Strony
(Przenieś do…)
Archiwa przeszłości
Bohaterowie
Eksperymentalne projekty
Galeria zdjęć z IMAA
IMAA inaczej- postacie
Opowiadania
Wrogowie
Zbrojownia
▼
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą
Sezon 5
.
Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą
Sezon 5
.
Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 21 września 2015
Rozdział 76: Ostatni raz z drużyną cz.2 Na lepsze
›
**Tony** W końcu byliśmy w komplecie i wróciliśmy do ostatniej sprawy. Mieliśmy zagłosować, ale nie tylko nasza trójca. Wpływ na decyz...
Rozdział 75: Ostatni raz z drużyną cz.1 Wyprostować drogę
›
Wiedziałem, że to był sen. Raczej prawidłowo powinienem to nazwać nielogicznym koszmarem, bo Katrine żyła i pojawiła się ze zbroją Centu...
Rozdział 74: To musi być ostatni raz
›
Takiego dnia jeszcze nie miałam w swoim życiu, że dochodzi do ostrej strzelaniny. Przez drzwi od sali, widziałam, jak zabierają Pepper n...
Rozdział 73: Tu nie ma granic
›
Katrine nie poddawała się i atakowała sztyletami. Głównie nimi rzucała w moją stronę, ale szybko je zauważyłam, robiąc ostrożny unik. Wy...
Rozdział 72: Zniknij, przepadnij
›
To wszystko działo się bardzo szybko. Ktoś prawie mi wyrwał implant. Jakaś Katrine? Chwila... Że kto? Dobra. Nic z tego nie rozumiem, al...
6 komentarzy:
niedziela, 20 września 2015
Rozdział 71: Ryzykantka
›
Obudził mnie dźwięk telefonu. Dostałam od kogoś wiadomość. Przetarłam oczy i usiadłam na łóżku, sprawdzając, kto mi napisał SMS-a. To Rho...
Rozdział 70: Po drugiej stronie piekła
›
Siedziałam w kryjówce, przygotowując się do dalszej części planu. Tym razem maska była mi potrzebna i nie mogłam jej tak po prostu wyrzuc...
Rozdział 69: Spotkanie ze Śmiercią
›
Szósty... siódmy... ósmy. To były już kolejne uderzenia z defibrylatora, które nadal nie zmieniły niczego. Krzyk Pepper był bardzo donośn...
Rozdział 68: Niekończący się koszmar
›
Próbowałam sobie uświadomić, że obok mnie leżał Clint, który dalej był moim mężem.Uśmiechnęłam się, patrząc na niego, jak uroczo spał i m...
Rozdział 67: W otchłani
›
Rany się zagoiły, jak mi powiedział lekarz, zdejmujący szwy i opatrunki. Po porwaniu nie został już żaden ślad. Mogłam pójść do chłopakó...
Rozdział 66: Droga cichego samobójcy
›
Poszedłem do domu na kolację. Siedziałem przy stole, przegryzając kawałek pizzy. Czekałem na Tony'ego, żeby coś dla niego zostawić. ...
›
Strona główna
Wyświetl wersję na komputer