "pięknych" słów. Leciały, jak z karabinu. Jeden za drugim. Ja jedynie położyłem się spać, myśląc pozytywnie o nadchodzącej próbie.

**Tony**

Zastanawiałem się, kto mógł wsypać Yinsena. Victoria mówiła, że nie może być ze szpitala. Podejrzewałem Ducha, lecz nie bardzo to do niego pasowało. Razem z Victorią wróciliśmy do Pepper i dzieci. Ciągle nie odzyskały przytomności, a ona siedziała przy nich, martwiąc się. Podszedłem do niej, by jakoś ją podnieść na duchu.

Tony: Nie martw się. Są silne
Pepper: Najpierw ty się martwiłeś i teraz sama czuję się tak samo
Tony: To normalne, ale muszę znaleźć sprawcę
Dr Bernes: Raczej ten ktoś miał coś na celu, że nie zaatakował przypadkiem
Pepper: Matt coś na pewno wie. Przecież ma wyostrzony wzrok
Tony: A Lily słuch... Poczekajmy, aż się obudzą
Dr Bernes: Możecie wracać do domu. Powiadomię was, gdyby coś się zmieniło
Tony: Ja zostaję... Czuję się odpowiedzialny za wypadek
Pepper: Tony...
Tony: A jeśli ten ktoś wie, że Iron Man nadal żyje i atakuje, by wyszedł z ukrycia? Znowu przeze mnie cierpicie!

Wkurzyłem się na tyle, aż musiałem wyjść z sali. Za mną pobiegła Victoria, bo moja żona nie chciała oderwać się ani na chwilę. Musiałem się uspokoić, żeby nie dostać ataku. Teraz dbałem o siebie, choć i tak pewnie niebawem wrócę do bycia Iron Manem.

Dr Bernes: Dobrze się czujesz?
Tony: Tak... Tak jakby... Poza tym, że Lily z Mattem... cierpią... przeze mnie
Dr Bernes: Rozumiem cię, ale nie powinieneś tak reagować. Najlepiej wróć do domu i połóż się spać
Tony: Nie mogę. Muszę zostać
Dr Bernes: Pepper ma na nich oko. Będzie dobrze... To co? Wrócisz do domu?
Tony: Wrócę
Dr Bernes: Tylko nie lataj po mieście, jasne?
Tony: Chyba zbyt dobrze mnie znasz
Dr Bernes: Ho wiele mi mówił o twoich wybrykach

Uśmiechnęła się i wróciliśmy do sali. Cmoknąłem żonę w policzek, aż odruchowo się odwróciła. Powiedziałem jej, by informowała na bieżąco o stanie dzieci. Na pożegnanie pocałowałem moją rudą w usta.

Pepper: Obiecaj, że nie wejdziesz do zbroi
Tony: Nie mogę pozwolić, żeby sprawca chodził na wolności. Zresztą, mam też inny powód
Pepper: Jaki?
Tony: Dosyć ważny, ale dziś się zdrzemnę
Pepper: Na pewno?
Tony: Na pewno

Nie rzuciłem słów na wiatr. Wróciłem do domu, lecz chciałem zasnąć w zbrojowni, żeby pamiętać o misji. Znaleźć winnego wypadku i uniewinnić doktorka.

---**---

Witajcie. Notki pojawiają się w weekend i tak na razie pozostanie. Do czasu zakończenia szkoły. W opo pojawiła się postać gen. Stone. Jest to postać mojej koleżanki, którą pewnie kojarzycie w bloga o Avengers (Rehabilitation), lecz trochę zmieniłam jej charakter. Być może ma coś do naszego Rhodey'go :D Zobaczycie sami. Pytania?

Part 161: To skomplikowane

0 | Skomentuj
**Tony**

Wypadek? To nie mógł być przypadek. Chyba rozkoszować się namiętną ukochaną będę mógł dopiero później. Teraz liczyło się zdrowie dzieci. Szybko ubrałem się, wkładając dżinsy i bluzkę. Pepper musiała mnie zapytać, bo po implancie, którego światło się przebijało przez ubranie, zauważyła, że czegoś się bałem. Rozłączyłem się z Mattem, gdy mi podał adres, w jakim znajdą się szpitalu. Jednak jedynie Victoria będzie musiała im pomóc.

Pepper: Tony, co się dzieje? Wiesz, że nie powinieneś się denerwować
Tony: N... Nasze dzieci... miały wypadek
Pepper: Co? Jak to się stało?
Tony: Ktoś potrącił je na pasach. Matt mówił, że szybko stanie na nogi, ale Lily bardziej oberwała w głowę
Pepper: Cholera! Czy nigdy nam nie dadzą spokoju?!
Tony: Pep, sam też się tego nie spodziewałem. Dowiemy się, kto zaatakował

Przytuliłem ją, by dał upust swoich emocjom.

**Matt**

W końcu pogotowie się pojawiło. Policja również i już zaczęła zaznaczać ślady. Dopytywali mnie, co się stało. Powiedziałem jedynie, że uderzyło w nas auto, a rejestrację... Moment... Numery znam. Od razu podałem funkcjonariuszom, bo może uda im się złapać sprawcę. Dziwne, że mój instynkt nie alarmował na zagrożenie. Widocznie myślenie o Katrinie wyłącza tą zdolność. Trzymałem Lily, tamując chusteczką krwawienie, aż podszedł lekarz. Znajoma twarz.

Dr Bernes: Co się dzieje?
Matt: Jest nieprzytomna i krwawi
Dr Bernes: Właśnie widzę... A jak z tobą?
Matt: Wyliżę się
Dr Bernes; Matt, mów
Matt: Tylko mnie boli całe ciało, ale nic mi nie jest
Dr Bernes: Zobaczymy po badaniach
Matt: Pani pracuje zamiast doktorka?
Dr Bernes: To skomplikowane

Pomogłem przenieść siostrę na nosze szpitalne i pojechaliśmy do szpitala. Cały czas trzymałem się za rękę, choć sam zacząłem słabnąć. Mój wzrok się rozmazywał. Chyba poza bólem każdego skrawku ciała, musiałem też oberwać w głowę. Poczułem, jak z nosa wyciekała krew.

Dr Bernes: Połóż się i nie ruszaj... A tak mówiłeś, że z tobą wszystko gra
Matt: Nie widziałem tego wcześniej
Dr Bernes: W porządku. Zajmę się wami
Matt: Co z Lily?
Dr Bernes: Stabilna, ale dla pewności muszę zbadać implant... Rodzice już wiedzą?
Matt: Mamy tylko mamę
Dr Bernes: Spokojnie. Wiem o wszystkim. Zanim Ho został aresztowany, wyjawił mi, co ukrywał
Matt: Aresztowany? Dlaczego?
Dr Bernes: Mówiłam ci, Matt. To skomplikowane
Matt: Oby dorwali drania
Dr Bernes: Skoro znają numer rejestracji, długo się nie ukryje

~*Dwie godziny później*~

**Tony**

Dojechałem z Pep na miejsce. Wiedziałem, kogo należy szukać. Akurat wychodziła z jakiejś sali, gdzie prawdopodobnie były nasze pociechy. Podeszliśmy do niej, by uzyskać jakieś informacje.

Tony: Zajmujesz się Mattem i Lily?
Dr Bernes: Tak, a ciebie nie powinno tu być. Uznają cię za zmarłego, pamiętasz?
Tony: Chcę wiedzieć, co się z nimi dzieje. Chyba jako ojciec mogę uzyskać informacje?!
Pepper: Tony, spokojnie... Niech pani powie, czy bardzo są ranni?
Dr Bernes: Mogło być gorzej, ale najbardziej ucierpiała ich głowa
Tony: Bardzo z nimi źle?
Dr Bernes: Sami oceńcie

Pozwoliła wejść, żeby zobaczyć, jak się czują. Wyglądały na takie spokojne. Podeszliśmy do nich, siadając obok łóżek. Chwyciłam Lily za rękę, zaś Pepper dawała siłę Mattowi. Martwiłem się.

Pepper: Wyjdą z tego. Nie bój się
Tony: Gorzej z tym, który do tego dopuścił
Dr Bernes: Mogę cię porwać na chwilę?
Pepper: Tony, co przede mną ukrywasz?
Tony: Nic takiego. Zaraz wrócę

Cmoknąłem ją w policzek, wychodząc z sali. Wiedziałem, o czym chciała rozmawiać. Tylko problem w tym, że nie mam żadnych informacji. Jednak spróbowałbym coś powiedzieć.

Dr Bernes: Skontaktowałeś się z Robertą?
Tony: Z Rhodey'm, żeby jej przekazał
Dr Bernes: I co?
Tony: Na razie nic nie wiem... Jak doszło do aresztowania?
Dr Bernes: Po prostu przyszli policjanci i go zgarnęli. Zabrali wszystkie mieszanki... Ho bronił mnie, kłamiąc, że nic nie wiem. Byłam już przesłuchiwana, ale nie mogłam się przyznać do współudziału
Tony: Przecież nikogo nie zabił
Dr Bernes: Pamiętasz, jak upozorował twoją śmierć?
Tony: Coś mi świta
Dr Bernes: To właśnie wtedy ktoś zauważył, co robił. Nie wiem, kim była ta osoba, ale na pewno nie ze szpitala
Tony: Duch
Dr Bernes: Raczej nie

**Rhodey**

W końcu skończyłem ten morderczy maraton. Z pomocą jednego kadeta zdołałem dojść do koszar. Jednak ona jeszcze ze mną nie skończyła. Pozwoliła mi jedynie przekąsić bułkę i od razu wysłała mnie na tor przeszkód.

Rhodey: Madame, proszę mi darować. Mogę jutro?
Gen. Stone: Nie narzekaj. Powinieneś wiedzieć, że nie toleruję gadulstwa! Jeśli chcesz tu przeżyć, przestań być żółtodziobem!
Rhodey: Nie jestem żółtodziobem!
Gen. Stone: Tak? Przekonajmy się. Masz dziesięć minut na przejście toru. Druty, ścianka i tak dalej
Rhodey: Boże! Za jakie grzechy?
Gen. Stone: Tchórzysz?
Rhodey: Nie powiedziałem tego
Gen. Stone: Czas... Start!

Z trudem pobiegłem na trasę, ale musiałem jakoś przekonać panią generał, że nie jestem żółtodziobem. Nie ma prawa mnie tak nazywać.

--**---

Kolejna notka dopiero w sobotę. Czas wolny się skończył.

Part 160: Gorączka namiętności

0 | Skomentuj

**Pepper**

Wiedziałam, co planował, ale nie mogłam mu na to pozwolić. Wystarczy dwójka dzieci. Trójki nam nie potrzeba. Odłożyłam pudełko i chwyciłam za kieliszek czerwonego wina.

Pepper: No to za kolejny rok
Tony: Za kolejny rok

Stuknęliśmy się szkłem i wzięliśmy łyk. Wybrał dobry rocznik. Ma gust. Te same, gdy piliśmy w Święta. Nie da się zapomnieć tego smaku, aż wracają wspomnienia. Jednak najpierw chciałam, żeby otworzył mój prezent.

Tony: Film?
Pepper: Tak... Chciałam zrobić jakąś dla ciebie pamiątkę. Miałam zamiar ci go wręczyć w restauracji, ale sam miałeś własny plan
Tony: O czym dokładnie jest?
Pepper: Opowiada o naszej miłości. Zdołałam znaleźć jakieś zdjęcia, nagrania, a reszta była z mojej głowy... Obejrzymy?
Tony: A nie chciałaś się nacieszyć tym, że jesteśmy sami? Drugiego razu może już nie być
Pepper: Tony?
Tony: Wiesz, kim jestem poza twoim mężem, a ojcem naszych dzieci
Pepper: Daj działać SHIELD
Tony: Coś się stało?
Pepper: Nic takiego. To moja misja. Iron Man umarł, rozumiesz? Blaszaka nie ma. Koniec bohaterowania
Tony: Nie chcę cię stracić, Pep, dlatego walczę za ciebie. Ty tego robić nie musisz

Cmoknął mnie w policzek, lecz przeczuwałam, że coś kombinował.

**Lily**

Maraton "Piraci z Karaibów". Świetny pomysł, a raczej tragiczny. Nie lubię takich filmów, zaś Matt wpatrywał się w ekran zaciekawiony akcją. Pewnie rodzice się świetnie bawią. Obiło mi się jedno słowo o uszy. Rocznica. Mam nadzieję, że nie zrobią nam rodzeństwa. Na psikusy mają czas.

Matt: Nudzi cię?
Lily: Tak. A ciebie?
Matt: Ech! Wolałbym się zobaczyć z Katrine
Lily: I tak jutro szkoła. Fizyka, mata, W-F i angielski
Matt: Chyba niczego nie planujesz?
Lily: Co masz na myśli?
Matt: Denerwowanie prof. Kleina
Lily: Hahaha! Nie... Nie musisz się bać
Matt: Ale wiesz, czemu nas wysłali na maraton?
Lily: Domyślam się
Matt: Kłamiesz... Co wiesz?
Lily: Mam bardzo dobry słuch i potrafię też czytać w myślach... Podsłuchałam, jak coś mówili o rocznicy
Matt: Cholera! Ja już nie chcę mieć więcej rodzeństwa
Lily: Czyli co? Zmywamy się im przerwać?
Matt: Tu nie ma innej opcji

Wstaliśmy z foteli, wychodząc z sali kinowej. Tak nam się spieszyło, że szybkim chodem szliśmy w stronę domu. Dawałam radę, choć tego też mi doktorek zakazywał. Teraz musiałam złamać zasady i przeszkodzić rodzicom w zabawie.
Nagle usłyszałam pisk opon na pasach. Auto w nas uderzyło, aż upadliśmy na jezdni. Nie wiedziałam, co się stało. Powoli wstawałam, słysząc szum w uszach.

Matt: Lily, wszystko gra?
Lily: Tak, tak. To... nic
Matt: Krwawisz
Lily: No nieźle

Dotknęłam skroni, skąd sączyła się krew. Samochód szybko odjechał i nie mogłam zidentyfikować numeru rejestracyjnego.

Matt: Nie ruszaj się
Lily: A co z tobą?
Matt: Przeżyję... Lily, twój implant
Lily: Co?
Matt: Masz go w całości?

Dopiero teraz poczułam się osłabiona. Sprawdziłam, czy był cały. Na szczęście nie ucierpiał, ale i tak oberwałam dość solidnie. Kto to był? Czego chciał? Przecież nie wiedzą, że Iron Man nadal żyje. O co chodzi? Chciałam wiedzieć wszystko, do czego doszło, lecz straciłam przytomność.

**Tony**

Chciałem jakoś z nią miło spędzić rocznicę. Jednak upierała się na brak seksu. Uszanowałem to, więc zajęliśmy się oglądaniem filmu, który przygotowała. Na początku widziałem naszą dawną klatkę schodową. Tam się poznaliśmy, kiedy zemdlałem przy sprzątaniu. Później opowiadała, o czym prowadziliśmy pierwsze rozmowy, aż doszło do punktu kulminacyjnego. Rodzina. Wspomniała o porodzie dzieci i szybkim ślubie oraz mojej terapii. Pamiętała też, że próbowałem jej pomóc znaleźć matkę, ale finał poszukiwań był tragiczny. Najlepsze w filmiku było słuchanie, co czuła przez te miesiące rozkwitu miłości. Oczywiście jako ostatnia cześć polegała na nagraniu dzieci, gdy w jakiś sposób same się kształciły, a później pokazała grób, przy którym stoi i płacze. Przytuliłem ją do siebie, bo widziałem, jak to przeżyła. Sam też uroniłem łzy.

Tony: Piękne. Dobra robota
Pepper: Starałam się uwzględnić te najważniejsze rzeczy
Tony: Jestem z ciebie dumny

Zbliżyłem się do niej, całując z namiętnością, a moje ręce błądziły po jej ciele. Zacząłem od pozbycia się sukienki, rozsuwając suwak. Pragnąłem mej ukochanej. Tęskniłem za nią. Kiedy sukienka opadła w dół, sama rozpięła mi koszulę, siedząc okrakiem na mnie. Dłonie Pep były tak delikatne, że poczułem przyjemne ciepło wewnątrz siebie.

Pepper: A teraz mnie kochaj
Tony: Na pewno to zrobię

Z szafki przy łóżku wziąłem prezerwatywę. Jednak zanim miało dojść do stosunku, musiała dorwać się do spodni. Szybko zmieniła zdanie. Już chciała zerwać ze mnie bokserki, gdy zadzwonił telefon. Musiałem sprawdzić, czy to nie Rhodey. Pomyliłem się. Dzwonił Matt. Był przerażony i nie wiedział, co powiedzieć. W tle usłyszałem dźwięk karetki i policji. Co wyście zrobili?

BONUS#9: Scenariusz z serialu (oryginalnie z odcinka): Wykuty w ogniu cz.1

0 | Skomentuj


1
00:00:01,653 --> 00:00:05,323
[tools whirring]

2
00:00:05,390 --> 00:00:08,259
[sparks crackling]

3
00:00:21,940 --> 00:00:23,474
No i? Co ty na to?

4
00:00:23,542 --> 00:00:25,042
Genialne, ale twój tata

5
00:00:25,110 --> 00:00:27,478
na pewno będzie chciał zrobić
coś lepszego.

6
00:00:27,546 --> 00:00:29,814
Jesteście, jak dwójka szalonych
naukowców.

7
00:00:29,881 --> 00:00:31,482
Nie tym razem, Rhodey.

8
00:00:31,550 --> 00:00:32,783
Z tym będzie inaczej.

9
00:00:32,851 --> 00:00:34,018
Powali go na kolana.

10
00:00:34,086 --> 00:00:35,987
Chodźmy go pokazać.

11
00:00:36,054 --> 00:00:37,855
Niektórzy z nas muszą chodzić
do szkoły.

12
00:00:37,923 --> 00:00:38,823
Słyszałeś kiedyś o tym?

13
00:00:38,890 --> 00:00:40,358
Brzmi okropnie.

14
00:00:40,425 --> 00:00:42,193
Zadzwonię wieczorem i powiem
jak było.

15
00:00:42,261 --> 00:00:45,763
No tak. Zaczynam odliczanie
właśnie... teraz.

16
00:00:45,831 --> 00:00:46,931
[chuckles]

17
00:00:50,335 --> 00:00:53,304
[upbeat rock music]

25
00:01:30,776 --> 00:01:31,676
Beep! Beep!

26
00:01:34,117 --> 00:01:36,583
<b> 1x01 - Wykuty w ogniu
część 1 </b>

27
00:01:39,918 --> 00:01:40,951
Cześć.

28
00:01:51,830 --> 00:01:53,197
Witaj, Tony.

29
00:01:53,265 --> 00:01:55,166
Twój tata przyszedł godzinę temu.

30
00:01:55,233 --> 00:01:56,634
- Dzięki, John.
- Cześć, Kev

32
00:02:00,405 --> 00:02:01,672
Hej, Matt. Co tam?

33
00:02:01,740 --> 00:02:03,507
- Cześć, Carol.
-Witaj

34
00:02:03,575 --> 00:02:06,510
-Hej, Tony, Jak leci?

35
00:02:08,947 --> 00:02:10,314
Cześć, Trish.

36
00:02:10,382 --> 00:02:12,616
Patrzcie państwo, kto wreszcie
do nas przyszedł.

37
00:02:12,684 --> 00:02:14,385
Twój tata jest w środku, Tony

38
00:02:14,453 --> 00:02:17,755
Dzięki.

39
00:02:17,823 --> 00:02:20,725
... Nie. Kontynuujcie i przygotujcie
glebożera do próbnego uruchomienia.

40
00:02:20,792 --> 00:02:23,094
Będę na miejscu próby w ciągu
godziny.

41
00:02:26,531 --> 00:02:27,698
Dobra.
No to pa.

42
00:02:27,766 --> 00:02:29,133
Czy moje systemy laserów

43
00:02:29,201 --> 00:02:30,801
są już zaimplementowane w
glebożerze?

44
00:02:30,869 --> 00:02:34,171
Czy może ciągle bawicie się
w piaskownicy?

45
00:02:34,239 --> 00:02:36,674
[chuckles]
Ha ha ha. Bardzo śmieszne.

46
00:02:36,742 --> 00:02:38,909
Ukończyli już testy laserów

47
00:02:38,977 --> 00:02:40,845
i dzisiaj zaczną używać
ich w terenie.

48
00:02:40,912 --> 00:02:42,246
Chciałbyś to zobaczyć?

49
00:02:42,314 --> 00:02:45,683
Prawdę mówiąc. To ja chcę
ci coś pokazać.

50
00:02:45,751 --> 00:02:48,219
Zdziwisz się. Coś wielkiego.

51
00:02:48,286 --> 00:02:49,253
Wielkiego, tak?

52
00:02:49,321 --> 00:02:50,287
Cóż, w takim razie--

53
00:02:50,355 --> 00:02:51,422
Howard.

54
00:02:51,490 --> 00:02:52,923
W porządku, Trish.

55
00:02:52,991 --> 00:02:54,458
Co mogę dla ciebie zrobić?

56
00:02:54,526 --> 00:02:56,594
Dlaczego odrzuciłeś moją
propozycję

57
00:02:56,661 --> 00:02:58,729
zmiany przeznaczenia glebożerów?

58
00:02:58,797 --> 00:03:00,664
Wojsko da za nie miliony,

59
00:03:00,732 --> 00:03:02,032
kiedy je zmodyfikujemy.

60
00:03:02,100 --> 00:03:03,334
Zmodyfikujemy?

61
00:03:03,402 --> 00:03:04,802
Chcesz zmienić wynalazek,

62
00:03:04,870 --> 00:03:07,538
który miał uczynić życie ludzi lepszym
w broń.

63
00:03:07,606 --> 00:03:08,606
To niedopuszczalne.

64
00:03:08,673 --> 00:03:10,808
To czyste szaleństwo, Howardzie.

65
00:03:10,876 --> 00:03:13,077
Przez ciebie nasza firma i nasi
udziałowcy wydają--

66
00:03:13,145 --> 00:03:15,045
Fortunę.
Wiem.

67
00:03:15,113 --> 00:03:17,314
Ale Stark international
to moja firma.

68
00:03:17,382 --> 00:03:19,817
Howardzie, bądź rozsądny.

69
00:03:19,885 --> 00:03:23,687
To moja firma i moje ostatnie słowo.

70
00:03:23,755 --> 00:03:26,257
[sighs]

71
00:03:26,324 --> 00:03:28,459
Obadiah chyba nie jest tym zachwycony.

72
00:03:28,527 --> 00:03:29,560
[chuckles]

73
00:03:29,628 --> 00:03:31,162
Hehehe! Chyba masz rację.

74
00:03:31,229 --> 00:03:33,397
Teraz. Musimy na moment polecieć
w jedno miejsce,

75
00:03:33,465 --> 00:03:35,299
a potem zobaczymy, co ty masz dla mnie.

76
00:03:38,837 --> 00:03:40,905
Część historyków podejrzewa

77
00:03:40,972 --> 00:03:43,407
że chińscy odkrywcy dotarli
do Ameryki

78
00:03:43,475 --> 00:03:45,543
długo przed Europejczykami.

79
00:03:45,610 --> 00:03:47,378
Miejsce wykopalisk, które
znaleźliśmy.

80
00:03:47,446 --> 00:03:49,547
Artefakty, które z nich wykopujemy.

81
00:03:49,614 --> 00:03:51,849
To wszystko ma związek z tajemnicą

82
00:03:51,917 --> 00:03:53,384
pierścieni Makluan.

83
00:03:53,452 --> 00:03:55,252
Rany! Ale to nudne!

84
00:03:55,320 --> 00:03:57,555
Chińczycy myśleli, że te pierścienie
są magiczne,

85
00:03:57,622 --> 00:03:58,956
ale z tego, co wiemy teraz,

86
00:03:59,024 --> 00:04:02,326
to mógł być rodzaj jakiejś technologii.

87
00:04:02,394 --> 00:04:05,396
Wyobraź sobie, Tony! Technologia
bardziej zaawansowana od obecnej

88
00:04:05,430 --> 00:04:07,431
ale setki, a może i tysiące lat

89
00:04:07,499 --> 00:04:10,134
przed rewolucją przemysłową.

90
00:04:10,202 --> 00:04:12,937
Jak na kogoś, kto powinien
budować przyszłość,

91
00:04:13,004 --> 00:04:15,272
masz bardzo oldschoolowe hobby.

92
00:04:15,340 --> 00:04:16,874
[chuckles]

93
00:04:16,942 --> 00:04:18,509
Hahaha! Patrz na dół, mądralo.

94
00:04:18,577 --> 00:04:20,778
Tutaj testujemy nasz wynalazek.

96
00:04:30,689 --> 00:04:33,157
Laser z twardego światła i
system celowania, który stworzyłeś,

97
00:04:33,225 --> 00:04:34,625
są dokładne, jak skalpel.

98
00:04:34,693 --> 00:04:37,561
[high-pitched hum]

99
00:04:42,501 --> 00:04:45,002
W połączeniu z
odczytami sejsmografów,

100
00:04:45,070 --> 00:04:48,372
glebożer nie tylko zrewolucjonizuje
archeologię,

101
00:04:48,440 --> 00:04:51,542
ale będzie także niezastąpiony
w przypadku katastrof--

102
00:04:51,610 --> 00:04:53,944
Runące budynki, zapadnięte jaskinie.

103
00:04:54,012 --> 00:04:56,614
Twój wynalazek
będzie ratował życie, Tony.

104
00:04:56,681 --> 00:04:58,349
I dzięki niemu twój wynalazek wygląda

105
00:04:58,416 --> 00:04:59,950
jak szkolny projekt naukowy.

106
00:05:00,018 --> 00:05:02,520
Tak... I właśnie dlatego masz
szlaban na miesiąc.

107
00:05:02,587 --> 00:05:04,054
Co?!

108
00:05:04,122 --> 00:05:05,723
Tak łatwo cię nabrać.

109
00:05:05,790 --> 00:05:07,458
Howard?

110
00:05:07,526 --> 00:05:09,927
Co?
Oddajesz im swój pierścień?

111
00:05:09,995 --> 00:05:11,462
Tylko na dzisiaj.

112
00:05:11,530 --> 00:05:13,430
Dokładnie go zbadamy

113
00:05:13,498 --> 00:05:16,400
razem z nowymi artefaktami,
które znaleźliśmy na wykopaliskach.

114
00:05:16,468 --> 00:05:17,935
Im więcej się o nich dowiemy,

115
00:05:18,003 --> 00:05:21,572
tym prędzej odkryjemy tajemnicę
pierścienia.

116
00:05:21,640 --> 00:05:24,041
Dobra, geniuszu.
A teraz lećmy do domu zobaczyć

117
00:05:24,109 --> 00:05:25,509
co tam masz.

118
00:05:30,015 --> 00:05:30,981
Tak, Trish?

119
00:05:31,049 --> 00:05:32,683
Przepraszam, Howardzie.

120
00:05:32,751 --> 00:05:33,984
To pan Stane.

121
00:05:34,052 --> 00:05:36,120
Koniecznie chce z tobą porozmawiać.

122
00:05:36,187 --> 00:05:37,488
W porządku, Trish.

123
00:05:37,556 --> 00:05:38,756
Połącz go.

124
00:05:38,823 --> 00:05:40,958
Chyba będę musiał go zwolnić.

125
00:05:41,026 --> 00:05:42,826
Ma obsesję na punkcie broni.

126
00:05:42,894 --> 00:05:45,963
Zakład o milion dolarów, że znowu
chodzi o glebożera.

127
00:05:46,031 --> 00:05:47,731
Wchodzę w to.

128
00:05:47,799 --> 00:05:50,668
Idę na tył. Przygotować się do lądowania.

129
00:05:50,735 --> 00:05:53,837
Howard, chcę z tobą porozmawiać
w sprawie umowy na glebożery.

130
00:05:53,905 --> 00:05:56,106
Hura! Jestem bogaty!

131
00:05:56,174 --> 00:05:59,076
Daję ci ostatnią szansę, żebyś się
na to zgodził.

132
00:05:59,144 --> 00:06:01,178
Cóż. Będę musiał ci odmówić

133
00:06:01,246 --> 00:06:03,314
po raz ostatni, Obadiah.

134
00:06:06,351 --> 00:06:08,519
[beeping]

135
00:06:08,587 --> 00:06:11,522
[low hum]

136
00:06:20,732 --> 00:06:22,066
[screaming]

137
00:06:26,384 --> 00:06:29,286
[low-pitched pulsing hum]

138
00:06:35,126 --> 00:06:39,229
[rapid beeping]

139
00:06:39,297 --> 00:06:41,631
[grunts]

140
00:06:41,699 --> 00:06:42,899
[door creaks open]

141
00:06:42,967 --> 00:06:45,669
Śniadanie gotowe, Tony.

142
00:06:45,737 --> 00:06:46,937
Dzięki, pani Rhodes.

143
00:06:47,004 --> 00:06:47,938
Zaraz zejdę.

144
00:06:48,005 --> 00:06:49,306
James jest już na dole.

145
00:06:49,374 --> 00:06:50,741
Kiedy skończycie jeść,

146
00:06:50,808 --> 00:06:52,509
możecie iść do Stark International,

147
00:06:52,577 --> 00:06:53,710
a potem do szkoły.

148
00:06:53,778 --> 00:06:55,779
Wszystko będzie dobrze, Tony.

149
00:06:55,847 --> 00:06:57,948
Zobaczysz.

150
00:07:00,585 --> 00:07:01,852
Może pan sprawdzić ponownie?

151
00:07:01,919 --> 00:07:03,920
Byłem umówiony.

152
00:07:03,988 --> 00:07:05,622
I mówisz, że nazywasz się?

153
00:07:05,690 --> 00:07:06,857
Tony.

154
00:07:06,924 --> 00:07:08,325
Tony Stark.

155
00:07:08,393 --> 00:07:10,627
No wie pan... Stark, jak Stark
International.

156
00:07:10,695 --> 00:07:12,929
Firma, w której pan pracuje.

157
00:07:12,997 --> 00:07:15,332
Tak. Mówią, że są umówieni
z panem Stane'm.

158
00:07:15,400 --> 00:07:17,067
Mówi, że nazywa się Stark.

159
00:07:17,135 --> 00:07:18,735
Aha...

160
00:07:18,803 --> 00:07:20,003
Aha...

161
00:07:20,071 --> 00:07:22,038
Aha.

162
00:07:22,106 --> 00:07:23,473
Możesz iść.

163
00:07:23,541 --> 00:07:24,541
Nareszcie.

164
00:07:24,609 --> 00:07:26,276
Nie ty. Tylko on.

165
00:07:26,344 --> 00:07:28,445
Że co?
To jakieś żarty!

166
00:07:28,513 --> 00:07:29,880
W porządku, Rhodey.

167
00:07:32,650 --> 00:07:34,050
Na pewno jesteś na to gotowy?

168
00:07:34,118 --> 00:07:35,452
Taa...

169
00:07:35,520 --> 00:07:38,188
Hej. Mimo wszystko, to firma
mojego taty.

170
00:07:54,205 --> 00:07:56,907
Trish!

171
00:07:56,974 --> 00:07:58,442
Huh?

172
00:07:58,509 --> 00:08:00,544
Teraz zobaczysz się z panem Stane'm.

173
00:08:05,216 --> 00:08:06,450
Nie tak ma być.

174
00:08:06,517 --> 00:08:07,918
Chcę, żeby słuchali specjalistów,

175
00:08:07,985 --> 00:08:09,286
których przysłało wojsko.

176
00:08:09,353 --> 00:08:11,621
Masz im kazać tak zrobić.

177
00:08:15,526 --> 00:08:17,527
Co się tu dzieje, Obadiah?

178
00:08:17,595 --> 00:08:18,762
Wyjaśnij mi to--

179
00:08:18,830 --> 00:08:21,398
Tony, Tony, Tony,
nie martw się.

180
00:08:21,466 --> 00:08:23,767
Stark International
jest w dobrych rękach.

181
00:08:23,835 --> 00:08:26,002
Nie ma się czym przejmować.

182
00:08:26,070 --> 00:08:29,439
Bardzo mi przykro, że nie mieliśmy
okazji porozmawiać

183
00:08:29,507 --> 00:08:31,441
po śmierci twojego taty.

184
00:08:31,509 --> 00:08:34,411
Bardzo to mną wstrząsnęło.

185
00:08:34,479 --> 00:08:35,645
Ale zapewniam cię,

186
00:08:35,713 --> 00:08:37,214
zajmę się wszystkim,

187
00:08:37,281 --> 00:08:39,316
bo teraz jesteś za młody, żeby zarządzać
tą firmą.

188
00:08:39,383 --> 00:08:40,951
Chcę mieć wkład w firmę.

189
00:08:41,018 --> 00:08:43,086
Mój tata ją stworzył i chciał--

190
00:08:43,154 --> 00:08:46,156
Tego właśnie chciał
twój tata, Tony.

191
00:08:46,224 --> 00:08:47,924
Chciał, żebyś żył razem z Rhodesem,

192
00:08:47,992 --> 00:08:50,393
Chodził do szkoły,
był normalnym dzieckiem.

193
00:08:50,461 --> 00:08:53,563
Chcę z powrotem wszystkie odkrycia
mojego taty, jego notatki i--

194
00:08:53,631 --> 00:08:55,565
Wszystko nad czym pracowałeś
ty i twój tata,

195
00:08:55,633 --> 00:08:57,467
to własność firmy.

196
00:08:57,535 --> 00:08:59,970
Stark international
to mimo wszystko

197
00:09:00,037 --> 00:09:01,938
biznes.

198
00:09:02,006 --> 00:09:06,142
Panie Stane,
pański następny gość już czeka.

199
00:09:06,210 --> 00:09:08,245
Miło było porozmawiać, Tony.

200
00:09:08,312 --> 00:09:11,147
Następnym razem zobaczymy się,
kiedy skończysz 18 lat.

201
00:09:19,824 --> 00:09:21,091
Hej, I jak--
[groaning]

202
00:09:21,158 --> 00:09:22,192
Poszło?

203
00:09:22,260 --> 00:09:24,027
[growling]

204
00:09:24,095 --> 00:09:25,662
[breathing heavily]

205
00:09:25,730 --> 00:09:26,76
Nieważne.

206
00:09:30,902 --> 00:09:32,002
Popatrz na to tak.

207
00:09:32,069 --> 00:09:34,337
Za dwa lata będziesz
mógł go wyrzucić.

208
00:09:34,405 --> 00:09:36,506
Warto poczekać.

209
00:09:36,574 --> 00:09:38,074
Czy musimy iść do tej

210
00:09:38,142 --> 00:09:40,277
No--szkoły?

211
00:09:40,344 --> 00:09:42,412
Nie możemy zrobić czegoś
innego?

212
00:09:42,480 --> 00:09:44,114
Mogę pokazać ci laboratorium.

213
00:09:44,181 --> 00:09:45,615
Nie ma mowy.

214
00:09:45,683 --> 00:09:47,617
Moja mama nas pozwie do sądu,
kiedy odkryje, że nie poszliśmy
do szkoły.

215
00:09:47,685 --> 00:09:48,718
I wygra.

216
00:09:48,786 --> 00:09:50,654
W końcu jest prawnikiem, nie?

217
00:09:50,721 --> 00:09:52,789
Dlaczego mój tata chciałby
mnie posłać do szkoły?

218
00:09:52,857 --> 00:09:54,057
To nie ma sensu.

219
00:09:54,125 --> 00:09:55,559
Przecież nauczył mnie wszystkiego
czego---

220
00:09:55,626 --> 00:09:56,893
[giggles]
Ups.

221
00:09:56,961 --> 00:09:59,763
A wiesz co? Może warto spróbować?

222
00:10:02,533 --> 00:10:05,201
To co widzicie, uważane jest

223
00:10:05,269 --> 00:10:07,837
za najtrudniejsze
równanie matematyczne na świecie

224
00:10:07,905 --> 00:10:10,440
i musi dopiero zostać rozwiązane.

225
00:10:10,508 --> 00:10:13,176
To co będziemy robić dzisiaj
jest o wiele mniej skomplikowane i--

226
00:10:13,244 --> 00:10:17,180
Proszę pana?

227
00:10:17,248 --> 00:10:19,983
42?

228
00:10:20,051 --> 00:10:21,685
[sighs]
[bell rings]

229
00:10:21,752 --> 00:10:23,019
Ale jeśli chodzi o temperatury
przejścia

230
00:10:23,087 --> 00:10:25,088
w nadprzewodnictwo,

231
00:10:25,156 --> 00:10:27,357
tu liczą się prawa fizyki--

232
00:10:27,425 --> 00:10:28,725
Profesorze?

233
00:10:28,793 --> 00:10:30,560
Ma pan może jakieś inne książki
do fizyki?

234
00:10:30,628 --> 00:10:33,163
Ta jest trochę nieaktualna.

235
00:10:35,800 --> 00:10:37,434
[bell rings]

236
00:10:40,004 --> 00:10:41,771
Następnie impuls energetyczny

237
00:10:41,839 --> 00:10:44,608
daje systemom ładunek jednocześnie
dodatni i ujemny,

238
00:10:44,675 --> 00:10:46,309
co pozwala na wytworzenie--

239
00:10:46,377 --> 00:10:50,847
Nazwijmy to... Starktronu.

240
00:10:50,915 --> 00:10:54,818
Czy byłaby taka możliwość,
żebyś powtórzył to raz jeszcze?

241
00:10:57,855 --> 00:10:59,055
Co mamy teraz?

242
00:10:59,123 --> 00:11:00,256
Całkiem to zabawne.

243
00:11:00,324 --> 00:11:01,491
Ja mam literaturę angielską.

244
00:11:01,559 --> 00:11:03,326
Ty masz wolne.

245
00:11:03,394 --> 00:11:05,328
Pokręć się gdzieś.
Zrelaksuj.

246
00:11:05,396 --> 00:11:06,763
Wejdź na dach.

247
00:11:06,831 --> 00:11:08,465
Część uczniów jada tam lunch.

248
00:11:08,532 --> 00:11:09,866
Dołączę do ciebie po lekcji.

249
00:11:09,934 --> 00:11:13,903
Taa... Dobra. Do zobaczenia...

250
00:11:13,971 --> 00:11:15,205
Później.

251
00:11:44,201 --> 00:11:46,970
[electronic humming
and crackling]

252
00:11:57,515 --> 00:11:58,448
[chime rings]

253
00:11:58,516 --> 00:12:00,817
[grunts]

254
00:12:00,885 --> 00:12:02,886
[grunting]

255
00:12:09,860 --> 00:12:10,894
[gasps]

256
00:12:24,241 --> 00:12:26,543
Kod... aktywacyjny.

257
00:12:26,610 --> 00:12:29,946
Stark... 02.

258
00:12:30,014 --> 00:12:32,716
Zbroja Starka aktywowana.

259
00:12:32,783 --> 00:12:33,850
Skanowanie...

260
00:12:33,918 --> 00:12:35,118
Uwaga.

261
00:12:35,186 --> 00:12:37,253
Systemy medyczne wykrywają
rozległe obrażenia serca

262
00:12:37,321 --> 00:12:39,289
i klatki piersiowej użytkownika.

263
00:12:39,356 --> 00:12:40,757
Leczenie w trakcie...

264
00:12:40,825 --> 00:12:45,295
Systemy nawigacyjne...
Włączcie autoplilota.

265
00:12:45,362 --> 00:12:47,464
Zabierzcie mnie--

266
00:12:47,531 --> 00:12:48,965
Zabierzcie mnie do Rhodey'go.

267
00:12:52,303 --> 00:12:55,538
Twój tata tam pracował.
Huh?

268
00:12:55,606 --> 00:12:56,606
Co?

269
00:12:56,674 --> 00:12:57,941
Jesteś Tony Stark.

270
00:12:58,008 --> 00:12:59,509
Znaczy, Anthony Edward Stark.

271
00:12:59,577 --> 00:13:02,178
Tam też pracowałeś i nigdy
wcześniej nie byłeś w szkole.

272
00:13:02,246 --> 00:13:03,980
Indywidualne nauczanie
po tym, jak twoja mama--

273
00:13:04,048 --> 00:13:05,548
Ee...
[giggles nervously]

274
00:13:05,616 --> 00:13:07,350
Nieważne.

275
00:13:07,418 --> 00:13:09,452
Mm... Mieszkasz razem z rodziną
Jamesa Rhodesa.

276
00:13:09,520 --> 00:13:10,887
To teraz twoi opiekunowie.

277
00:13:10,955 --> 00:13:13,890
Masz na koncie gdzieś z
milion patentów.

278
00:13:13,958 --> 00:13:16,659
I po katastrofie samolotu, przez tydzień
byłeś zaginiony.

279
00:13:16,727 --> 00:13:18,762
A tak w ogóle. Jak to przeżyłeś?

280
00:13:18,829 --> 00:13:21,297
Ja chyba. Chyba po prostu miałem szczęście.

281
00:13:21,365 --> 00:13:22,832
Skąd to wszystko wiesz?

282
00:13:22,900 --> 00:13:25,101
Mój tata pracuje w FBI,

283
00:13:25,169 --> 00:13:26,803
Gdzie prowadzą dochodzenie
w sprawie Obadiasza Stane'a

284
00:13:26,871 --> 00:13:28,605
po tym, jak twój tata
miał "wypadek."

285
00:13:28,672 --> 00:13:32,108
To on najwięcej zyskał na jego śmierci.
Ha?

286
00:13:32,176 --> 00:13:34,344
Cześć. Tak w ogóle, jestem Pepper Potts

287
00:13:43,821 --> 00:13:45,355
Tony, czekaj chwilkę!

288
00:13:48,459 --> 00:13:49,492
Moment.

289
00:13:49,560 --> 00:13:50,560
Gdzie ty biegniesz?

290
00:13:50,628 --> 00:13:54,330
[loud metallic clanging]

291
00:13:54,398 --> 00:13:56,733
Nigdy wcześniej tutaj nie byłem.

292
00:13:56,801 --> 00:13:58,802
Moi rodzice utrzymywali tę część
domu dla twojego taty,

293
00:13:58,869 --> 00:14:01,571
ale nigdy nie pozwolili mi tu przyjść.

294
00:14:01,639 --> 00:14:03,106
Tony!

295
00:14:03,174 --> 00:14:05,742
[beeping and metallic clanking]

296
00:14:10,414 --> 00:14:12,882
Whoa.

297
00:14:12,950 --> 00:14:15,718
To jest to twoje laboratorium?

298
00:14:19,757 --> 00:14:22,091
Tak.

299
00:14:22,159 --> 00:14:24,227
No dobra, Tony.

300
00:14:24,295 --> 00:14:26,062
Nie możesz tak po prostu wierzyć
we wszystko

301
00:14:26,130 --> 00:14:27,564
to, co mówi Pepper.

302
00:14:27,631 --> 00:14:29,566
Wiesz. Ona jest trochę zwariowana.

303
00:14:29,633 --> 00:14:32,602
Zwariowana czy nie, myślę, że
ma rację.

304
00:14:32,670 --> 00:14:33,636
Beep!

305
00:14:33,704 --> 00:14:36,573
[metallic grinding and clanking]

306
00:14:40,911 --> 00:14:42,779
I wiem, jak mogę odkryć prawdę.

307
00:14:45,633 --> 00:14:47,801
No i co chcesz zrobić?
Pobić Stane'a?

308
00:14:47,868 --> 00:14:50,703
Właśnie. Dokładnie to zamierzam
zrobić.

309
00:14:50,771 --> 00:14:52,172
Spiorę go tak, że powie wszystko.

310
00:14:52,239 --> 00:14:53,173
Naprawdę?

311
00:14:53,240 --> 00:14:54,974
Nie. Żartowałem.

312
00:14:55,042 --> 00:14:57,077
Zbroja ma systemy szpiegowskie.

313
00:14:57,144 --> 00:14:58,711
Mogę ich użyć do szpiegowania
Stane'a.

314
00:14:58,779 --> 00:15:01,047
I wtedy może dowiem się prawdy.

315
00:15:01,115 --> 00:15:02,215
Ale głupek.

316
00:15:02,283 --> 00:15:04,517
[chuckles]

317
00:15:04,585 --> 00:15:07,654
[electronic beeping]

318
00:15:07,721 --> 00:15:08,755
Tony!

319
00:15:08,823 --> 00:15:10,690
Przepraszam.
Nic ci nie jest?

320
00:15:10,758 --> 00:15:12,258
Tak. W porządku.

321
00:15:12,326 --> 00:15:13,493
To tylko przypomnienie.

322
00:15:13,561 --> 00:15:15,862
Muszę się ładować, co godzinę.

323
00:15:15,930 --> 00:15:17,831
To zły pomysł, Tony.

325
00:15:19,733 --> 00:15:21,201
Ciągle jesteś ranny.

326
00:15:21,268 --> 00:15:22,969
Musisz ładować implant

327
00:15:23,037 --> 00:15:24,170
bo inaczej będzie po tobie.

328
00:15:24,238 --> 00:15:25,905
W porządku, mamusiu.

329
00:15:25,973 --> 00:15:28,641
W porządku. Poza implantem
w twoim sercu.

330
00:15:28,709 --> 00:15:30,143
Jeśli zbytnio się zmęczysz
w tej zbroi

331
00:15:30,211 --> 00:15:31,444
lub jeśli straci ona moc

332
00:15:31,512 --> 00:15:33,012
lub jeśli uderzy w ciebie piorun.

333
00:15:33,080 --> 00:15:35,315
Twoje serce przestanie bić!

334
00:15:35,382 --> 00:15:37,383
Ja muszę to zrobić, Rhodey.

335
00:15:37,451 --> 00:15:38,952
Dla mojego taty.

336
00:15:39,019 --> 00:15:41,921
Nie mogłem go uratować,
ale mogę zatrzymać Stane'a.

337
00:15:41,989 --> 00:15:44,557
Mogę uratować to, co mój
tata stworzył.

338
00:15:44,625 --> 00:15:47,527
[metallic whirring and clanking]

339
00:16:00,074 --> 00:16:01,875
[whooshing]

340
00:16:08,916 --> 00:16:10,984
[faint beeping]

341
00:16:11,051 --> 00:16:13,419
[whooshing]

342
00:16:20,194 --> 00:16:22,929
Ha-ha-ha-ha!

343
00:16:22,997 --> 00:16:24,030
Halo?

344
00:16:24,098 --> 00:16:25,031
Słyszysz mnie?

345
00:16:25,099 --> 00:16:26,232
Hej, Tony!

346
00:16:26,300 --> 00:16:29,335
Rhodey, sam musisz spróbować.

347
00:16:29,403 --> 00:16:31,604
Odbierasz ode mnie dane?

348
00:16:31,672 --> 00:16:33,673
Ach!

349
00:16:33,741 --> 00:16:35,275
Będziemy musieli uaktualnić system.

350
00:16:35,342 --> 00:16:37,177
To jest genialne!

351
00:16:37,244 --> 00:16:38,711
[beeping]

352
00:16:38,779 --> 00:16:40,680
Zaraz uderzysz w budynek!

353
00:16:40,748 --> 00:16:41,781
Eee... tak.

354
00:16:41,849 --> 00:16:43,750
Eee...Powinienem skręcić.

355
00:16:43,817 --> 00:16:46,586
Łaa!

356
00:16:46,654 --> 00:16:48,888
[tires screeching]

357
00:16:48,956 --> 00:16:50,023
Aaa! A! Dobra.

358
00:16:50,090 --> 00:16:51,057
Już rozumiem.

359
00:16:51,125 --> 00:16:52,358
Nigdy wcześniej nie miałem

360
00:16:52,426 --> 00:16:53,693
możliwości tak naprawdę użyć tej zbroi.

361
00:16:53,761 --> 00:16:55,795
Hahaha! To widać, Tony.

363
00:16:57,231 --> 00:17:02,235
Włamuję się

364
00:17:02,303 --> 00:17:04,103
do głównego
komputera Stark International

365
00:17:04,171 --> 00:17:05,538
poprzez satelitę.

366
00:17:05,606 --> 00:17:07,807
Nie powinno być to zbyt trudne.
W połowie to ja go stworzyłem.

367
00:17:07,875 --> 00:17:09,676
Ściągam wszystkie dokumenty Stane'a
sprzed katastrofy samolotu.

369
00:17:11,045 --> 00:17:12,378
Tak. Widzę je.

370
00:17:12,446 --> 00:17:14,380
Zaraz.
Co?

371
00:17:14,448 --> 00:17:16,249
To jest niemożliwe.

372
00:17:16,317 --> 00:17:17,650
On to zrobił!

373
00:17:17,718 --> 00:17:20,153
Stane zamienił glebożera w broń!

374
00:17:20,221 --> 00:17:21,287
I mój system laserowy!

375
00:17:21,355 --> 00:17:22,322
Tony!

376
00:17:22,389 --> 00:17:23,523
Tony, widzisz to?

377
00:17:23,591 --> 00:17:25,725
Ochrona właśnie otrzymała alarm.

378
00:17:25,793 --> 00:17:28,294
Stracili panowanie nad pociągiem.

379
00:17:28,362 --> 00:17:29,796
Chwila.

380
00:17:29,863 --> 00:17:32,732
Stane właśnie rozmawia z kimś
przez satelitę.

381
00:17:32,800 --> 00:17:36,236
Rhodey, on chyba
próbuje sprzedać glebożery.

382
00:17:36,303 --> 00:17:40,173
Tony, coś jest nie tak.

383
00:17:40,241 --> 00:17:42,175
Pociąg przyspiesza

384
00:17:42,243 --> 00:17:45,778
i ktoś zmienił jego trasę na prywatne
tory Starka.

385
00:17:45,846 --> 00:17:47,680
On zaraz uderzy w Stark Tower!

386
00:17:47,748 --> 00:17:50,083
Co ty mówisz?!

387
00:17:50,150 --> 00:17:52,051
W środku są setki ludzi.

388
00:17:57,324 --> 00:17:59,525
On uderzy w generatory energetyczne
budynku,

389
00:17:59,593 --> 00:18:02,462
a wtedy on cały może-

390
00:18:02,529 --> 00:18:07,800
Muszę temu zapobiec.

391
00:18:07,868 --> 00:18:09,068
Mogę to zrobić.

392
00:18:09,136 --> 00:18:12,605
Muszę tylko zmienić jego trasę.

393
00:18:12,673 --> 00:18:14,240
Musisz go jakoś spowolnić.

394
00:18:14,308 --> 00:18:16,342
Zobaczę, czy są tu jakieś mapy.

395
00:18:16,410 --> 00:18:18,011
[clanking]

396
00:18:18,078 --> 00:18:20,246
Whoa.

398
00:18:21,649 --> 00:18:23,416
Jestem połączony z głównym
komputerem miejskim.

399
00:18:23,484 --> 00:18:25,118
Departament transportu.

400
00:18:25,185 --> 00:18:27,253
Zwrotnice nie odpowiadają.

401
00:18:27,321 --> 00:18:28,354
Dziwne.

402
00:18:28,422 --> 00:18:30,690
Tony,
a gdzie jest pociąg?

403
00:18:33,027 --> 00:18:34,560
O, kurcze.
Moment!

404
00:18:34,628 --> 00:18:36,296
Muszę się dostać do schematów
trasy pociągu.

405
00:18:41,268 --> 00:18:42,535
Już wiem.

406
00:18:42,603 --> 00:18:43,569
[laser blasting]

407
00:18:43,637 --> 00:18:44,570
[sizzling]

408
00:18:44,638 --> 00:18:45,571
[beeping]

409
00:18:47,541 --> 00:18:53,246
[metal scraping]

410
00:18:53,314 --> 00:18:54,480
Clang!

411
00:18:54,548 --> 00:18:57,517
[horn honks]

412
00:18:57,584 --> 00:18:58,818
Kryzys zażegnany.

413
00:18:58,886 --> 00:19:01,087
Co ty zrobiłeś?!

414
00:19:01,155 --> 00:19:02,822
Zmieniłem trasę pociągu na inną.

415
00:19:02,890 --> 00:19:05,325
Ta linia jeździ tylko do Stark Tower.

416
00:19:05,392 --> 00:19:08,061
Ta trasa, na którą przestawiłeś pociąg,
nie jest ukończona.

417
00:19:08,128 --> 00:19:09,996
Zamiast rozbić się o Stark Tower,

418
00:19:10,064 --> 00:19:12,031
rozbije się w środku miasta!

419
00:19:12,099 --> 00:19:13,032
Ups.

420
00:19:21,909 --> 00:19:23,776
No dalej, dalej. Myśl.

421
00:19:32,286 --> 00:19:33,419
Uwaga!

422
00:19:33,487 --> 00:19:36,022
[screeching and groaning]

423
00:19:36,090 --> 00:19:37,924
Alarm medyczny.

424
00:19:37,991 --> 00:19:40,860
Energia implantu serca
jest bardzo niska.

425
00:19:40,928 --> 00:19:41,794
Przełączanie na rezerwy.

426
00:19:41,862 --> 00:19:42,862
Tony!

427
00:19:42,930 --> 00:19:44,130
Trzeba naładować twoje serce.

428
00:19:44,198 --> 00:19:47,200
Musisz przestać!

429
00:19:47,267 --> 00:19:48,701
Nie mogę. Nie mogę.

430
00:19:48,769 --> 00:19:51,070
Życie tylu ludzi.
Nie mogę.

431
00:19:51,138 --> 00:19:53,039
[grunting]

432
00:19:53,107 --> 00:19:54,707
[metallic squealing]

433
00:19:54,775 --> 00:19:56,909
Ahh!
[clanging]

434
00:19:56,977 --> 00:19:58,978
Smash!

436
00:20:04,118 --> 00:20:06,753
[laser blasting]

437
00:20:06,820 --> 00:20:08,554
[wheels squealing]

438
00:20:15,162 --> 00:20:16,929
[horn honking]

439
00:20:16,997 --> 00:20:18,264
No dalej! Ruszcie się!

440
00:20:21,568 --> 00:20:24,637
[wheels squealing,
Tony groaning]

441
00:20:29,610 --> 00:20:32,979
[people screaming]

442
00:20:35,949 --> 00:20:39,886
[people cheering]

443
00:20:39,953 --> 00:20:41,020
Tak!

444
00:20:43,857 --> 00:20:44,891
[creaking]

445
00:20:47,327 --> 00:20:48,961
[doves cooing]

446
00:20:51,665 --> 00:20:54,500
Ładowanie w trakcie.

447
00:20:54,568 --> 00:20:55,902
Bułka z masłem.

448
00:20:55,969 --> 00:20:58,004
Zobacz. Już mówią o tym w
telewizji.

449
00:20:58,071 --> 00:21:00,940
Tysiące ludzi ma twoje zdjęcie
na swoich komórkach.

450
00:21:01,008 --> 00:21:02,642
Nazywają cię Iron Man.

451
00:21:02,709 --> 00:21:05,011
Tony, jesteś bohaterem.

452
00:21:05,078 --> 00:21:08,214
Mój tata zawsze chciał, żeby technologia
pomagała ludziom.

453
00:21:08,282 --> 00:21:10,149
Żeby ratowała życie.

454
00:21:10,217 --> 00:21:12,051
I to właśnie będę robił.

455
00:21:12,119 --> 00:21:13,920
To będzie robił Iron Man.

456
00:21:13,987 --> 00:21:17,290
Uratuje Stark International
z rąk Stane'a.

457
00:21:17,357 --> 00:21:19,358
I może przy okazji odkryje

458
00:21:19,426 --> 00:21:21,527
Co się stało z moim tatą.

459
00:21:25,732 --> 00:21:27,934
Panie, plan zawiódł.

460
00:21:28,001 --> 00:21:30,136
Pociąg zatrzymał się przed
uderzeniem w Stark Tower.

461
00:21:30,204 --> 00:21:32,905
Nie odzyskaliśmy pierścienia.

462
00:21:32,973 --> 00:21:36,843
To jest wasz ostatni błąd w tym życiu.

463
00:21:36,910 --> 00:21:40,780
Nic nie powinno stać między Mandarynem
i jego przeznaczeniem.

464
00:21:40,848 --> 00:21:44,183
Sam odzyskam ten pierścień.

---**---

Miło powspominać początki serialu. Początki są najlepsze. Zwłaszcza origin Iron Mana. Dedykuję ten bonus wszystkim fanom IMAA i blaszaka ;*
© Mrs Black | WS X X X